Myślenice: Wstawiła wodę na herbatę i zasnęła. Policjanci weszli do mieszkania przez balkon
Maciej Zięba i Michał Bargiel weszli do mieszkania osiemdziesięciolatki przez balkon. Jak mówią niewiele brakowało, aby doszło do pożaru
Sytuacja miała miejsce na Osiedlu 1000-lecia, skąd jedna z mieszkanek o swoich podejrzeniach zawiadomiła dyżurnego. Jak się okazało w sąsiednim mieszkaniu od dłuższego czasu słychać było gwizdek czajnika, w którym gotuje się woda, jednak nie było żadnych oznak sugerujących, aby ktoś znajdował się w mieszkaniu.
- Przybyli na miejsce policjanci zastali zamknięte drzwi do mieszkania i pomimo dzwonienia i pukania nie dostali się do środka. Biorąc pod uwagę fakt, że pozostawiony na palniku czajnik może stać się przyczyną pożaru, a co za tym idzie zagrożenia dla ludzkiego życia i mienia funkcjonariusze postanowili dostać się do mieszkania przez balkon – wyjaśnia Dawid Wietrzyk, rzecznik prasowy myślenickiej policji.
Korzystając z uprzejmości sąsiadów jeden z funkcjonariuszy nie zważając na to, że znajduje się na drugim piętrze przeskoczył z ich tarasu na balkon mieszkania, w którym nikt nie odpowiadał, a następnie przez uchylone okno dostał się do środka.
Jak się okazało, na ciągle włączonym palniku stał rozgrzany do czerwoności czajnik, w którym nie było już ani kropli wody. W mieszkaniu znajdowała się 80- letnia kobieta, która zapomniała o gotującej się wodzie i zasnęła.
- Na szczęście dzięki czujnemu zachowaniu sąsiadów i ryzyku podjętemu przez funkcjonariuszy nikomu nic się nie stało, a cała historia dobrze się skończyła – podsumowuje Dawid Wietrzyk.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.