Płoną trawy w powiecie. Strażacy gasili już 51 pożarów
Mimo wielu zagrożeń utrzymuje się moda na podpalanie wszystkiego, co porośnięte jest usychającą trawą. Tylko w tym roku strażacy interweniowali 51 razy
Mimo wielu zagrożeń utrzymuje się moda na bezmyślne podpalanie wszystkiego, co porośnięte jest usychającą trawą w różnych jej siedliskach: na łąkach, w przydrożnych rowach i tym podobnych miejscach. Podpalacze pytani, dlaczego to robią, odpowiadają z reguły: "Palimy chwasty”.
- Należy w tym miejscu wyjaśnić, iż jest to błędne myślenie. Często bywa tak, że to właśnie chwasty - takie jak perz - dzięki głęboko ukrytym w glebie kłączom, są odporne na krótkotrwałe pożary powstające przy wypalaniu traw - wyjaśnia Marian Rokosz, rzecznik prasowy PSP Myślenice.
Wypalanie traw w Polsce jest wiosenną zmorą z którą strażacy zmagają się od lat. Tylko w tym roku strażacy ochotnicy i zawodowi wyjeżdżali do 51 pożarów tego typu. Często dochodziło do bezpośredniego zagrożenia pobliskich domostw i lasów.
Podpalacze, karani są wysokimi mandatami. Wypalanie traw jest zabronione na podstawie kodeksu wykroczeń, który przewiduje za to karę grzywny w wysokości nawet do 5000 zł.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.