Koronawirus

„Z naszymi portfelami nie będzie tak źle”. Co wiemy po debacie o lockdownie?

„Z naszymi portfelami nie będzie tak źle”. Co wiemy po debacie o lockdownie?

Jak Polska powinna postąpić w kwestii lockdownu? Jak Szwecja, która nie zamknęła gospodarki, czy może jak Chiny – jeszcze surowiej? O lockdownie, naszym portfelu i przyszłych zarobkach podczas dyskusji z cyklu #ZaBurtąPytań - mówił ekonomista Michał Włodarczyk

 

Gościem Adriana Burtana w dziesiątym odcinku cyklu „Za Burtą Pytań” był Michał Włodarczyk, ekonomista, twórca kanału popularnonaukowego o ekonomii „Stać mnie”. Podczas dyskusji poruszono wiele wątków dotyczących obecnej sytuacji gospodarczej. Było o lockdownie, jego wpływie na gospodarkę i codzienne życie obywateli. Jak się okazuje przyszłość gospodarcza Polaków nie musi być brutalna. - Wzrost wynagrodzeń zahamował przez pandemię, ale z czasem wróci na stare tory. Emigracja powraca do kraju, choćby przez Brexit. Ukraińcy napływają do nas ze Wschodu. Będzie presja na wzrost wynagrodzeń. Jest co nadrabiać, wciąż zarabiamy trzy razy mniej niż Niemcy – tłumaczył gość.

A co z inflacją? - Nasze zarobki rok co roku rosły o 6%. Jak inflacja wynosiła 3%, to jeśli ktoś zarabiał rokrocznie o 6% więcej, to inflacja zjadła mu tylko połowę. A wciąż był bogatszy o połowę.

Lockdown przyniósł też sporo dobrego. Wiele firm przyspieszyło proces digitalizacji w swoich strukturach i zaczęło sprzedawać w internecie. Polacy też zmienili zachowania – częściej kupują online, pracują czy uczą się zdalnie. - Nagle okazuje się, że uczelnie mogą działać zdalnie, że urzędy mogą funkcjonować online - przyznał czwartkowy gość.

Czy zamykanie gospodarki ma sens? Jesienny lockdown spotkał się ze sporym oporem obywateli. Wielu z nich sceptycznie podeszło do zamykania hoteli, kawiarni czy siłowni. Czy rząd postąpił prawidłowo? - Pierwszy lockdown był właściwym rozwiązaniem. To była jedyna metoda. Ale każde kolejne są złe. Mieliśmy całe wakacje, by coś zrobić. Teraz się okazuje, że jest więcej chorych, więc potrzeba też silniejszej służby zdrowia – mówił Michał Włodarczyk.

Prowadzący z gościem analizowali też zachowania gospodarcze innych państw w kontekście pandemii. Szwecji, która w marcu nie zamknęła gospodarki oraz Chin, która wprowadziła znaczące restrykcje i szybko poradziła sobie z wirusem. Może warto było pójść tą drugą ścieżką? - Zastosowanie chińskiej metody walki z Covidem w warunkach polskich jest niemożliwe. W Chinach jest jedna partia, panuje tzw. kapitalizm z chińską twarzą i wiadomo kto będzie za kilka lat rządził. U nas jest sporo wolności, każdy chce robić po swojemu, nie lubimy być krótko trzymani. W Chinach jest odwrotnie.

 

#ZaBurtąPytań to cykl społeczno-kulturalnych spotkań w Myślenickim Ośrodku Kultury i Sportu prowadzonych przez dziennikarza i blogera Adriana Burtana. Podczas dyskusji poruszane są ważne i kontrowersyjne tematy społeczne, o których na co dzień dyskutujemy nie tylko przy rodzinnym obiedzie.

Powiązane tematy

Komentarze (3)

  • 7 gru 2020

    Świetnym uzupełnieniem powyższej dyskusji są dwa poniższe materiały:

    "Independent Trader: Wielki reset ma zniszczyć kapitał. Ma być dwóch pracodawców - korporacje i rządy" YouTube Radio WNET

    "Wielki Reset - najwyżej ocenione wystąpienie na XTB Masterclass 2020" YouTube
    Independent Trader

    6 2 Odpowiedz
  • 9 gru 2020

    Jeśli zniknie gotówka, będziemy totalnie zależni od systemu...

    "NBP analizuje ryzyko eliminacji gotówki! Możliwe drugie dno!" Uszi YouTube

    3 1 Odpowiedz
  • Brak zdjęcia
    10 gru 2020

    Jak dziś czytam o dużej podwyżce cen prądu od stycznia, bo znowu wymyślili jakieś nowe stałe opłaty i nie sama cena kWh jest tu istotna. Wnęt będziemy mieli opłat stałych więcej niż przykazań w dekalogu, a baronowie energetyczni będą tuczyć się na biznesie. Teraz pewnie są już baronowie prawi i sprawiedliwi we władzach każdej energetycznej spółki.
    Wraz z prądem czekają nas z automatu podwyżki np. żywności. Ceny w Polsce są bardzo dynamiczne, tak samo wszelkie opłaty (np. za wywóz śmieci itp.), a zarobki już nie tyle. I ten wskaźnik jest niepokojący. Wolałbym stabilne ceny, bo to świadczy o stabilności gospodarki i państwa.

    4 Odpowiedz

Zobacz więcej