Dzień Ziemi: Harcerze sprzątali brzegi Raby, a tam taśmy po zawodach, pralki, a nawet telewizor
- 4 maja 2013
Butelki, puszki, paczki po jedzeniu, wanienki, pralka, telewizor, a nawet taśmy po zawodach sportowych, Zarabie tonie w śmieciach - alarmują harcerze
Z okazji obchodów Dnia Ziemi, Hufiec ZHP Myślenice zorganizował Akcję „Czysta Raba”. W sobotnie przedpołudnie nad brzegami Raby spotkali się zuchowe i harcerskie patrole, aby zebrać pozimowe śmieci zalegające w korycie Raby. Posprzątali teren pomiędzy boiskiem Orła a Dolnym Jazem. Każdy uczestnik zebrał ponad jeden worek śmieci, pełen butelek, puszek, folii i paczek po jedzeniu.
Wśród śmieci harcerze znaleźli m.in. wanienki, pralki, a nawet telewizor. Trafili nawet na taśmy ostrzegawcze pozostawione po zawodach sportowych.
Regulamin utrzymania czystości: Grillowanie tylko w wyznaczonych miejscach
- Nie udało się niestety posprzątać wszystkich śmieci. Jeżeli znajdą się w mieście grupy rówieśnicze, organizacje lub klasy, poszukujące miejsca które potrzebuje wysprzątania, to na
brzegach Raby naprawdę znajdą dużo pracy, która przyniesie korzyść nie tylko stworzeniom
żyjącym w trawach i krzakach, ale także mieszkańcom, którzy przecież z Raby pobierają wodę pitną - mówi Jakub Jasek z ZHP Myślenice.
Phm JACEK PIETRZYK, organizator Akcji "Czysta Raba": Akcja jest cykliczną imprezą, którą organizuje nasz hufiec na rzecz naszego lokalnego środowiska naturalnego. Harcerze i zuchy sprzątają koryto rzeki, aby w ten sposób zwrócić uwagę na jakże istotny fakt zaśmiecania środowiska poprzez mieszkańców naszego miasta. Istotne jest to, abyśmy nie zapominali, że jesteśmy bardzo ważną częścią środowiska w którym żyjemy.
![Minął termin dostosowania do przepisów reklam w centrum [WIDEO]](/upload/2014-06/f335x207/9511-reklamy2.jpg)
Zawsze zastanawiał mnie fakt że do takich akcji "używa" się organizacje pozarządowe. Nie żebym się czepiał, mamy przecież tradycję wycieczek klasowych, zbiórek harcerskich połączonych ze "sferą edukacyjną". A może by tak "zagonić" do robót społecznych wszystkich którzy popełnili wykroczenia. Dlaczego nie edukujemy tej części społeczeństwa? A ile jest nierobów na "zwolnieniu od społeczeństwa" których jedynym zajęciem jest "byczenie" się przez cały dzień? Dlaczego nie mieliby się nauczyć porządku? A, wiem dlaczego nie, bo łatwiej "edukować" świerzaki, zwłaszcza podporządkowane które łatwiej wykorzystać. Kolesie z pod celi czy kozacy od wykroczeń wolą zapłacić grzywnę niż sprzątać śmieci pomagając środowisku czy społeczeństwu z którego tylko czerpią garściami. A urzędników to nie obchodzi, z wyjątkiem kiedy można na tym zarobić.
Zamiast zielonych mundurków, pomarańczowe kamizelki.
I to się powinno chwalić. Niedługo słońce, temperatura wysoka i przynajmniej śmieci nie będą leżały z nami podczas kąpieli i smażenia ciałka hehehe
Wystarczy słownie DWÓCH dosłownie dwóch/ "Bezrobotnych"/ zatrudnionych na pół roku- od kwietnia do października, którzy codziennie przejdą 2 godziny przejdą po jednej stronie Raby i drugie i będzie CZYSTO. REGULARNIE = EFEKT, a nie pseudoakcje. Zostaje im jeszcze pozostałe 4 godziny, bo aż 2 daje im na przerwę śniadaniową!!!!!!!!!
Skoro opłata ryczałtowa będzie brana od wszystkich jak leci (ciekawe który z posiadaczy domków letniskowych zadeklaruje 6 miecięcy) to niech kontenery wrócą!!!!!!! A co do akcji jestem za - dzieci też należy edukować. Tylko w mojej własnej opinii wysyłanie dzieci nad brzeg Raby, aby sprzątały to lekka przesada. Może tak ktoś skontroluje zawartość tych worków - tam można znaleźć "wszystko" co niekonieczne jest bezpieczne dla dzieci. Może tak sąd za np. jazdę po pijanemu albo niepłacenie alimentów - zleca prace społeczne - miesiąc sprzątania brzegu Raby, odśnieżania (w zimie oczywiście), zgarniania liści (to z kolei jesienią) i od razu jakby czyście się zrobi.
Ta pralka i telewizor to zapewne pozostałość po grillowaniu i ogniskach.