Okolice

Jasienica: Guz w głowie może go zabić w każdej chwili. Potrzeba 130 tys. zł. Do niedzieli!

Jasienica: Guz w głowie może go zabić w każdej chwili. Potrzeba 130 tys. zł. Do niedzieli!

Każda godzina bez operacji może oznaczać śmierć dla mojego synka! Guz w głowie Kacperka Chodurka uciska na pień mózgu. Lekarze z Wiednia przesunęli inne operacje, żeby zdążyć uratować chłopca z Jasienicy. Operację zaplanowano na wtorek. Zostało niewiele czasu, aby uzbierać

W grudniu zeszłego roku przed Świętami Bożego narodzenia, Kacperek zaczął tracić równowagę. - Umiał już chodzić, wcześniej szło mu doskonale, więc zaniepokoiliśmy się, gdy nagle przestał. Z wiecznie radosnego dziecka nagle stał się przygaszony, smutny. Do szpitala trafiliśmy 18 grudnia, jak się potem okazało - był to ostatni moment. Kilka godzin później nasz syn już by nie żył - dzisiaj opowiadają rodzice.

Na oddziale ratunkowym lekarze stwierdzili wodogłowie i od razu zdecydowali o przeniesieniu Kacpra na oddział neurochirurgii. Przeszedł operację, a od tego momentu zaczęła się walka o życie chłopca. Trzy dni później badanie MRI głowy wykazało guza szyszynki.

Nie było czasu do stracenia. Lekarze musieli jak najszybciej operować, aby ratować jego życie. Kacper 27 grudnia trafił na stół operacyjny, ale udało się wyciąć tylko niewielki fragment guza - za duże ryzyko.

Badanie wykazało rzadki embrionalny nowotwór złośliwy, określany jako ETANTR. Rozpoczęło się leczenie, chłopiec dostał 4 cykle chemioterapii, które nie przyniosły rezultatów. - W kwietniu, po 4 miesiącach przegraliśmy bitwę. Ale wojna ciągle trwa, Kacperek ciągle tu jest! - mówią rodzice.

Postanowili wysłać dokumenty do AKH w Wiedniu, prosząc o konsultacje i o leczenie w tamtejszej klinice. - Wczoraj nasze serca zabiły mocniej! Dostaliśmy informacje z Wiednia, że austriaccy lekarze pomogą Kacperkowi. Do kliniki AKH mamy zgłosić się już we wtorek, 24 kwietnia. Leczenie wiąże się z ogromnymi kosztami, których sami nie jesteśmy w stanie zebrać. Mamy więc kilka dni, by spróbować ocalić życie synka... potrzebujemy ponad 130 tys. zł - mówi Łukasz Chodurek, tata chłopca.

W chwili publikacji tego materiału do końca aukcji pozostały 2 dni i brakuje niespełna 20 tys. zł. Pieniądze można wpłacać za pośrednictwem Fundacji SiePomaga

Powiązane tematy

Komentarze (1)

Zobacz więcej