Sport

Kaja Milanowska z Myślenic pobiła rekord na Głównym Szlaku Beskidzkim. 508 km w 9 dni

Kaja Milanowska z Myślenic pobiła rekord na Głównym Szlaku Beskidzkim. 508 km w 9 dni
fot. Robert Zabel

Kaja Milanowska z Myślenic pokonała trasę wiodącą Głównym Szlakiem Beskidzkim w 9 dni 16 godzin i 3 minuty, ustanawiając tym samym kobiecy rekord na tym odcinku

Główny Szlak Beskidzki im. Kazimierza Sosnowskiego to najdłuższy szlak w polskich górach. To blisko 500 km od Ustronia w Beskidzie Śląskim do Wołosatego w Bieszczadach, przebiega m.in. przez Beskid Żywiecki, Makowski, Gorce, Beskid Sądecki i Beskid Niski.

Zimą tego roku Kaja z przyjaciółką Kasią Melcer wpadły na pomysł, aby zmierzyć się z Głównym Szlakiem Beskidzkim. Pierwotnie planowały ok. 14 dni, jednak po dokładnej analizie uznały, że spróbują ustanowić rekord poniżej 10 dni.

Wystartowały z Wołosatego w niedzielę 3 lipca. Już po kilku kilometrach nastąpiło załamanie pogody i przez resztę dnia dziewczynom towarzyszył deszcz i silny wiatr, co niestety miało wpływ na dalsze losy wędrówki. Początkowo pokonywały dystans w zaplanowanym czasie, jednak po kilku dniach Kasia ze względu na kontuzję kostki musiała zrobić przerwę.

Kaja została na szlaku i kontynuowała zaplanowany marszobieg samotnie do momentu, aż w Krynicy znów dołączyła do niej Kasia, która nie poddała się mimo bólu kostki. Każdego dnia rozpoczynały tuż po świcie i kończyły o zmierzchu. Średnio dziennie pokonywały ponad 57 km, a ostatniego dnia aż 71 km do celu.
Na całej trasie nie obyło się bez kryzysów i osłabienia organizmu, przez co m.in. siódmego dnia dziewczyny musiały zrobić ponad dobę odpoczynku w schronisku na Turbaczu. Pomimo tych przeciwności losu nie poddały się i po 9 dniach 16 godzinach i 3 minutach, nie bez dalszych przygód, szczęśliwie dotarły do mety w Ustroniu (12 lipca 23:54).

Dokonanie Kai Milanowskiej stanowi kobiecy rekord trasy, który tym bardziej jest godny uwagi, iż był bez ekipy wspierającej. Zgodnie z zapisem z GPS całość przebytej trasy to 508 km, +20.800 m w górę i -21.100 m w dół.

Zarówno Kaja i jak i Kasia to silne i wysportowane kobiety, nieobce są im biegi długodystansowe i sporty wytrzymałościowe. Obie są doświadczonymi ultramaratonkami, które mają na swoim koncie liczne biegi górskie w tym np. Bieg Rzeźnika, Regatta Ultra Trail, czy Bieg 7 Dolin - Ultramaraton - 100 km.

Komentarze (5)

  • 23 lip 2016

    @->-

    3 6 Odpowiedz
  • OKOKI 23 lip 2016

    hmmmm...71 km ,średnio człowiek idzie 5 km/h musiały iść 14 godz.Ktoś tu ściemnia ,lub miały w plecakach składane hulajnogi:)

    5 31 Odpowiedz
    • 23 lip 2016
      w tekście napisał/a:

      Każdego dnia rozpoczynały tuż po świcie i kończyły o zmierzchu. Średnio dziennie pokonywały ponad 57 km, a ostatniego dnia aż 71 km do celu.

      Teraz troszkę Ci się rozjaśniło w głowie ???

      26 3 Odpowiedz
    • 25 lip 2016

      Gdybyś przeczytał artykuł to byś wiedział że był to marszobieg czyli nie 5km jak idzie wolny turysta ale około 8 km/h

      12 1 Odpowiedz
  • 2 sty 2019

    Niesamowite dziewczyny tylko pozazdrościć takiej kondycji i charakteru.

    Odpowiedz

Zobacz więcej