Grali w miasto po raz trzeci

Uczestnicy prowadzeni przez kartę zadań, poszukiwali odpowiedzi na pytania, szukali kłódek, na których odwrocie ukryte było hasło, musieli wykazać się szybkością, spostrzegawczością oraz umiejętnością pracy w zespole

Czym jest gra miejska? Na ulicach, skwerach, przystankach, boisku szkolnym i w wielu innych miejscach czekają na graczy niespodzianki i zadania do wykonania. Tak oto w wielkim skrócie można opisać co to jest gra miejska i na czym polega, bowiem łączy ona w sobie nie tylko przyjemność odkrywania przestrzeni miasta, rozwiązywania zagadek, czy odkrywania tajemnic. To także wyśmienita forma aktywnego wypoczynku w gronie rodziny i znajomych.

Tradycja gry miejskiej rozpoczęła się już kilka lat temu, początkowo, była ona organizowana tylko dla uczniów szkół prywatnych w ramach lekcji geografii w terenie, a jej inicjatorem była Karolina Moskal – nauczycielka geografii. Widząc jaką radość sprawiało uczniom poznawanie miasta tą metodą Szkoła Prywatna Teresy i Andrzeja Osińskich  postanowiła zorganizować otwartą zabawę dla aktywnych mieszkańców Myślenic.

Tegoroczna trasa rozpoczynała się na Zarabiu a kończyła w budynku szkoły, nie była to jednak droga na skróty. Uczestnicy prowadzeni przez kartę zadań, poszukiwali odpowiedzi na pytania, szukali kłódek, na których odwrocie ukryte było hasło, musieli wykazać się szybkością, spostrzegawczością oraz umiejętnością pracy w zespole.

Pokonywali między innymi „most wiszący“, gdzie szukali ukrytej kłódki, liczyli ule przy starym kamieniołomie, musieli rozpoznać postać na Grafitti, odkrywali tajemnicę kapliczki „na studzienkach“, szukali imienia fundatora jednej z kaplic kościelnych...musieli orientować się na mapie, rozwiązywali też wiele innych zadań.

Wszyscy uczestnicy stanęli na wysokości zadania i dotarli do mety. Niektórzy pokonali całą trasę biegiem i udało im się ją przebyć w czasie 1h10 minut.

• 
• 
• 
• +11

Podobają Ci się nasze artykuły?   

Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.