Miasto

Myślenice: Fałszywy wnuczek wpadł w zasadzkę

Myślenice: Fałszywy wnuczek wpadł w zasadzkę

Podczas zasadzki myśleniccy kryminalni zatrzymali krakowianina, który chciał odebrać wyłudzone pieniądze od mieszkanki Myślenic

Tylko w ciągu jednego dnia myślenicka policja odnotowała 7 prób wyłudzenia pieniędzy metodą „na wnuczka” i „na policjanta”.

Podczas zasadzki myśleniccy kryminalni zatrzymali krakowianina, który chciał odebrać wyłudzone pieniądze od mieszkanki Myślenic. Podejrzanemu o przestępstwo grozi kara pozbawienia wolności do lat 8. 

W domu mieszkającej w centrum Myślenic kobiety zadzwonił stacjonarny telefon. 61-latka usłyszała w słuchawce głos człowieka, który tłumacząc się chorobą gardła, podał się za zięcia rozmówczyni (poznając przy tym jego prawdziwe imię). Opowiedział, że miał wypadek, w którym ciężko ranne zostały trzy osoby i aby „dogadać się” z poszkodowanymi potrzebne są pieniądze (równowartość 7,5 tys. funtów brytyjskich czyli około 43 tysiące złotych). 

Dalsze instrukcje przekazywał kobiecie podstawiony „policjant”. Kobieta w trakcie rozmowy nabrała podejrzeń co do wiarygodności telefonujących. - Umiejętnie przeciągała rozmowę i pozostając na linii lub rozłączając się, miała czas na potwierdzenie czy u prawdziwego zięcia jest wszystko w porządku oraz na zawiadomienie dyżurnego myślenickiej policji – wyjaśnia Szymon Sala, rzecznik prasowy myślenickiej policji. 

Kiedy kobieta mówiła do „policjanta”, że potrzebuje czasu na zebranie gotówki, w miejscu zamieszkania 61-latki zasadzkę na odbiorcę pieniędzy urządzili myśleniccy funkcjonariusze z wydziału kryminalnego. Kiedy pod drzwiami pojawił się „kurier”, kobieta uzyskała od niego wyraźne potwierdzenie, że chce odebrać gotówkę. Wtedy do akcji wkroczyli policjanci. 

Mężczyzna na ich widok podjął ucieczkę. - Zamiar ten się nie udał. Został zakuty w kajdanki na ulicy, kilka metrów od wejścia do domu pokrzywdzonej. Do przekazania gotówki nie doszło. 22-letni krakowianin trafił do policyjnego aresztu – mówi Szymon Sala. Usłyszał zarzuty karne. Za przestępstwo oszustwa grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 8.

Komentarze (4)

  • Arthur Renegat 12 paź 2015

    Wielkie wyrazy uznania dla tej pani która nie dała się oszukać takim wrednym złodzejom

    89 2 Odpowiedz
  • 12 paź 2015

    Do mnie też dzwoniła oszustka w poniedziałek,ale nie umiała mi powiedzieć kto miał wypadek z mojej rodziny.Gdy stanowczo nalegałam aby powiedziała imię to się wyłączyła.Nie powiadomiłam policji ,bo nie mogłam z nią nawiązać rozmowy.Myślę że trzeba zlikwidować telefon stacjonarny,aby ustrzeć się takich telefonów

    32 2 Odpowiedz
    • OKOKI 12 paź 2015

      Można iść na policje ,oni ustalą nr telefonu z którego było dzwonione :-)

      9 1 Odpowiedz
  • jeden język a dwoje uszu 12 paź 2015

    Albo przenieść telefon stacjonarny do VOIPa wraz z automatycznym odrzucaniem połączeń zastrzeżonych i ewentualnie przekierowaniem na komórkę do rozgarniętego prawdziwego wnuka - gdy nam zależy aby stary numer na wszelki wypadek nam nie przepadł.

    Gdy nam nie zależy na starym numerze to go zlikwidować i ewentualnie założyć nowy Voipowy. Ma on dwie duże zalety: Nie można po numerze stwierdzić gdzie sie on znajduje oraz nie ma go w starych książkach telefonicznych. Skutek jest taki, że na taki numer wielokrotnie mniej dzwoni naciągaczy i spamowiczów

    8 3 Odpowiedz

Zobacz więcej