Bogdanówka: Wjechał saniami w kondukt pogrzebowy
- 20 grudnia 2010

Powożący saniami mieszkaniec Bogdanówki wjechał w grupę osób zamykający kondukt żałobny. Trzy osoby trafiły do myślenickiego szpitala. Woźnica nie był w stanie przejść badania alkomatem
Do zdarzenia doszło na drodze powiatowej w Bogdanówce (gmina Tokarnia). Jak ustalili policjanci: 55-letni mieszkaniec Bogdanówki, w niebezpieczny sposób powożący saniami wraz z zaprzężonym koniem, kilkadziesiąt metrów od zabudowań tamtejszej OSP wjechał na grupę osób zamykających pieszy kondukt żałobny, który poruszał się pokrytą śniegiem drogą w kierunku Skomielnej Czarnej.
W wypadku ranne zostały trzy kobiety. Wszystkie są mieszkankami Bogdanówki. - Zostały przewiezione przez załogi karetek pogotowia do myślenickiego szpitala. Natomiast Woźnica powożący saniami (nie został poszkodowany w wypadku – przyp. red.) był pod znacznym działaniem alkoholu. Z relacji interweniujących na miejscu funkcjonariuszy wynika, że nie byli w stanie zbadać go na urządzeniu pomiarowym. Została mu pobrana krew na zawartość alkoholu w organizmie – wyjaśnia Szymon Sala, rzecznik prasowy myślenickiej policji.
Podczas wypadku koń ciągnący sanie nie odniósł obrażeń. Trafił pod opiekę mieszkańców wsi. Sanie mają złamany dyszel.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
"janie" jestem mieszkańcem tego total średniowiecza i niczym sie ono nie różni od wiosek w promieniu 10 km od Myślenic
Biedne sanie - złamany dyszel. Czy jest na sali lekarz od dyszli?
P.S.
Kolejny pijany d....
woznica był pijany widzieliąśmy ze szkoły tylko karetki i policje
Jana
jestes chora?
Dyszlem w baby- koniom lżej