Lubień: Dzieci spadły z przyczepy jadącego ciągnika
Redakcja27 lipca 2010
Dzieci jadące na przyczepie ciągnika spadły do rowu. Ciężko ranna została 11 latka. Ciągnik prowadził 16 latek bez prawa jazdy
fot. KPP Myślenice
Do wypadku doszło na gminnej drodze w Lubniu (powiat myślenicki). Ciągnik prowadził 16-latek z Lubnia, który przewoził drewno opałowe załadowane na przyczepkę. Towarzyszył mu 31-letni mężczyzna. Jak wynika ze wstępnych ustaleń policjantów w pewnym momencie na błotnikach i przyczepie traktora dodatkowo usiedli zabrani po drodze dwaj dorośli oraz trójka dzieci.
Młody kierowca zjeżdżając ze wzniesienia, najprawdopodobniej wskutek „wybicia” biegu, stracił panowanie nad ciągnikiem i coraz szybciej nabierając prędkości wjechał do koryta potoka Lubieńki. Dorośli zdążyli wyskoczyć z pojazdu, natomiast dzieci spadły z przyczepy do przydrożnego rowu.
Najcięższych obrażeń doznała 11-latka. W stanie zagrażającym życiu, z poważnymi obrażeniami wewnętrznymi nieprzytomna została przetransportowana śmigłowcem lotniczego pogotowia ratunkowego do jednego z krakowskich szpitali specjalistycznych. Pozostałym kilku osobom pomocy medycznej udzieliło pogotowie ratunkowe.
- Myślenicka policja pod nadzorem miejscowej prokuratury bada okoliczności tego zdarzenia. Śledczy analizują sprawę także pod kątem naruszenia przepisu karnego, który mówi o narażeniu człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, za co kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności do 3 lat – mówi Szymon Sala, rzecznik prasowy myślenickiej policji.
fot. KPP Myślenice
Młody kierowca zjeżdżając ze wzniesienia, najprawdopodobniej wskutek „wybicia” biegu, stracił panowanie nad ciągnikiem i coraz szybciej nabierając prędkości wjechał do koryta potoka Lubieńki. Dorośli zdążyli wyskoczyć z pojazdu, natomiast dzieci spadły z przyczepy do przydrożnego rowu.
Najcięższych obrażeń doznała 11-latka. W stanie zagrażającym życiu, z poważnymi obrażeniami wewnętrznymi nieprzytomna została przetransportowana śmigłowcem lotniczego pogotowia ratunkowego do jednego z krakowskich szpitali specjalistycznych. Pozostałym kilku osobom pomocy medycznej udzieliło pogotowie ratunkowe.
- Myślenicka policja pod nadzorem miejscowej prokuratury bada okoliczności tego zdarzenia. Śledczy analizują sprawę także pod kątem naruszenia przepisu karnego, który mówi o narażeniu człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, za co kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności do 3 lat – mówi Szymon Sala, rzecznik prasowy myślenickiej policji.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.