Dobczyce: Znalazł teczkę z pieniędzmi, ale spóźnił się po znaleźne
- 10 października 2014
Jeden z mieszkańców Dobczyc znalazł teczkę z pieniędzmi. Po znaleźne zgłosił się kolejnego dnia, ale nagroda przepadła
Do komisariatu w Dobczycach zgłosił się mężczyzna, który przy drodze wojewódzkiej nr 964 znalazł czarną teczkę. W środku znajdowały się firmowe dokumenty oraz ponad 1000 zł w gotówce. Policjanci jeszcze tego samego dnia skontaktowali się z mieszkańcem Wieliczki, do którego należała zguba. Odebrał swoje rzeczy. Znalazca upomniał się o znaleźne kolejnego dnia i to… przepadło.
Znaleźne się należy, ale…
Szymon Sala, rzecznik prasowy myślenickiej policji: - W tym kontekście warto przypomnieć przepisy, które mówią o tym, że uczciwy znalazca może liczyć na 10% wartości znalezionego przedmiotu, co określa artykuł 186 kodeksu cywilnego (w tym przypadku o takiej możliwości policjanci powiadomili znalazcę). Jednakże ten sam przepis uzależnia otrzymanie tej kwoty od spełnienia określonego warunku: znalazca musi sam zgłosić swe roszczenie dotyczące znaleźnego. Co więcej, musi to zrobić najpóźniej w chwili wydania znalezionej rzeczy uprawnionej do odbioru osobie. Tak więc upominanie się o znaleźne nazajutrz po oddaniu przedmiotu jest już bezprawne.
Uczciwi znalazcy muszą też pamiętać o tym, że nie zawsze znaleźne się należy. Art. 188 kodeksu cywilnego mówi o tym, że nie można go oczekiwać, gdy przedmiot czy rzecz znaleziona zostanie w budynku publicznym albo w innym budynku, pomieszczeniu otwartym dla publiczności, w wagonie kolejowym, na statku lub innym środku transportu publicznego. Wówczas znalazca obowiązany jest oddać rzecz zarządcy budynku, kierowcy, kapitanowi czy kierownikowi pociągu, itd.
ale bezsens... co za kraj zawsze uczciwy dostaje po dupie. jakby nie oddal mialby 1000 zl ;/
pewnie następnym razem ( o ile się przytrafi ) nie odda znalezionych rzeczy
właśnie, mógł oddać papiery a kasę zatrzymać mówiąc że jak znalazł to już jej nie było....
A swoją drogą właściciel to też niezły buc, dostał zgubione papiery firmowe i kasę i nie stać go było na znaleźne dla uczciwego człowieka, ani nawet na zwykłe dziękuję....
Według mnie potrzeba ujawnić z imienia, nazwiska i nazwę firmy, kto na tyle honoru nie ma, żeby uczciwego człowieka w jakiś sposób wynagrodzić. Żałosne to. Podejrzewam, że on 100% uczciwym przedsiębiorcą też nie jest.
a wedlug mnie facet odniosl teczke na policje i wrocil do domu. policjanci namierzyli wlasciciela - oddali teczke. znalazca w domu opowiedzial np. zonie, a ta do niego "a gdzie znalezne glupi!? idz sie upomnij!" facet mowi ze jutro, ale rano ona znowu nudzi zeby szedl, wiec dla swietego spokoju idzie upomina sie i tam sie okazuje ze musial od razu.... tyle. wlasciciel teczki mogl nie miec kontaktu z tym facetem.