logo-web9
Dobczyce

Dobczyce. Elektrownia fotowoltaiczna zamiast parku? Mieszkańcy protestują. Burmistrz się tłumaczy

Zamiast parku elektrownia fotowoltaiczna? Mieszkańcy mówią zdecydowanie „nie!”. Pierwszy protest odbył się pod oknami burmistrza. Ten nie wyszedł do zgromadzonych przed budynkiem urzędu, ale tłumaczył się podczas konferencji prasowej

Mieszkańcy Dobczyc protestują przeciwko budowie elektrowni fotowoltaicznej, która miałaby powstać pod koroną zapory. Jak mówili przed budynkiem UGiM; są zaskoczeni, bo podczas konsultacji społecznych w 2017 roku, opowiedzieli się za przeznaczeniem tych terenów pod rekreację.

W poprzedniej kadencji władze Dobczyc planowały stworzyć w „Charstku”, bo tak zwyczajowo nazywany jest obszar położony poniżej zapory - park sensoryczny z ogrodem doświadczeń, ale finalnie Urząd Marszałkowski nie przyznał gminie dofinansowania na taki projekt.

Jak czytamy na stronie gminy Dobczyce: „projekt parku sensorycznego wraz z ogrodem doświadczeń powstał w oparciu o wygraną propozycję, zgłoszoną przez mieszkańców podczas konsultacji społecznych nad Gminnym Programem Rewitalizacji, a złożenie wniosku o jego dofinansowanie jest jednym z działań wdrażających Program. Projekt wpisuje się również w koncepcję przeznaczenia obszaru Charstka dla celów turystyczno-rekreacyjnych”.

Gmina na swojej stronie informuje też, że „w toku wcześniejszych konsultacji (z mieszkańcami – przyp. red.) przeważały opinie za przeznaczeniem tego obszaru na cele turystyczno-rekreacyjne. Przeprowadzona został również ankieta, której wnioski jednoznacznie pokazują, że mieszkańcy widzieliby tam miejsce dla sportu, rekreacji i odpoczynku”.

Jak czytamy w „Raporcie z konsultacji społecznych dotyczących przyszłego zagospodarowania terenu pod zaporą w Dobczycach (Charstek)” z 2018 roku: „Teren Charstka jawi się jako obszar o ogromnych możliwościach, świetniej lokalizacji i uwarunkowaniach widokowych, z potencjałem do rozwoju w oparciu o wysoko oceniane elementy przestrzenne takie jak krajobraz sensu stricto, zieleń oraz przestrzeń. Jednocześnie mieszkańcy wykazują potrzebę ochrony w/w walorów terenu oraz rozwijania kierunku opisanego słowami-kluczami: zieleń, rekreacja, krajobraz. Z odpowiedzi respondentów wynika, że aktualnie teren pełni nieformalnie funkcje rekreacyjne, trasę przejścia lub przejazdu oraz miejsce wydarzeń specjalnych / incydentalnych”.

Natomiast w zaleceniach i wytycznych podsumowujących dokument wpisano, że „rozwój terenu nie może wpłynąć negatywnie na wartości krajobrazowe i widokowe. Powyższe wartości powinny stanowić podstawę przyszłych form zagospodarowania terenu. Pożądany podstawowy kierunek rozwoju można określić mianem parkowo-wypoczynkowo-rekreacyjnego”.

 

"Jeżeli pozwolimy, aby wybudowali farmę fotowoltaiczną, to tych terenów nigdy nie odzyskamy"

Jak się okazuje Polski Koncern Naftowy Orlen złożył do gminy wniosek o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla tego miejsca, pod budowę elektrowni fotowoltaicznej o mocy ok. 12,2 MW. Burmistrz Tomasz Suś wydał taką decyzję, a informacja o tym zawisnęła m.in. na tablicach ogłoszeń na terenie miasta. 

Zaniepokojeni mieszkańcy, w poniedziałek 15 marca zorganizowali spontaniczny protest przed budynkiem urzędu gminy i miasta Dobczyce. Wyrażali sprzeciw wobec "jednostronnej zmianie ustaleń sprzed kilku lat", powołując się na wcześniejsze konsultacje społeczne. 

Elżbieta Marciniak, organizatorka protestu: Był taki czas, kiedy mieszkańcy Dobczyc opiniowali plan zagospodarowania przestrzennego tego miejsca. Był w planach park sensoryczny i fotowoltaika, ale w innym wymiarze, dwa hektary to nie dwadzieścia.

