logo-web9
Polityka

Dyrektorzy szpitali i starostowie z Małopolski alarmują: Pieniędzy z NFZ nie wystarczy na podwyżki dla pracowników

Podwyżki dla pracowników szpitali formalnie zapewnia lipcowa nowelizacja przepisów o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia. Skąd wziąć na to pieniądze? Dyrektorzy małopolskich szpitali i przedstawiciele Okręgowej Rady Lekarskiej alarmują: "Pieniędzy z NFZ nie wystarczy"

Dyrektorzy małopolskich szpitali i przedstawiciele Okręgowej Rady Lekarskiej wyrażają sprzeciw wobec braku zabezpieczenia środków na podwyżki wynagrodzeń dla pracowników. "Koszty funkcjonowania placówek z powodu inflacji są coraz wyższe, a dysproporcja między tymi kosztami a finansowaniem szpitali pogłębia się" - podkreślają.

W środę 3 sierpnia w siedzibie Okręgowej Izby Lekarskiej w Krakowie, odbyło się spotkanie poświęcone skutkom zmian w ustawie o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych. Zgodnie z zapowiedzią, tym razem wzięli w nim udział nie tylko dyrektorzy małopolskich szpitali, ale też przedstawiciele organów założycielskich tych placówek. Efektem było podpisanie przez wszystkich uczestników spotkania wspólnego stanowiska.

Podpisy pod nim złożyło 46 osób, a wśród nich można znaleźć sygnaturę wicestarosty myślenickiego Rafała Kudasa (FZM) oraz dyrektora SP ZOZ w Myślenicach Adama Stycznia.

Do krakowskiej Izby Lekarskiej przybyło kilkadziesiąt osób – dyrektorzy szpitali powiatowych, miejskich, wojewódzkich, podległych Ministerstwu Zdrowia, MSWiA i MON oraz przedstawiciele organów założycielskich, m.in. starostowie. Tematem dyskusji była sytuacja finansowa szpitali w kontekście obowiązku wprowadzenia ustawowych podwyżek wynagrodzeń, które powinny być wypłacone w sierpniu. Tymczasem jak podkreślano na spotkaniu; większość szpitali nie otrzymała w nowych aneksach do umów z Narodowym Funduszem Zdrowia środków, które pozwolą na realizację zobowiązań państwa.

Jak poinformowała Dorota Gołąb-Bełtowicz, zastępca dyrektora ds. finansowych Szpitala im. Żeromskiego w Krakowie; z błyskawicznej sondy przeprowadzonej w 34 szpitalach wynika, że nowe aneksy nie pokrywają kosztów ich działalności podstawowej. Najgorsza sytuacja jest w szpitalach podstawowego zabezpieczenia, prowadzących oddziały ratunkowe oraz nocną i świąteczną pomoc medyczną. W nieco lepszej sytuacji są szpitale jednoprofilowe, specjalistyczne. Generalnie prawie wszystkim szpitalom z powodu konieczności podniesienia wynagrodzeń grozi niewypłacalność - podkreślała. 

Adam Styczeń, dyrektor szpitala w Myślenicach i prezes Stowarzyszenia Szpitali Małopolski podkreślał, że podczas odbytych na przełomie lipca i sierpnia spotkań z resortem zdrowia i NFZ przedstawiono liczne przykłady niedoszacowania kwoty podwyżek, wykazano, że aneksy nie pokrywają ustawowego wzrostu wynagrodzeń dla pracowników publicznej ochrony zdrowia, nie uwzględniają podwyżek dla pracowników na kontraktach ani też inflacji. 

We wspólnym stanowisku Okręgowej Rady Lekarskiej w Krakowie i dyrektorów ponad 40 szpitali z Małopolski wskazano, że "zaproponowany przez NFZ wzrost finansowania świadczeń medycznych jest nie do zaakceptowania przez szpitale, bo nie rekompensuje nawet podwyżek płac, nie mówiąc o innych kosztach - też rosnących - funkcjonowania szpitali. Zgodnie z przedstawioną propozycją finansowania, w większości szpitali pracujących w systemie całodobowej gotowości, zabraknie w skali miesiąca po kilkaset tysięcy złotych na sfinansowanie kosztów wprowadzonych podwyżek płac. Zaproponowany wzrost środków w żaden sposób nie zrekompensuje skutków podwyżek cen towarów i usług, które dla szpitali wzrosły już o ponad 30 proc." - alarmują dyrektorzy.

Stanowisko dyrektorów szpitali, przedstawicieli organów założycielskich szpitali oraz przedstawicieli Okręgowej Rady Lekarskiej w Krakowie:

Zebrani na spotkaniu w Okręgowej Izbie Lekarskiej w Krakowie wyrażają głęboki sprzeciw wobec braku zabezpieczenia środków na podwyżki wynagrodzeń, wynikających ze zmiany, od 1 lipca 2022 r. przepisów ustawy o sposobnie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych.

Propozycje finansowania świadczeń medycznych przedstawione przez kierownictwo Narodowego Funduszu Zdrowia są dla szpitali nie do przyjęcia i zaakceptowania. Zaproponowany wzrost finansowania nie rekompensuje nawet podwyżek płac wprowadzonych ustawą o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych, nie mówiąc już o rekompensacie wzrostu innych kosztów funkcjonowania szpitali.

Zgodnie z przedstawioną propozycją finansowania, w większości szpitali pracujących w systemie całodobowej gotowości, zabraknie w skali miesiąca po kilkaset tysięcy złotych na sfinansowanie kosztów wprowadzonych podwyżek płac. Zaproponowany wzrost środków w żaden sposób nie zrekompensuje skutków podwyżek cen towarów i usług, które dla szpitali wzrosły już o ponad 30%.

Jako osoby odpowiedzialne za funkcjonowanie szpitali, na których spoczywa obowiązek zapewnienia opieki zdrowotnej dla milionów Polaków, nie godzimy się z lekceważącym podejściem do potrzeb finansowych kierowanych przez nas placówek. Szanse na zbilansowanie się mają w tej chwili wyłącznie nieliczne placówki. 

Oczekujemy od władz państwowych poważnego potraktowania potrzeb ochrony zdrowia, natychmiastowego dokonania rzetelnych wyliczeń potrzeb finansowych ochrony zdrowia, a zwłaszcza szpitali, i pełnego pokrycia wzrostu kosztów ich funkcjonowania. Oczekujemy także zaprzestania kłamliwej retoryki dotyczącej kosztów funkcjonowania szpitali i prób zrzucania odpowiedzialności za niedobory finansowe na ich kierownictwo.

Taki stan rzeczy nie jest do zaakceptowania i nie może dłużej trwać. Jeżeli Narodowy Fundusz Zdrowia mógł poczynić oszczędności rzędu 10 000 000 zł w roku ubiegłym, świadczy to o braku kompetencji kierownictwa Funduszu Ministerstwa Zdrowia, bowiem środki te powinny już dawno zostać przeznaczone na leczenie pacjentów.

Szpitale nie mogą funkcjonować w systemie ciągłych targów o każdą złotówkę przeznaczaną na opiekę zdrowotną. Mamy prawo oczekiwać odpowiedzialnego podejścia do potrzeb finansowych ochrony zdrowia.

Zobacz więcej
Czytaj komentarze!