Okolice

Śmiecioroby

Śmiecioroby
Było ładnie… jeszcze kilka lat temu bosa nogą można było przejść się po łące lub lesie, a najgorsze co mogło nas spotkać to mrówki lub łuski szyszek. Dzisiaj lasy toną w butelkach i taśmach wyznaczających rowerowe trasy podczas zawodów – pisze Agnieszka, jedna z naszych Czytelniczek. Zapraszamy do dyskusji


Myślenice słyną z organizacji zawodów rowerowych. W tym mieście wychowało się nawet kilku czołowych zawodników, jednak następne pokolenia gdzieś trenować muszą. Problem jednak z tym, że po zawodach, miejsca gdzie trenują rowerzyści nie są doprowadzone do stanu sprzed imprezy. Nie mówię tu o wykopanych rowach, rynnach czy nasypach stanowiących skocznie, bo tak naprawdę nikomu, ani niczemu to nie przeszkadza.

"Zawodnicy" wytaczają sobie trasę za pomocą foliowych taśm i niestety zostawiają ją owinięta o konary drzew dla uciech dzikiej zwierzyny, aby przypadkiem drogi do śmietnika nie zgubiła. Teraz do lasu strach wejść. Butelki zarówno szklane jak i plastikowe napotkać można pod większym liściem, zamiast grzyba oczywiście. Liść ten jednak jest za mały, aby ochronić szklaną butelkę przed promieniami słońca… a nawet małe dziecko wie czym to się może skończyć.

Propozycja...

Zastanawiam się nad zorganizowaniem akcji pod nazwą „Dni sprzątania lasu”, który daje schronienie zwierzynie, źródło utrzymania dla zbieraczy grzybów i borówek, trochę cienia w słoneczne dni dla turystów przybywających tu z całego kraju. Nie raz z ust przybysza z drugiego krańca Polski słyszałam, „Ale tu macie pięknie”. Cudowny Ryneczek, choć stanowczo za mało kafejek, takich urokliwych, oferujących mrożoną kawę i ciastko z bitą śmietaną. Jacy tu mili ludzie, zawsze uśmiechnięci, zawsze pomocni. A tak na uszko tylko szepczą, że w lesie to takie rzeczy widzieli, że wstyd, że nikt nie dba o te lasy, a przecież zwierzęta za nas tego nie posprzątają.

Komentarze (17)

  • Brak zdjęcia
    2 wrz 2009

    kazdy niech sprzata po sobie i bedzie porzadek

    1 Odpowiedz
  • 9 wrz 2009

    Czytam te Wasze komentarze i zastanawiam się czy to co zostało napisane przyniosło oczekiwany efekt. Nie rozumiem dlaczego atakujecie się wzajemnie. W mojej ocenie DH jest sportem i to bardzo niebezpiecznym - nie jeden ręce i nogi przy tym połamał. Sportem jest też paintball jak i jazda na rolkach... każda jedna aktywność fizyczna. Ja osobiście nic przeciw DH nie mam. Może racja, że bardziej przeszkadza motor czy coś innego zasilanego silnikiem. Rzecz cała dotyczy tu odpadów wszelkiego rodzaju walających się po lesie. Taśmy są! i temu nikt nie zaprzeczy (kto je zostawił?), butelki, puszki, reklamówki, itp. są! W lesie ogólnie jest brudno. Akcje organizowane przez szkoły nie przynoszą efektów bo dzieciaki sprzątają bo muszą, a nie chcą i to rozumieją. Tutaj potrzebne jest działania ogółu od najmłodszego przedszkolaka po emeryta. Może warto poważnie się zastanowić co możemy zrobić i zróbmy to o nie gadajmy. Włodarzy tego miasta zachęcam do działania, niech przykład idzie z góry. Pozdrawiam.

    Odpowiedz
  • Łukasz Dragosz 9 wrz 2009

    iii tam, dużo gadania mało robienia :)

    poza tym łączmy siły a nie wieczna agresja i przekomarzanie

    peace

    Odpowiedz
  • Brak zdjęcia
    9 wrz 2009

    Kalumnia - weź nie ubliżaj ekstremalnym sportom rowerowym. Zdziwił/a byś się ile techniki, siły/sprawności/zwinności DownHill wymaga, a nawet jak bardzo kondycyjno/wytrzymałościowa jest ta dyscyplina. Uważasz ten sport za szpanerski? Grupki osób chowających się po lasach? to już chyba bardziej szpanerskie jest jak ktoś pójdzie sobie pobiegać wieczorem - prędzej zostanie zauważony. Jak chcesz zobaczyć szpanerów sobie pooglądaj miejskie sporty BMX'owców deskarzy. Gdzie 90% osób tylko siedzi obok wygadując co on to nie jest i co nie potrafi zamiast robić to po co niby przyszedł (jeszcze będąc ubranym w najnowsze ciuszki).