Taka inwestycja wiąże się z wycięciem drzew i degradacją całego terenu na obszarze 20 hektarów. Chciałabym usłyszeć odpowiedź na pytanie; co będą mieli z tego mieszkańcy, czy jest to inwestycja opłacalna dla nich, ich dzieci i wnuków, dla miasta, które miało mieć charakter turystyczny. Czy firma Orlen ma do zaproponowania coś dla mieszkańców Dobczyc? Wszystko jest tajne. Nie zgadzamy się na to, aby było to w tym miejscu.

Wierzę w to, że weźmiemy sprawy w swoje ręce. Jest to piękne miejsce. Rozumiem, że dzisiaj gmina mówi, że nie ma pieniędzy, aby inwestować. Nie oczekujemy, że ta inwestycja zostanie zrealizowana dzisiaj lub jutro, ale umówmy się, że jeżeli pozwolimy na to, aby wybudowali farmę fotowoltaiczną, to tych terenów nigdy nie odzyskamy. Takie farmy w Polsce są budowane na terenach odległych od wiosek i miast, na byłych terenach wojskowych. Tak duża farma będzie znajdowała się w centrum miasta.

W trakcie protestu mieszkańcy podpisywali pierwsze petycje zwierającą „sprzeciw wobec budowy elektrowni fotowoltaicznej na terenie działek gminnych usytuowanych pod Zaporą w Dobczycach”. Czytamy w niej m.in., że „teren o którym mowa leży u podnóża Zapory, w bliskim sąsiedztwie Wzgórza Zamkowego i centrum miasta, posiada ogromy potencjał, który powinien być wykorzystany z myślą o mieszkańcach”.

Petycje przygotowane przez radną Martę Zając (KWW Pawła Machnickiego), adresowane do burmistrza składane są na dzienniku podawczym w urzędzie. Dostępna jest również w wersji online

Radna Ewa Kołacz (PiS): Burmistrz nie informował nas o niczym jako radę. To niedopuszczalne, ponieważ jesteśmy przedstawicielami mieszkańców, odpowiadamy za gminę i mieszkańców. Nie jestem przeciwko fotowoltaice, natomiast w tym miejscu, to jest bardzo dziwne. Tym bardziej, że były konsultacje społeczne, co do tego terenu.

Wszelkie informacje są utajnione. Wydaje się najpierw decyzję, a później ewentualnie się informuje. Jeżeli pan burmistrz ma coś ważnego do zaproponowania mieszkańcom,  propozycje, które zrekompensowały utratę tego terenu na wiele lat, powinien to otwarcie powiedzieć.

Protestujący zaprosili burmistrza do dyskusji i wielokrotnie nawoływali do tego przez megafon. Przypominali też jego hasło „blisko ludzi”, którego używał podczas kampanii wyborczej. „Dlaczego nie chce pan odpowiadać na pytania?”, „Zapraszamy i czekamy” – skandowali. Burmistrz nie skorzystał z zaproszenia. Ostatecznie zwołał konferencję prasową, podczas której wygłosił oświadczenie i tłumaczył swoje intencje.

 

"My tam nic nie majstrujemy, nic nie kombinujemy – my idziemy zgodnie z tym co jest zapisane"

Burmistrz Tomasz Suś (KWW Tomasza Susia): W związku z informacjami towarzyszącymi wydanej decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia pn. „Budowa Elektrowni Fotowoltaicznej PV Dobczyce o mocy około 12,2 MW” Urząd Gminy i Miasta Dobczyce przekazuje informacje wyjaśniające. Przekazuje to dlatego, aby wyjaśnić wszystkie kwestie niedomówienia, bo wydaje się, że niestety, ale nie wszyscy czytają ze zrozumieniem to, co się dzieje i to co jest przedstawione w dokumentach.

To, że decyzja została wydana, to nie znaczy, że w ogóle takie przedsięwzięcie powstanie.

To, że decyzja została wydana, to nie znaczy, że w ogóle takie przedsięwzięcie powstanie. Dużo się pisze, dużo się mówi na temat projektu, który kiedyś był gdzieś tam proponowany przez gminę pod nazwą „Stworzenie parku sensorycznego na terenie Chrastka wraz z ogrodem doświadczenie etap 1”. Został on złożony do Urzędu Marszałkowskiego 15 marca 2018 r. i został oceniony negatywnie. W związku z tym projekt nie uzyskał dofinansowania, a brak środków finansowych uniemożliwiał gminie Dobczyce samodzielną realizację tej inwestycji.

Mówiąc prosto; rada miejska miała zająć się zmianą tego terenu pod zaporą, po to żeby umożliwić park 8 zmysłów, ale nie dostała dofinansowania ze względów merytorycznych. W związku z tym, z braku dofinansowania, prowadzenie dalszych prac związanych ze zmianą planu miejscowego w sytuacji braku perspektywy, no niestety zostało zakończone. Gmina Dobczyce pozostała przy dotychczasowym przeznaczeniu terenu, zgodnie z obecnie obowiązującym planem, do czasu podjęcia przez gminę decyzji odnośnie docelowego zagospodarowania tego terenu.  

