Z małego stoku przy górnej stacji narciarskiej w tym roku zjechał m.in. konfesjonał, latający spodek, komin, buda dla psa, dziewczyny z biedronkowa na pudełkach biedronkowych i wiele innych
Zadaniem uczestników był zjazd ze stoku na pojeździe zbudowanym z dowolnych materiałów. Udział w zawodach można było brać indywidualnie lub grupowo. Nie istniały ograniczenia wiekowe. Wystarczyło przygotować odpowiedni dla siebie środek lokomocji i zjechać w dół. Jury zwracało uwagę m.in. na pomysłowość, szybkość zjazdu i estetykę wykonania.
Z małego stoku przy górnej stacji narciarskiej w tym roku zjechał m.in. konfesjonał, latający spodek, komin, buda dla psa, dziewczyny z biedronkowa na pudełkach biedronkowych i wiele innych
W zawodach udział wzięło ok. 50 zawodników, którzy łącznie stanowili 22 drużyny. Zadaniem uczestników był zjazd ze stoku na pojeździe zbudowanym z dowolnych materiałów. Udział w zawodach można było brać indywidualnie lub grupowo. Nie istniały ograniczenia wiekowe. Wystarczyło przygotować odpowiedni dla siebie środek lokomocji i zjechać w dół. Jury zwracało uwagę m.in. na pomysłowość, szybkość zjazdu i estetykę wykonania.
Po raz pierwszy w historii zawodów wystartowała drużyna kobieca - "Panie Biedroneczki". Podobnie jak i najmłodsza uczestniczka - czteroletnia Sara, startująca wraz z tatą w pojeździe Freda Flinstona.
Była to trzecia edycja imprezy organizowanej na stoku Stacji Narciarskiej Myślenice.