Miasto

Trend Fashion: Protestowali w sprawie zwolnionych pracownic

Trend Fashion: Protestowali w sprawie zwolnionych pracownic

Przedstawiciele Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Inicjatywa Pracownicza protestowali wczoraj przed siedzibą spółki Trend Fashion. Reprezentują zwolnione w lipcu szwaczki, które miały domagać się podwyżek

Na stronie komisji środowiskowej Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Inicjatywa Pracownicza czytamy, że 15 lipca pracownice Trend Fashion w Myślenicach – zakładu produkującego garnitury m.in. dla Vistuli i Próchnika – przeprowadziły dwugodzinny protest, żądając podwyżki ok. 100 zł miesięcznie przy zarobkach średnio 1300 zł. W konsekwencji zwolnionych zostało 7 osób.  

Jak podaje OZZ Inicjatywa Pracownicza: Tłem konfliktu są  stawki i niejasne zasady wynagradzania. Według nich pracownice za dniówkę mają otrzymywać ok. 50 zł (w tym 7 zł z akordu), czyli ok. 1000 –1100 zł za miesiąc. Załoga ma akord zespołowy, ale stawki akordowe są zróżnicowane. Protestujące pracownice domagały się podniesienia stawki akordowej o 1 gr. Dawałoby to szwaczkom wzrost dochodu o ok. 100 zł na miesiąc. W lipcu większa część załogi na 2 godziny przerwała pracę. Reakcją zarządcy zakładu miało być zwolnienie 7 kobiet. 

Ogólnopolski Związek Zawodowy Inicjatywa Pracownicza działa na rzecz przywrócenia do pracy zwolnionych pracownic, spełnienia żądań płacowych załogi i wprowadzenia przejrzystych zasad wynagradzania. Wczoraj jego przedstawiciele próbowali wejść na teren firmy. Nie udało im się podjąć dialogu z przedstawicielami firmy, bowiem prezes obecnie przebywa na urlopie. 

Jeśli nie dojdą do kompromisu będą pikiety

- Czekamy, zgodnie z pismem do zarządu Trend Fashion, dwa tygodnie, czyli do 26 sierpnia. W tym czasie zamierzamy skontaktować się z odbiorcami zakładu - obecnie tworzymy listę. Jeśli reakcja TF będzie niewystarczająca - tzn. pracownice nie zostaną przywrócone, stawka akordowa podniesiona oraz nie zostanie wprowadzona procedura walki z zastraszaniem pracownic, skorzystamy ze wsparcia struktur ogólnopolskich - planujemy akcje pisania listów, pikiety pod sklepami marek dla których produkuje TF, oraz szeroko zakrojoną akcję informacyjno-medialną – informują nas przedstawiciele Inicjatywy Pracowniczej.

Zapewniają również, że w każdej chwili są gotowi udzielić wsparcia prawnego, a w razie potrzeby - materialnego zwolnionym pracownicom. 

Na ten temat piszecie również na forum

 

OZZ Inicjatywa Pracownicza to oddolny, samorządny związek zawodowy, założony z inicjatywy pracowników zakładów Cegielskiego w Poznaniu i lokalnych ruchów społecznych. Przez ostatnie 10 lat w ramach OZZ IP powołano szereg nowych komisji w różnych sektorach i województwach. IP jest związkiem otwartym także na pracowników zatrudnionych na umowach śmieciowych i na czarno. 

 

Powiązane tematy

Komentarze (11)

  • 13oddział 13 sie 2014

    Od siebie tylko dodam : Byliśmy raz, będziemy drugi, trzeci, dziesiąty - jeżeli to nie przyniesie efektów to mamy też w zanadrzu inne formy nacisku. Na pewno tego tak nie zostawimy bo takie traktowanie ciężko pracujących szwaczek jest nie tylko ohydne (pasowało by tu napisać o wiele "cięższe" wyrażenie) ale obraża każdego kto uczciwie chce zarobić na chleb w tym kraju.

    57 4 Odpowiedz
  • Jagienka Mur. 13 sie 2014

    Ja bym kazała posłom robić na akord po 10-12 godzin, może by się obudzili. W Polsce nie szanuje się pracownika. Szkoda. Praca na akord, nielimitowany czas pracy, brak przerwy śniadaniowej, brak busów aby dojechać do pracy lub odjechać z przystanku po 22:00. Śmieciowe ustawy, bo pracodawca chce jeść chochlami a nie łyżkami. Pracodawca musi się dorobić już i zaraz...
    Pracownice chciały 1 grosz podwyżki..

    58 6 Odpowiedz
  • 13 sie 2014

    Coś mi się wydaje,że sprawa musi oprzeć się o sąd, ale nie taki "na telefon"

    43 3 Odpowiedz
  • OKOKI 13 sie 2014

    W Tuskolandzie mamy kapitalizm jaki był np. w USA w latach trzydziestych.Robić za jałmużnę i gęba w kubeł ,nie podoba się to wynocha ,na to miejsce jest 10 chętnych.Pracownik nie ma żadnych praw.Prawa pracownicze to czysta fikcja,niech sie ktoś upomni o swoje prawa ,na drugi dzień won z pracy.Tak jest w 90% prywatnych zakładów i firm.Żadko zdaża się uczuciwy prywatny przedsiębiorca,wiekszość to pijawki.

    35 9 Odpowiedz
  • 14 sie 2014

    Im dłużej firma będzie znajdywać kandydatów za taką stawkę tym dłużej będziemy tkwić w takich czasach. Niczym biali niewolnicy zdolni do pracy za stawkę głodową. A w Galerii Kaziemierz w Krakowie jest sklep firmowy Vistuli. Najtańsza marynarka Vistuli kosztuje 600zł i ktoś na tym świetnie zarabia.

    14 2 Odpowiedz

Zobacz więcej