Spotkanie z publicystami i autorem książki "Zakłamany holocaust"
- 30 października 2017

Ukazanie się książki „Zakłamany holocaust” Ireneusza Lisiaka stało się pretekstem do zorganizowania spotkania z autorem oraz publicystami Stanisławem Michalkiewiczem oraz Leszkiem Żebrowskim
Jako pierwszy głos zabrał Stanisław Michalkiewicz szeroko nakreślając kontekst historyczny ułatwiający zrozumienie treści zawartych w książce oraz wyjaśniając pojęcie „holocaust”.
– Dwudziestowieczny prąd myślowy, sekularyzm, zagroził jedności narodu żydowskiego, dla którego spoiwem była dotąd religia. Stąd po II wojnie elementem zapewniającym tożsamość narodu stała się „religia holocaustu”. W ten sposób naród żydowski zapewnia sobie tożsamość, jednocześnie narzucając światu tę optykę – stwierdził Stanisław Michalkiewicz.
Z kolei Leszek Żebrowski odwołał się do stanu wiedzy Polaków. Przekonywał, iż pojęcia „Żyd, antysemityzm, Jedwabne” to dla większości mgliste pojęcia. Ponadto publicysta stwierdził, że pomówienia i nieprawdziwe informacje rodzą się z braku rzetelnego podejścia do analizy źródeł historycznych dotyczących zagłady Żydów. - Warto uczyć się, poznawać, po to, aby mieć argumenty - dodał.
W trzeciej części spotkania głos oddano autorowi „Zakłamanego holocaustu”. Przekonywał słuchaczy o istnieniu holocaustu jako religii, nie zaś wydarzenia historycznego. Ireneusz Lisiak przytoczył także kilka historii zawartych w książce a obrazujących, jak Żydzi lub osoby za nich podające się, potrafiły wykorzystać zagładę do własnych celów. Przywołuje np. wspomnienia osób opisujących wydarzenia, które działy się… na kilka lat przed ich urodzeniem.
- Holocaust to doskonały towar. Książka pokazuje ludzi, którzy robili na nim interesy życia, np. poprzez publikacje poparte niezwykle rozbudowanym żydowskim PR – em – mówił o „Zakłamanym holocauście” Ireneusz Lisiak.
M.Fita
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
No to jak? Był ten holocaust, czy nie? No i odwieczne pytanie minister Zalewskiej: kto zabił Żydów w Jedwabnem?
Zaraz się dowiemy, że Żydzi sami się wymordowali, żeby na tym zarobić, a Niemcy to w sumie fajni goście byli.........
kto to czyta ??? i gdzie fotki ile osób było he he ???
żenujące te spotkania kto na to przychodzi?
wstyd...
brać w czymś takim udział
Chore pomysły - chorych ludzi.
SKANDAL! jak mozna takie rzeczy organizowac jeszce w domu katolickim - co na to kosciol?