logo-web9
Myślenice

Myślenice."Na SOR jest dramat, kiedy w końcu będą mniejsze kolejki?". Starosta odpowiada na wasze pytania

W najbliższym czasie szybciej nie będzie, starostwo w ciągu 2-3 lat planuje remont oddziału, który ocenia na "grube miliony", ale do jego przeprowadzenia potrzebne jest wsparcie rządu.

Zdaniem starosty; Szpitalne Oddziały Ratunkowe i służba zdrowia borykają się nie tylko z niewystarczającym dofinansowaniem ze strony NFZ, ale również brakiem lekarzy - szczególnie tych, którzy chcieliby pracować na SOR

W trakcie internetowego formatu Q&A, podczas którego starosta odpowiada na pytania zadanie przez mieszkańców m.in. za pomocą facebooka - padło pytanie dotyczące Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Myślenicach. "Na SOR jest dramat, kiedy w końcu będą mniejsze kolejki?" - pytał jeden z mieszkańców.  

Józef Tomal (FZM) zapowiedział, że zarząd powiatu w przeciągu 2-3 lat przewiduje przewiduje remont oddziału. Dodał też, że "projekt oceniamy na grube miliony" oraz, że w tej sprawie liczy na pomoc rządu.

Odniósł się do problemów z jakimi borykają się Szpitalne Oddziały Ratunkowe w całym kraju. Jego zdaniem główną bolączką jest niedofinansowanie ze strony Narodowego Fundusz Zdrowia i brak lekarzy, a w szczególności tych, którzy chcieliby pracować na SOR.  

Na SOR muszą być przekazane większe pieniądze z NFZ z naszych składek, które płacimy i przede wszystkim lekarze rodzinni powinni partycypować dyżurem na SOR. Tego dzisiaj nie ma.

"Na SOR muszą być przekazane większe pieniądze z NFZ z naszych składek, które płacimy i przede wszystkim lekarze rodzinni powinni partycypować dyżurem na SOR. Tego dzisiaj nie ma. Dzisiaj uważamy, że niestety lekarze rodzinni, mówię to na podstawie opinii dyrektorów szpitali w Małopolsce i w Polsce - że lekarze rodzinni biorą zbyt małą odpowiedzialność za leczenie pacjentów w kontekście 24-godzinnej ochrony pacjentów. Nie tylko tej kilkugodzinnej, ale także w trakcie świątecznej i nocnej pomocy dla pacjentów" - mówił starosta Józef Tomal. 

Józef Tomal (FZM), starosta myślenicki: Chciałbym z uśmiechem powiedzieć, że SOR będzie dla was zawsze otwarty, przyjazny i przede wszystkim błyskawicznie otrzymacie tam pomoc. Myślę, że jest przyjazny, jestem przekonany ,że chce państwa leczyć, natomiast są powody dlaczego występują tam kolejki.

Dzisiejszy SOR, który kilkanaście lat temu przeszedł modernizację jako pierwszy oddział myślenickiego szpitala, i był na tamte czasy w miarę nowoczesny, dzisiaj jest za ciasny. Za ciasny i za mały. Oczekuje dużej modernizacji i rozbudowy. Oczywiście mamy to w planach. Dyrekcja szpitala, ja i zarząd powiatu przewidujemy w przeciągu 2-3 lat, że SOR zostanie rozbudowany. Jest projekt, który oceniamy na grube miliony. Oczywiście liczymy na pomoc rządu w tej inwestycji.

Druga rzecz, która dotyczy całej służby zdrowia, a szczególnie SOR-u, to brak lekarzy. Ze względu na specyfikę SOR-u i ogromną ilość chętnych do leczenia, szczególnie w okresie weekendowym - świątecznym, brakuje lekarzy w całej Polsce, a lekarzy chcących pracować na tym oddziale szczególnie. Tam trzeba podejmować błyskawiczne działania, przy ogromnej ilości różnych przypadków, niedofinansowaniu ze strony Narodowego Funduszu Zdrowia, co jest kolejną kulą u nogi dla SOR. Szybciej nie będzie w najbliższym czasie.

Mam nadzieję, że państwo wreszcie wykorzysta - o co apeluje jako starosta na różnych gremiach samorządowych do rządu o zmianę podejścia do SOR. Na SOR muszą być przekazane większe pieniądze z NFZ z naszych składek, które płacimy i przede wszystkim lekarze rodzinni powinni partycypować dyżurem na SOR.

Tego dzisiaj nie ma. Dzisiaj uważamy, że niestety lekarze rodzinni - mówię to na podstawie opinii dyrektorów szpitali w Małopolsce i w Polsce - lekarze rodzinni biorą zbyt małą odpowiedzialność za leczenie pacjentów w kontekście 24-godzinnej ochrony pacjentów. Nie tylko tej kilkugodzinnej, ale także w trakcie świątecznej, nocnej pomocy dla pacjentów.

Weź udział w sondażu!
Zobacz więcej
Czytaj komentarze!