Przyjechała z Paryża szukać powojennych śladów krewnych
Odebrałyśmy w bibliotece szkolnej telefon od pani, która poszukiwała krewnych inżyniera Jana Masiora – kierownika szkoły rolniczej w Myślenicach z czasów II wojny światowej.
Wydawać by się mogło, że lata II wojny światowej to czas bardzo odległy. Jak się jednak okazuje, są jeszcze ludzie, na których historia odcisnęła swoje piętno i nadal poszukują śladów swojej rodziny
Na początku maja odebrałyśmy w bibliotece szkolnej telefon od pani, która poszukiwała krewnych inżyniera Jana Masiora – kierownika szkoły rolniczej w Myślenicach z czasów II wojny światowej.
Okazało się, że jest to pani Ewa Zarzycka-Berard, mieszkająca na stałe w Paryżu. Ukończyła rusycystykę na Uniwersytecie Yale w USA i pracuje w Państwowym Ośrodku Badań Naukowych (CNRS), zajmując się historią i kulturą Rosji. W 2002 r. wydała książkę "Burzliwe życie Ilii Erenburga. Rosyjski los, żydowskie szczęście". Czasopismo „Zeszyty Literackie” opublikowało w numerze 117 z 2012 roku jej studium o powojennej odbudowie Warszawy.
Podczas korespondencji e-mailowej i rozmów telefonicznych okazało się, że inżynier Masior w obecnym Zespole Szkół im. A. Średniawskiego ukrywał babcię pani Ewy. Była ona Żydówką, pod fałszywym nazwiskiem Maria Drozdowska. Ewa Zarzycka opowiedziała nam, że babcia pochodziła z zasymilowanej rodziny łódzkiej, mówiła czystą polszczyzną, ale wygląd miała semicki i ukrywanie jej na pewno nie było łatwą sprawą. Dlatego też kilka lat temu zdecydowała się na poszukiwanie krewnych Jana Masiora, czując się w obowiązku podziękowania za tak heroiczny czyn.
Jedynymi pamiątkami tych wydarzeń są przechowywane przez panią Ewę listy i koperty, które adresowane były na adres pana Masiora i szkoły rolniczej. Dzięki tym listom możliwe było odnalezienie się po wojennej zawierusze babci i matki pani Ewy.
Efektem naszych rozmów telefonicznych była wizyta pani Ewy w Myślenicach, podczas której odwiedziła również Zespół Szkół im. A. Średniawskiego. W trakcie tego spotkania poznaliśmy wojenne losy jej rodziny.
Jej babcia - Ewa Charnasson, mieszkała przed wojną w Warszawie. Po wybuchu wojny jej córka, a matka pani Ewy, znalazła się we Lwowie. Powróciła do Warszawy na ormiańskich papierach pod fałszywym nazwiskiem Ewa Agopsowicz, które to dokumenty wykradł dla niej jej przyszły mąż, ukrywający się pod nazwiskiem Janusz Zarzycki (prawdziwe nazwisko Neugebauer; po wojnie pozostał przy swoim nowym nazwisku). Dokumenty ormiańskie pozwalały jej na w miarę normalne życie w okupowanej Warszawie do 1943 roku. Wtedy właśnie aresztowano najpierw Janusza Zarzyckiego za działalność w Gwardii Ludowej, a następnie matkę pani Ewy. Po pobycie na Pawiaku najpierw do obozu w Auschwitz trafiła Ewa Agopsowicz (29 kwietnia 1943 roku), a następnie Janusz Zarzycki (3 października 1943 roku). Jeszcze w tym samym roku Janusza Zarzyckiego przeniesiono do obozu w Buchenwaldzie, gdzie przeżył do końca wojny. Matka pani Ewy po „marszu śmierci” w trakcie ewakuacji Auschwitz, trafiła do obozu w Ravensbrück, a po zakończeniu wojny powróciła do Warszawy.
Babcia pani Ewy po wybuchu wojny trafiła do warszawskiego getta. Stamtąd została wywieziona pod stertą śmieci przez swojego przyszłego zięcia Janusza Zarzyckiego. Jakie były dalsze jej losy i jak trafiła do Myślenic, nie wiadomo. Wiemy tylko, że po wojnie obie panie poszukiwały się przez Czerwony Krzyż, czego świadectwem są zachowane listy i koperty, o których piszemy powyżej.
Pani Ewa opowiedziała nam, że dopiero teraz podjęła się poszukiwania rodziny Jana Masiora, ponieważ wcześniej w domu ani babcia, ani rodzice nie poruszali tematu okupacji, pobytu w obozie i getcie oraz ukrywania się.
Oprowadziliśmy ją też po szkole, zastanawiając się nad możliwym miejscem kryjówki jej babci. Być może była ona ulokowana w ówczesnym internacie szkolnym (dziś część szkoły specjalnej) lub w istniejących wówczas budynkach gospodarczych na gruntach szkolnych.
Chcąc pomóc pani Ewie w poszukiwaniach śladów po jej rodzinie oraz potomków Jana Masiora, zwracamy się do tych z Państwa, którzy mają na ten temat jakiekolwiek informacje, o kontakt z nami poprzez Zespół Szkół im. A. Średniawskiego (tel. 12 272 01 18, e-mail: biblioteka@sredniawski.pl). Każda, nawet najdrobniejsza informacja, będzie dla nas cenna i może się okazać przełomem w naszych poszukiwaniach.
Arleta Garbień, Elżbieta Górecka
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.