Dariusz Martynowicz żegna się z tytułem Nauczyciela Roku 2021. „Miałem okazję jeszcze głośniej mówić o sytuacji polskich nauczycielek i nauczycieli”
Kapituła konkursowa wybrała Nauczyciela Roku 2022 przyznając tytuł Iwonie Pietrzak-Płachcie. W ubiegłym roku po raz pierwszy w historii konkursu nagrodę otrzymał pedagog pracujący w myślenickiej placówce.
„Miałem okazję jeszcze głośniej mówić o sytuacji polskich nauczycielek i nauczycieli oraz uczniów i uczennic, zanosić nasze postulaty, gdzie się da, docierać z przekazem, że edukacja jest naprawdę podstawą wszystkiego”
– minione dwanaście miesięcy podsumowuje Dariusz Martynowicz, Nauczyciel Roku 2021 z naszego regionu.
Podczas uroczystej gali na Zamku Królewskim w Warszawie, w ramach konkursu od 20 lat organizowanego przez tygodnik „Głos nauczycielski”, tytuł Nauczyciela Roku 2022 otrzymała Iwona Pietrzak-Płachta, nauczycielka - bibliotekarka z Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Pliszczynie (woj. lubelskie). Celem konkursu jest uhonorowanie nauczycieli cenionych przez uczniów, rodziców i społeczności lokalne.
W ubiegłym roku wyróżnienie otrzymał Dariusz Martynowicz, nauczyciel języka polskiego pracujący wówczas w Małopolskiej Szkole Gościnności im. Tytusa Chałubińskiego w Myślenicach.
Nagroda dała mi możliwość powiedzenia Polkom i Polakom, że edukacja jest naprawdę ważna. Trzeba się nią zainteresować i śledzić zmiany w jej obszarze, bo od edukacji zależy… wszystko! – mówił w rozmowie z nami w 2021 roku.
Tuż przed zakończeniem swojej „kadencji”, w sieci zamieścił wpis podsumowujący rok z tytułem Nauczyciela Roku.
„Miałem okazję jeszcze głośniej mówić o sytuacji polskich nauczycielek i nauczycieli oraz uczniów i uczennic, zanosić nasze postulaty, gdzie się da, docierać z przekazem, że edukacja jest naprawdę podstawą wszystkiego, bronić w edukacji takich wartości jak: szacunek i tolerancja, autonomia pracy, walczyć o prestiż zawodu i dostrzeżenie tego, że jeśli naprawdę nie zaczniemy cenić pracy nauczycieli, dobrych nauczycieli po prostu nie będzie, albo będzie ich jeszcze mniej.
(…) Mimo różnych propozycji pozostałem i pozostanę nauczycielem. Bo to moja pasja i powołanie. Wiem już jednak, że mam prawo - tak jak wszyscy nauczyciele - nie godzić się na działania w warunkach ciągłego napięcia, kontroli, zastraszania i wizji, która wypacza sens szkoły opartej na zaufaniu, współpracy, pracy projektowej, autonomii działań nauczyciela, a najważniejsze w niej są: dokumenty, poczucie panowania nad innymi, kolesiostwo i dokręcanie śruby” – pisze.
Wiem już jednak, że mam prawo - tak jak wszyscy nauczyciele - nie godzić się na działania w warunkach ciągłego napięcia, kontroli, zastraszania i wizji, która wypacza sens szkoły opartej na zaufaniu, współpracy, pracy projektowej, autonomii działań nauczyciela, a najważniejsze w niej są: dokumenty, poczucie panowania nad innymi, kolesiostwo i dokręcanie śruby”
– Dariusz Martynowicz, Nauczyciel Roku 2021.
Dariusz Martynowicz, Nauczyciel Roku 2021: Co dla mnie znaczył ten tytuł i co się dzięki niemu zmieniło?
Miałem okazję jeszcze głośniej mówić o sytuacji polskich nauczycielek i nauczycieli oraz uczniów i uczennic, zanosić nasze postulaty, gdzie się da, docierać z przekazem, że edukacja jest naprawdę podstawą wszystkiego, bronić w edukacji takich wartości jak: szacunek i tolerancja, autonomia pracy, walczyć o prestiż zawodu i dostrzeżenie tego, że jeśli naprawdę nie zaczniemy cenić pracy nauczycieli, dobrych nauczycieli po prostu nie będzie, albo będzie ich jeszcze mniej.
Osobiście dla mnie było to podsumowanie 15-letniej pracy jako nauczyciela - pracy, którą zawsze wykonywałem z pasją - pracy, w której odniosłem sporo sukcesów, ale też popełniałem błędy - zresztą to im, w ramach swojej autorefleksji, poświęciłem jeden z rozdziałów mojego wniosku.
