Okolice

Sułkowice: Uczcili pamięć kpt. Rudolfa Galusa

Sułkowice: Uczcili pamięć kpt. Rudolfa Galusa

Pamięć kpt. Rudolfa Galusa, sułkowianina więzionego w Starobielsku i rozstrzelanego przez NKWD w Charkowie uczczono posadzeniem Dębu Pamięci i nadaniem Obywatelstwa Honorowego

Uroczystość miała miejsce w sobotę 25 kwietnia i połączona była z obchodami 75-lecia zbrodni katyńskiej. Uczestniczyła w niej rodzina kpt. Rudolfa Galusa z jego młodszą córką Wiesławą Głodzińską i dwoma kolejnymi pokoleniami tej rodziny. 

Przy ołtarzu stanęły poczty sztandarowe Gminy Sułkowice, Związku Kombatantów i byłych Więźniów Politycznych w asyście harcerzy Hufca ZHP Myślenice oraz Szkoły Podstawowej im. Adama Mickiewicza w Sułkowicach. Rudolf Galus był wybitnym absolwentem tej szkoły i to właśnie na jej terenie posadzony został dąb jego pamięci.

Naprawianie historycznej niesprawiedliwości

Na mocy tzw. decyzji katyńskiej, podjętej przez władze ZSRR 5 marca 1940 roku, w Katyniu, Miednoje i Charkowie rozstrzelanych zostało co najmniej 21 764 polskich obywateli – urzędników państwowych, inteligencji technicznej, lekarzy, prawników, profesorów szkół i uniwersytetów, w tym ponad 10 000 oficerów wojska i policji. 

– Jest wielką historyczną niesprawiedliwością, że takie osoby zostały skazane na śmierć. Że zostały skazane na wymazanie z naszej pamięci. Dzisiejszą uroczystością uczestniczymy w naprawianiu tej niesprawiedliwości. Nie przywrócimy nikomu życia, nie przywrócimy rodzinom ich najbliższych, ale możemy przywrócić poległym należne im, godne miejsce w historii – zarówno naszej sułkowickiej ziemi, jak i Polski – mówił burmistrz Sułkowic Piotr Pułka. 

Katyński Dąb Pamięci 

Na zieleńcu przed szkołą podstawową posadzony został Dąb Pamięci, a obok niego osadzony głaz z tabliczką informacyjno-pamiątkową. Sadzących to symboliczne drzewo było wielu – począwszy od córki bohatera tych uroczystości i jego rodziny w następnych pokoleniach, przez burmistrza Piotra Pułkę, po dyrektor szkoły Jolantę Stręk, wreszcie przedstawicieli uczniów. 

Dęby Pamięci to inicjatywa w ramach społecznego Programu upamiętnienia Ofiar tej Zbrodni, „Katyń – ocalić od zapomnienia”. Celem Programu jest uczczenie pamięci Bohaterów Zbrodni Katyńskiej, a zarazem przywrócenie ich sylwetek zbiorowej pamięci narodu poprzez posadzenie Dębów Pamięci. Każdy z nich upamiętnia konkretną osobę, która zginęła w Katyniu, Twerze lub Charkowie, według zasady jeden Dąb – jedno nazwisko. 

Ideę posadzenia w Sułkowicach Dębu Pamięci kpt. (mjra) Rudolfa Galusa poddał władzom gminy Jan Sroka, który z tą akcją związany jest od samego początku. 

Honorowy Obywatel

Radni miejscy postanowili odznaczyć kpt. Rudolfa Galusa pośmiertnie Honorowym Obywtaelstwie Gminy Sułkowice. 

Kim był Rudol Galus? 

Kpt. adm. [oficer administracyjno-materiałowy – przyp. red.] Rudolf GALUS, s. Józefa i Agnieszki z Lisowskich, ur. 27 V 1891 w Sułkowicach, pow. myślenicki. Żołnierz I Brygady Legionów Polskich, potem w armii austro-węgierskiej. Od 1918 w WP w 12 pp, od 1923 w 69 pp, w latach 1925 – 1928 w sztabie 17 DP, a potem w 77pp. Od 10 III 1931 kwatermistrz baonu KOP „Snów”, w 1939 kwatermistrz pp KOP. Awansowany do stopnia kpt. ze starsz. 1 VI 1919. [wypis z Księgi Cmentarnej Charków].

Anna Witalis-Zdrzenicka

 

Komentarze (2)

  • 1 maj 2015

    kapitanów się honoruje a Ci polegli na "końcu".
    A gdzie honor dla "szeregowych" z "pierwszej linii ognia"???!!!!!

    1 7 Odpowiedz
  • Paweł Stanisław Latoń 1 maj 2015

    Panie Kracy u nas w Sułkowicach wszystkich się honoruje, taki mamy zwyczaj, jednak wiecej było u nas kapitanów niż szeregowych,Jakbyś troszkę lepiej znał Historię Sułkowic to nie pisał byś takich bzdur. Wielu mamy bohaterów którym dedykujemy pamięć i nie zapominamy o nikim, Po lasach i w innych miejscach.Np. Nauczyciel Sala i jego synowie.Którzy nie byli nawet szeregowymi. Żołnierze którzy walczyli pod Monte Casino, i zwykli partyzanci którzy walczyli za wolność,nie koniecznie pochodzili z Sułkowic. Nawet ruski szeregowy ma skromny nagrobek w lesie Goscibia.Który został ranny w Rudniku, A zmarł na Kozowce. Tam został pochowany i leży do dziś, I co miał leżeć jak pies pod drzewem? A ilu konfederatów barskich leży w grobach (w lesie Groby),Gdzie ludzie przychodzą na mszę.Z bitwy pod Lanckoroną dwóch rannych dowlekło się w okolice obecnej Ul.Na Węgry.Tam zmarli,nie mam pewności czy zostali tam pochowani, ale do dziś tam jest krzyż którego ludzie pielęgnują,kilka lat temu w tym miejscu odbyła się msza upamiętniająca tych zwykłych ludzi.udział w niej wzięli przedstawiciele władz. Sułkowice zbyt boleśnie odczuły skutki II wojny, mieliśmy pacyfikacje. Moja mama jako dziecko stała z ludźmi na placu, patrzyła jak wszyscy starsi, leżą na ziemi.Na 30-sto stopniowym upale.
    Mamy ludzi którzy przebywali w obozach koncentracyjnych.
    Zbyt ponurą mamy przeszłość aby nie pamiętać. Tak że Panie Kracy,sprawdź najpierw dokładnie fakty a później dopiero coś pisz.

    7 1 Odpowiedz

Zobacz więcej