Dziwią mnie wystąpienia osób, które piszą, że to miał być teren rekreacyjno–turystyczny. Nie. Jest terenem przemysłowo–usługowym.

Dla terenu pod zaporą przyjętego 24 sierpnia 2013 r. obowiązuje plan miejscowy przyjęty uchwałą z dnia 31 lipca 2013 - czyli 8 lat temu, który przewiduje przeznaczenie podstawowego terenu, w przeważającej części pod zabudowę usługową, przemysłową oraz instalację fotowoltaiczną. Plan podległa konsultacjom społecznym zgodnie z obowiązującą procedurą. Plan był konsultowany i nie było veta, w związku z czym, radni podjęli tą uchwałę już w 2013 roku. My tam nic nie majstrujemy, nic nie kombinujemy – my idziemy zgodnie z tym co jest zapisane. Dziwią mnie wystąpienia osób, które piszą, że to miał być teren rekreacyjno–turystyczny. Nie, jest terenem przemysłowo – usługowym.

Wniosek o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, który wpłynął do urzędu został rozpatrzony zgodnie z przepisami prawa. Osoba, która występuje o wydanie decyzji nie musi posiadać prawa do dysponowania nieruchomością, może wystąpić, a organem właściwym do wydania decyzji jest burmistrz, nie rada miejska, nie poszczególni radni. I taka decyzja została wydana.

Ani umowy nie mamy podpisanej – wstępnej, czy przedwstępnej, nic. O tym dopiero zdecydujemy.

Gmina Dobczyce nie zamierza przeznaczać żadnych środków finansowych na ewentualną realizację tejże inwestycji w postaci budowy tych paneli, bo my jesteśmy tylko od tego, żeby teren ewentualnie wydzierżawić. Na razie wydana jest tylko decyzja, a po co się ją wydaje? Żeby potencjalny inwestor mógł zobaczyć i przeanalizować, czy taka inwestycja może się na tym terenie pojawić, czy nie.

Okazuje się, że może. Ani umowy nie mamy podpisanej – wstępnej, czy przedwstępnej, nic. O tym dopiero zdecydujemy, będziemy rozmawiać z radnymi rady miejskiej, ale w momencie, kiedy firma będzie zainteresowana. Na razie jest tylko wydana opinia środowiskowa. Żeby móc przedstawić radzie konkretne informacje, musi pojawić się wspomniana propozycja, dzisiaj nie ma nic.

Burmistrz pytany przez nas, czy w przypadku pojawienia się projektu inwestycji, ta będzie konsultowana z mieszkańcami, odpowiedział, że "Wtedy będziemy rozmawiać z radnymi, będziemy pokazywać mieszkańcom jak to planujemy, żeby wyglądało. Muszę rozmawiać biznesowo z potencjalnym inwestorem, który nie życzy sobie, żeby wszystkie szczegółowe informacje były udostępniane". 

Czy budowa elektrowni to dobry kierunek i czy burmistrz będzie dążył do jej powstania?

Natomiast na pytanie, czy według niego budowa elektrowni fotowoltaicznej na wspomnianym terenie to dobry kierunek dla gminy i czy będzie za tym, aby powstała odpowiedział:

Weź udział w sondażu!

"Uważam, że burmistrz powinien szukać rozwiązań dla tego terenu, który stoi już prawie trzydzieści parę lat. To nie jest piękny, zielony teren. Będę dążył do tego, aby rozmawiać z radnymi, co oni w tym temacie uważają. (...) Będę konsultował się z radnymi, bo to jest dla mnie ważne. (...) Jeszcze raz powtarzam, będę konsultował z radnymi, bo jest to dla mnie wyznacznik".

Z kolei na pytanie o korzyści płynące dla gminy po dzierżawie terenu na realizację takiej inwestycji, Tomasz Suś poinformował, że ma "klauzulę i może rozmawiać dopiero, gdy będzie jakaś propozycja. Na ten moment nie mogę więcej powiedzieć oprócz tego, że jest wydana decyzja środowiskowa".

Weź udział w sondażu!

Mieszkańcy planują kolejny protest na terenie, gdzie mogłaby powstać elektrownia. Spotkają się tam w niedzielę o godz. 15. „Przyjdźmy z całymi rodzinami, aby pokazać jak ważne jest dla nas to miejsce” – zachęcają organizatorzy protestu.

Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie. 

Zobacz więcej
Czytaj komentarze!