Samo pisanie wniosku było dla mnie dużym przeżyciem - chyba nigdy aż tak mocno nie przyjrzałem się sobie, nie tylko w płaszczyźnie zawodowej, nigdy nie poświęciłem tyle czasu na autoewaluację, dzięki której upewniłem się w tym, kim i jaki jestem, na co jestem gotowy, na co nie i wreszcie doszedłem do wniosku, że pewne rzeczy muszę zmienić, by żyć w zgodzie ze sobą, a wstając mieć poczucie, że to będzie dobry dzień. Zawsze zbyt mocno się przejmowałem - biorę pod uwagę głosy krytyków, ale złośliwe, hejterskie komentarze nauczyłem się mieć w głębokim poważaniu.
Dzięki konkursowi nawiązałem współpracę z Maturalni.com, z którymi z zaangażowaniem i poczuciem misji przygotowujemy do matury tysiące młodych ludzi, wraz z innymi wspaniałymi nauczycielami i edukatorami; intensywnie wszedłem w projekt edukacji steamowej dzięki działaniom ze Skriware i miałem okazję działać bardziej kompleksowo i w skali ogólnopolskiej w obszarze nowych technologii dzięki współpracy z Microsoft dla Edukacji oraz Dell Technologies. Rozwijałem także ośrodek doskonalenia nauczycieli Centrum Edukacji i Rozwoju Progresownia.
Mimo różnych propozycji pozostałem i pozostanę nauczycielem. Bo to moja pasja i powołanie. Wiem już jednak, że mam prawo - tak jak wszyscy nauczyciele - nie godzić się na działania w warunkach ciągłego napięcia, kontroli, zastraszania i wizji, która wypacza sens szkoły opartej na zaufaniu, współpracy, pracy projektowej, autonomii działań nauczyciela, a najważniejsze w niej są: dokumenty, poczucie panowania nad innymi, kolesiostwo i dokręcanie śruby.
Wdzięczny więc jestem, że nowe wyzwania i wspaniałych ludzi znalazłem w Liceum Artes Liberales i Zespół Szkół Ogólnokształcących im. J.Słowackiego STO w Krakowie. Niezależnie od tego, w jakiej przestrzeni przyjdzie mi działać, praca z młodymi ludźmi daje mi poczucie sensu i wiarę w to, że świat, który zbudują, będzie lepszy i mądrzejszy niż nasz.+
Trzymam kciuki, by nowy Nauczyciel Roku miał odwagę, bo uważam tę wartość po roku od tego konkursu za najważniejszą i kluczową. Odwagę nie tylko do tego, by głośno nazywać rzeczy i zjawiska, by mówić, gdy trzeba mówić, protestować, gdy trzeba protestować, ale odwagę w sensie szerszym; by iść dalej mimo różnych rzeczy, które mogą dotknąć
Trzymam kciuki, by nowy Nauczyciel Roku miał odwagę, bo uważam tę wartość po roku od tego konkursu za najważniejszą i kluczową. Odwagę nie tylko do tego, by głośno nazywać rzeczy i zjawiska, by mówić, gdy trzeba mówić, protestować, gdy trzeba protestować, ale odwagę w sensie szerszym; by iść dalej mimo różnych rzeczy, które mogą dotknąć (był to dla mnie naprawdę cenny czas selekcji Prawdziwych Przyjaciół); by mówić nie, gdy padają pewne propozycje, które, choć korzystne, albo są naprawdę bez sensu i nie wnoszą żadnej jakościowej zmiany, albo wymagają odejścia od wybranej drogi.
Ze wzruszeniem wspominam moment zaskoczenia i wyczytania mojego nazwiska na samym końcu, Przemek Staroń kucającego przede mną i nagrywającego coś, co próbowałem na gorąco sklecić, Zyta Czechowska, która przełamała się ze mną złotą kredą, matczynej opieki Anna Wojciechowska-Lorent, obecności mojej nauczycielki, od której wszystko się zaczęło, Magdalena Millan, szczerych i życzliwych gratulacji, autentycznej radości wielu moich bliskich znajomych; między innymi moim dzieciom, Magdalena Piróg, Katarzyna Włodkowska, Krzysztof Dudek, Agnieszka Martynowicz, Dorota Kujawa-WeinkeAnna Konarzewska, Jakub Tylman, Justyna Piechnik, Anna Ambrozy Bilal Qashou Łukasz Skałka Rafał Klebański Bartosz Chyś, Piotr Andrzej Wróbel, Michał Zakrzewski, Piotr Igar-Makowski- za wasze bezcenne wsparcie i dobre słowo, gdy było potrzebne, dziękuję.
To wcale nie koniec - to punkt, z którego idę dalej i śmielej. Z innymi. Bo wierzę mocno, że mam jeszcze sporo do zrobienia. Zamierzam więc dalej budować przestrzeń, by te marzenia się spełniły.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.