logo-web9
Kultura

Uczcili pamięć partyzantów walczących w czasie II wojny światowej. "O nich Polska musi pamiętać, a Polska to my"

Uczestnicy 30. Małopolskiego Zlotu Szlakami Walk Partyzanckich uczcili 76. rocznicę krwawych wydarzeń w rejonie Łysiny.

"Należy pamiętać i doceniać osoby, które wspomina ten pomnik - czyli partyzantów. O nich Polska musi pamiętać, a Polska to my"

- mówił Mateusz Murzyn, prezes PTTK Lubomir.

W tym roku zarząd Oddziału Polskiego Towarzystwa Turystyczno Krajoznawczego „Lubomir” w Myślenicach po raz kolejny stanął przed organizacją Małopolskiego Zlotu Szlakami Walk Partyzanckich na Suchej Polanie.

Tegoroczny był szczególny, bowiem przypadła jego jubileuszowa 30. edycja, a organizacja odbywała się w cieniu zmagań z koronawirusem.

Ostatecznie w 76. rocznicę rocznicę bitwy pod Łysiną, na Suchej Polanie zgromadzili się mieszkańcy regionu, poczty sztandarowe, samorządowcy i wszyscy, dla których ważna jest lokalna historia. Msze celebrować ksiądz Andrzej Klem. 

Ksiądz Andrzej Klem: Wspominamy dzisiaj dzisiaj tych, którzy polegli i chociaż ich ogromnym pragnieniem było to, ażeby być w domu, ażeby mieszkać w domu. Jednakże ich myśli, ich słowa nie ograniczały się do własnego domostwa, bo kiedy wybuchła wojna zrozumieli, że ich całym domem jest przecież Polska.

Oni wszyscy bronili się nie tylko w kraju, ale dalej rozeszli się po całym świecie. Dzisiaj nazywamy ich niezłomnymi, bo w rzeczywistości nikt ich nie złamał. Nie złamał ich żaden wróg i chociaż mówili im, że obrona już nic nie daje, chociaż wmawiano, że Polska to kraj tymczasowy, że nie warto przelewać za nią krwi, że nie warto poświęcać się za coś co jest chwilowe...  oni nie uwierzyli.

Nie wierzyli tym, którzy wmawiali im inny kraj, tym którzy namawiali ich ażeby połączyli się z wrogiem i żeby razem stanowić jedność. Wiedzieli, że są Polakami, wiedzieli, że są tym narodem, który został im dany i wierzyli w to, że naród polski i tak zwycięży. Wcześniej wiedzieli o tym, że przez 123 lata nie został naród pokonany. Pozostał nie tylko w mowie, ale przede wszystkim w modlitwie.

Dzisiaj zastanawiamy się nad jedną rzeczą; co tych ludzi tak trzymało przy tym, że są Polakami? Trzymała ich modlitwa, wiara, wiedzieli, że po polsku mogą śpiewać, mogą modlić się po polsku w kościele i w swoim własnym domu. Dlatego chwała im za to, za to im dziękujemy, za to ich wspominamy. Za to wszystko jesteśmy im wdzięczni, bo oni dali nam to; czym możemy dzisiaj żyć, za co możemy im wszystkim dziękować.

Następnie głos zabrał Mateusz Murzyn, prezes PTTK Lubomir, który m.in. dziękował wszystkim, którzy przyczyniają się do organizacji zlotu oraz tym, którzy licznie w nim uczestniczą.  

Mateusz Murzyn, prezes PTTK Lubomir: To nie nas należy doceniać jako organizatorów, ale osoby, które wspomina ten pomnik - czyli partyzantów. O nich Polska musi pamiętać, a Polska to my. Musimy trwać i organizować kolejne zloty po to, aby czcić tych, dziadków, rodziców.

Następnie odczytał apel poległych, a poszczególne delegacje składały wieńce pod pomnikiem. Po części uroczystej na tych, którzy postanowili spędzić ten dzień na Suchej Polanie czekała największa atrakcja, jaką od kilku lat jest rekonstrukcja walk.

To nie nas należy doceniać jako organizatorów, ale osoby, które wspomina ten pomnik - czyli partyzantów. O nich Polska musi pamiętać, a Polska to my. 

Zlot jest okazją do uroczystego uczczenia pamięci o żołnierzach Polskiego Państwa Podziemnego walczących podczas II Wojny Światowej w szeregach Armii Krajowej oraz Batalionów Chłopskich. Jest też okazją do przypomnienia, jaką ofiarę złożył naród polski z niewinnych obywateli podczas bestialskich pacyfikacji miast i wsi przez niemieckich okupantów.

Zobacz więcej
Czytaj komentarze!