Świętowali pięćdziesięciolecie matury
Są przyjaźnie i znajomości, które trwają całe lata. Człowiek dorasta, zmienia się, a one trwają mimo upływu lat, odległości czy kolei losu. Tak jest właśnie z absolwentami Liceum Ogólnokształcącego w Myślenicach, a zwłaszcza jednego – wyjątkowego rocznika 1967
Spotkali się w 50 rocznicę matury. Jak sami podkreślają, takie spotkania są dla nich sentymentalną podróżą do chwil młodości, dorastania czy wspólnych przeżyć. Niezwykłe spotkanie przyjaciół z klas A,B,C, to tak naprawdę opowieść o ich codziennym życiu.
Wielu z nich musiało pokonać długą drogę by dotrzeć do Myślenic. Tak było w przypadku ks. Mariana Bicza, nazywanego przez przyjaciół Misiek, który aż z parafii w Nowym Jorku po czterdziestu latach zjawił się znowu w Myślenicach. Z Wałbrzycha przyjechał ks. Stanisław Wójcik (Rysio). Podczas pierwszych chwil spotkania uczestnikom towarzyszył spory entuzjazm i emocje. Na szczęście wszyscy bez problemu się rozpoznali. Goście z dalekich stron odwiedzili groby zmarłych krewnych i przyjaciół. Zaraz potem wszyscy razem udali się na Mszę Świętą pod przewodnictwem księży Mariana i Stanisława.
Podczas takich uroczystości nie sposób zapomnieć o wspaniałych nauczycielach, którzy wspólnie z byłymi wychowankami wspominali szkolne chwile. Z dawnymi uczniami w jednaj ławce usiedli Państwo Genowefa i Józef Bałukowie, Pani Zofia Jaros, Pan Henryk Bidziński i Pan Adam Spytkowski. Wszyscy bardzo dobrze znają Kościół Św. Jakuba w Myślenicach, tu przecież w czasach szkolnych modlili się uczniowie, tu rozpoczynały się wszystkie poprzednie zjazdy, a było ich w sumie już sześć – z okazji 10-lecia, 33-lecia, 35-lecia, 40-lecia i 45-lecia no i tegoroczne.
- Msza święta jak zwykle wzruszająca. Ksiądz Wójcik przywitał profesorów i koleżanki i kolegów. Odczytał także listę tych z naszego rocznika, którzy zdali już egzamin z życia, a lista niestety jest coraz dłuższa, to już 22 osoby. Ks. Marian wygłosił piękne kazanie, w którym opowiedział historię swojego życia. Dziękował w naszym imieniu profesorom i wychowawcom za trud włożony w naszą edukację – opowiada Jan Gorączko, jeden z uczestników spotkania jubileuszowego.
Podczas spotkania w jednej z myślenicki restauracji nie brakowało wesołych chwil i wspomnień Marian Bicz zorganizował ponowna maturę. Tym razem do mikrofonu abiturienci opowiadali swoje historie z ostatnich 50 lat życia. Były tańce jak na studniówce. I najważniejsze wspólne przyrzeczenie, że przyjaciele będą się spotykać każdego roku 3 sobotę września, a na następną okrągłą rocznicę 55-lecia egzaminu maturalnego zjawią się wszyscy Ci, którzy dotrwają tych kolejnych pięknych chwil.
Materiał powstał przy współpracy z Myślenickim Ośrodkiem Kultury i Sportu 2/09
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.