Pcim: Święto Kliszczaka 2011

W niedzielę 24 lipca na terenie Kompleksu Sportowo-Rekreacyjnego w Pcimiu odbyło się Święto Kliszczaka. Było to już siódme spotkanie z tradycją i kulturą Kliszczaków

Fot. GOK Pcim

Tradycję i kulturę przybliżyły występy takich zespołów jak: „Pcimianie”, „Toporzanie” z Tenczyna oraz „Zagórzanie” z Lubnia. W części artystycznej oprócz zespołów folklorystycznych zaprezentowała się Orkiestra Dęta OSP z Jasienicy, zespół wokalno-instrumentalny „Dotyk Anioła”, a także zespół jazzowy „PiT-Band” działający przy GOKiS.

Ponadto mogliśmy podziwiać pokaz grupy tańca nowoczesnego z UKS KONIK oraz zmagania uczestniczek konkursu na Kliszczaka roku 2011. Odważne panie musiały wykazać się nie tylko wiedzą o regionie, ale również humorem oraz umiejętnością ubijania śmietany.Niespodzianką imprezy był występ polskich dzieci z Białorusi, które przyjechały do Pcimia w ramach akcji "Lato z Polską". Jedną z przewidzianych atrakcji był Kabaret "Moherowe Berety".

W czasie imprezy była okazja do degustacji regionalnych potraw oraz zakupu rękodzieła, rzeźb i haftów. Nie brakowało także zabaw i konkursów dla dzieci, wśród których plenerowy turniej „Biesiada Szachowa” przyciągnął wszystkich miłośników tej gry.

Imprezie towarzyszyła również akcja charytatywna na rzecz Fundacji „Radosne Dziecko”, dzięki której ubogie dzieci z terenu gminy Pcim otrzymają najpotrzebniejsze przybory szkolne. Gwoździem programu był koncert zespołu „BRAThANKI”, który zaprezentował znane i lubiane utwory między innymi: ”Czerwone korale”, „Gdzie ten, który powie mi” czy ”W kinie, w Lublinie – kochaj mnie”. I mimo braku słonecznej pogody, moc atrakcji jakie zapewnili organizatorzy sprawiły, iż publiczność bawiła się do późnych godzin nocnych z Dj Lukass oraz Dj PmB. Organizatorem całości imprezy był Gminny Ośrodek Kultury i Sportu w Pcimiu. Partnerem przedsięwzięcia było Województwo Małopolskie.

Podobają Ci się nasze artykuły?   

Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.