Sport

Piłka nożna V liga: Orzeł Myślenice - Piast Wołowice 3:1 (3:1) [WIDEO]

Piłka nożna V liga: Orzeł Myślenice - Piast Wołowice 3:1 (3:1) [WIDEO]

Licząc tylko spotkania rundy wiosennej Piast Wołowice plasowałby się na pierwszym miejscu w tabeli, ale passa zwycięstw została przerwana w Myślenicach, gdzie  triumfował Orzeł, choć przez większą część meczu grał w przewadze

 Fot. Witold Skałka

Orzeł: Pajka - Górka, Mistarz, Mikołajczyk, Lesiński - Żak (76 P.Łętocha), Ł.Święch, Ślusarz, Bałucki - Kański (76 B.Łętocha), Żuławiński (81 D.Święch)

W pierwszej minucie, a dokładniej 26. sekundzie było już 1:0 dla miejscowych. Kański odebrał piłkę rywalom i błyskawicznym zagraniem w uliczkę uruchomił Bałuckiego, a ten mocnym strzałem zmieścił futbolówkę w krótkim rogu bramki Piasta. Kto się spóźnił na mecz parę minut, to przegapił także drugie trafienie, bo w 3. minucie po dośrodkowaniu z kornera do remisu doprowadził jeden z rosłych graczy Piasta. 

 

Prawdopodobnie kluczowa dla losów meczu była 15. minuta, gdy w jednym ze starć Mistarz został bezpardonowo potraktowany przez jednego z rywali, który najpierw brutalnie nadepnął mu na udo, a następnie uderzył pięścią w głowę. Skończyło się czerwoną kartką.

Orłowcy szybko wzięli sprawę w swoje ręce, wykorzystując grę w przewadze, bo w przeciągu kilku minut ustalili końcowy wynik zawodów. Instyknt snajpera obudził się w końcu w Żuławińskim, gdy najpierw dobił piłkę do pustaka po zagraniu Bałuckiego (18. minuta), a następnie w identyczny sposób sfinalizował dogranie Górki z przeciwnej strony boiska (20. minuta).

Grająca w osłabieniu drużyna z Wołowic nie zdołała zagrozić bramce strzeżonej przez Pajkę, natomiast już w drugiej połowie podopieczni Pawła Karasia mogli powiększyć rozmiary zwycięstwa. Dwie najlepsze okazje miał Żuławiński, ale najpierw nie wykorzystał kiksu bramkarza Piasta, a później po kapitalnej akcji Ślusarza nie trafił z kilku metrów. Okazje bramkowe zmarnowali ponadto Żak (sytuacja sam na sam z bramkarzem) oraz P.Łętocha (strzał głową obronił golkiper Piasta).

Obie ekipy kończyły mecz w osłabieniu, bo czerwoną kartkę w konsekwencji dwóch żółtych zobaczyło w końcówce jeszcze dwóch graczy - Lesiński z Orła i jeden ze skrzydłowych Piasta. Właśnie w związku z kartkami trener Karaś będzie miał mały ból głowy w zestawieniu linii defensywnej na mecz z Pcimianką w Pcimiu, gdyż pauzować za kartki muszą Pajka, Ostrowski, Mistarz i Lesiński.

Powiązane tematy

Komentarze (3)

Zobacz więcej