    To że może i ludzie uprawiający DH troszkę się wyróżniają mając na sobie tonę ochraniaczy o chyba dobrze... szkoda że Cię to irytuje. Są lansiarzami bo jadą pół polski żeby sobie pojeździć na ciekawym terenie? Może lepiej popatrz się na samochód sąsiada, albo lepiej na te które przejeżdżają przez zarabie po 10 razy.

    Jeszce będziecie nazywać ten sport "pseudo". Pseudo to dla mnie są jakieś kulki co ludzie grają na zarabiu. I pewnie pseudo bym nazwał was coś uprawiających. Choć sam DH uprawiam raczej rekreacyjnie. Pewnie wielce za sport uznajecie rzut kulą i inne sporty które widzieli na olimpiadach i szczycicie się polskimi medalami. Ja bym je nazwał pseudo ... wole uprawiać coś gdzie się ciągle coś nowego dzieje i cały czas sprawia mi ogromną frajdę o adrenalinie nie wspomnę. To że trzeba coś już umieć żeby tym się bawić i docenić kogoś na głupim jednym kamieniu czy bandzie to inna sprawa. Dla was to jest jakiś przygłup który jedzie na złamanie karku. Ja tam widzę sposób i technikę każdego pokonywanego kamyczka czy zakrętu. (PS na ostatnią olimpiadę wprowadzili równoległy zjazd BMX'owy, DH pewnie by też wprowadzili tylko tu jest problem z miejscami, nie każda olimpijska wioska ma do tego warunki).

    "rodem za oceanu" - a powiedz mi co jadasz prawie codziennie na obiad ? no ziemniaki są naturalnie z ogródka? PS ten sport jest najbardziej popularny właśnie w europie.

    Wracając do tematowej sprawy. Chyba jesteście mało zorientowani, po pierwsze te taśmy są z zawodów MOTOROWYCH TRIALOWYCH. Druga sprawa w tym oto miejscu ułożyły je dzieciaki(koło 12-14 lat). Jednemu z nich rodzic kupił taki motor. Ale coś zrezygnowały z planu ich nawet używania - więc jest jak jest. Ale najlepiej czepiać się rowerzystów, niszczyć trasy DH jak to straż leśna robi. Bo źle z mapą były od dziesięciu lat i nikt się nie zorientował przez ten czas. Albo bo zgoda była ale już jej nie ma. Zamiast na tym sporcie zarobić.

    Może lepiej goncie ludzi na motorach i kładach bo oni sieją spustoszenie, jeszcze słychać ich na 2km. Wygońcie z lasów ludzi na rowerkach bardziej według was normalnych(XC), oni jeżdżą po szlakach turystycznych, na traski DH się nie nadają.

    NIECH TEN CO ŚMIECIŁ POSPRZĄTA, A NIE CAŁEJ DYSCYPLINIE DOSTAJE SIĘ PO USZACH.

    Odpowiedz
  • 7 wrz 2009

    Ze przyjezdzaja, to bardo dobrze. Oby wiecej tego typu imprez. Gawiedz ma ubaw "po pachy" a i do kabzy gminnej niejeden wpadnie grosik. ;) A jaka promocja w telewizji!! Zaden miejscowy "trebacz" tak naszego miasta nie rozglosi, "chocby nie wiem jak sie wytezal" ;)
    Problem polega tylko na tym ze zorganizuja, pobawia sie i zostawia po sobie nie tylko pamiec mocnych wrazen ale i pelno smieci w lesie. Ale mozna to szybko znowelizowac. Wystarczy wyslac komisje ktora sprawdzi stan "obiektu" przed i po imprezie, a tych ktorzy pozostawili po sobie "pamiatki", obciazyc kosztami sprzatania. I sprawa zalatwiona. Przeciez ktos wydaje zezwolenie na impreze, ten sam ktos powinien sprawdzic czy nie dokonano zniszczen, zanieczyszczen itp. Odpowiednio sformulowac to w umowie i po krzyku.
    Sprobojcie w hotelu zostawic pokoj lekko przyniszczony, zaraz przysla Wam rachunek za sprzatanie i naprawy. A nasze lasy to co? Patyk?
    Mysleniczanin007.
    PS: Rockman, tu z ubolewaniem musze stwierdzic ze jest mi bardzo przykro ze nie ma takich akcji, TAKIEGO Burmistrza, i takich artykolow. Jednak jestem dobrej mysli. W mysl zasady; "wszystko sie moze zdazyc..." ;)

    Odpowiedz

Zobacz więcej