Bęczarka: Dziesięcioro dzieci rannych w wypadku autokaru
Redakcja30 lipca 2010
Autobus z dziećmi jadącymi na kolonie wpadł do rowu na Zakopiance. W wyniku wypadku rannych zostało dziesięcioro dzieci
fot. KPP Myślenice
Autokar wiózł 46 dzieci w wieku 11 – 16 lat z dwóch gmin powiatu kieleckiego oraz czworo opiekunów. Grupa rano wyjechała z Kielc na wakacyjny pobyt w Niedzicy, zorganizowany dla dzieci z terenów wiejskich przez stowarzyszenie nauczycieli i wychowawców z woj. świętokrzyskiego. Tuż po godz. 12 na prostym odcinku w Głogoczowie, nieopodal zjazdu do Bęczarki, jadący w kierunku Zakopanego autokar wypadł z jezdni na miękkie pobocze i zsunął się do rowu.
Autokar przewrócił się na prawy bok. Ratownicy, którzy dotarli na miejsce, wyciągali dzieci przez rozbite okna pojazdu. Pomagali też przygodni kierowcy. - Dziewięcioro dzieci oraz jedna z opiekunek trafiły do myślenickiego szpitala z niezagrażającymi ich życiu potłuczeniami, ranami przedramion, urazami głowy i kręgosłupa, skaleczeniami od odłamków szkła. Najciężej ranną 16-letnią dziewczynkę śmigłowcem lotniczego pogotowia ratunkowego przetransportowano do szpitala w Krakowie – Prokocimiu. Ma obrażenia głowy i ranę ciętą grzbietu – mówi Szymon Sala, rzecznik prasowy myślenickiej policji.
Większość pasażerów autokaru po opatrzeniu opuściła szpital tego samego dnia po południu i podstawionym przez przewoźnika z Krakowa autokarem udała się w Pieniny. Obecnie na obserwacji pozostaje jedynie uczestniczka wyjazdu, która trafiła do krakowskiego szpitala specjalistycznego. W jej przypadku rokowania medyczne są także pomyślne.
Przez kilka godzin znacznie utrudniony był ruch na nitce zakopianki prowadzącej w kierunku Myślenic. Około godz. 15 zastępom strażaków przy użyciu specjalistycznego sprzętu udało się wydobyć autobus z rowu i odholować go na parking. Wkrótce kierowcy mogli bez przeszkód podróżować na Podhale.
KPP w Myślenicach pod nadzorem miejscowej prokuratury prowadzi w tej sprawie postępowanie wyjaśniające, ustalając przyczyny i przebieg wypadku. Jednym z wątków będzie zbadanie czy do zdarzenia mógł przyczynić się stan techniczny autokaru. Jak stwierdzili policjanci prowadzący pojazd 47-latek z Kielc był trzeźwy.
fot. KPP Myślenice
Autokar przewrócił się na prawy bok. Ratownicy, którzy dotarli na miejsce, wyciągali dzieci przez rozbite okna pojazdu. Pomagali też przygodni kierowcy. - Dziewięcioro dzieci oraz jedna z opiekunek trafiły do myślenickiego szpitala z niezagrażającymi ich życiu potłuczeniami, ranami przedramion, urazami głowy i kręgosłupa, skaleczeniami od odłamków szkła. Najciężej ranną 16-letnią dziewczynkę śmigłowcem lotniczego pogotowia ratunkowego przetransportowano do szpitala w Krakowie – Prokocimiu. Ma obrażenia głowy i ranę ciętą grzbietu – mówi Szymon Sala, rzecznik prasowy myślenickiej policji.
Większość pasażerów autokaru po opatrzeniu opuściła szpital tego samego dnia po południu i podstawionym przez przewoźnika z Krakowa autokarem udała się w Pieniny. Obecnie na obserwacji pozostaje jedynie uczestniczka wyjazdu, która trafiła do krakowskiego szpitala specjalistycznego. W jej przypadku rokowania medyczne są także pomyślne.
Przez kilka godzin znacznie utrudniony był ruch na nitce zakopianki prowadzącej w kierunku Myślenic. Około godz. 15 zastępom strażaków przy użyciu specjalistycznego sprzętu udało się wydobyć autobus z rowu i odholować go na parking. Wkrótce kierowcy mogli bez przeszkód podróżować na Podhale.
KPP w Myślenicach pod nadzorem miejscowej prokuratury prowadzi w tej sprawie postępowanie wyjaśniające, ustalając przyczyny i przebieg wypadku. Jednym z wątków będzie zbadanie czy do zdarzenia mógł przyczynić się stan techniczny autokaru. Jak stwierdzili policjanci prowadzący pojazd 47-latek z Kielc był trzeźwy.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.