logo-web9
Wybory samorządowe 2024

To już pewne. Wybory samorządowe przesunięte z jesieni 2023 na wiosnę 2024

Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę, która wydłuża kadencję samorządów do 30 kwietnia 2024 r. Oznacza to, że prezydenci, burmistrzowie i wójtowie będą rządzić o pół roku dłużej, a wybory samorządowe zamiast jesienią 2023 odbędą się wiosną 2024 roku

Podpis prezydenta pod ustawą znalazł się we wtorek 22 listopada. Tym sposobem kadencja 2018-2024 samorządów została wydłużona do 30 kwietnia 2024 r. Jej celem ma być rozdzielenie dat wyborów parlamentarnych i samorządowych. Zgodnie z wcześniejszym kalendarzem wyborczym jedne i drugie miały odbyć się jesienią 2023 r.

Jak poinformowano na stronie Kancelarii Prezydenta RP; ustawa o przedłużeniu kadencji organów jednostek samorządu terytorialnego "ma charakter epizodyczny, co oznacza, że jej przepisy wprowadzają czasowe odstępstwo od uregulowanej już materii". "Cel ustawy ma być zatem osiągnięty przez przedłużenie trwającej obecnie kadencji organów samorządu terytorialnego do dnia 30 kwietnia 2024 r." - zaznaczono.

Projekt takich zmian w połowie września złożyli posłowie PiS. Podnosili, że w interesie Polski jest rozdzielenie wyborów samorządowych i parlamentarnych oraz, że dzięki temu uniknie się wielu problemów, które "byłyby podstawą do podważania wyniku wyborczego i tym samym legalności wyboru władz".

Sejm uchwalił te przepisy pod koniec września, a miesiąc później odrzucił je Senat. Na początku listopada Sejm opowiedział się przeciwko uchwale Senatu o odrzuceniu w całości tej ustawy i w związku z tym przepisy wydłużające kadencję samorządów do 30 kwietnia 2024 r. trafiły do prezydenta.

Obecna kadencja (2018-2023) już jest wyjątkowa i trwa o rok dłużej niż poprzednie, ponieważ w 2018 r. PiS wydłużył kadencję samorządów z 4 do 5 lat.

Burmistrzów, wójtów i radnych wybieraliśmy 21 października 2018 r., a kolejne wybory miały odbyć się jesienią 2023 r. Jednocześnie jesienią 2023 wypada konstytucyjny termin wyborów parlamentarnych (ostatnie odbyły się 13 października 2019 r.). To według PiS uniemożliwia wykonanie wyborów jednocześnie.

 

Kto na burmistrza Myślenic?

W jednym z naszych letnich sondaży zapytaliśmy czytelników portalu miasto-info.pl, na kogo oddaliby głos, gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę. W lipcowej ankiecie największe szanse na zostanie burmistrzem miasta i gminy Myślenice otrzymał Jarosław Szlachetka (20%), który o 2 punkty procentowe wyprzedza Macieja Ostrowskiego (18%).

Weź udział w sondażu!

Co ciekawe, taką samą liczbę głosów (20%) otrzymał „inny kandydat”, a to oznacza, że co piąty ankietowany nie popiera żadnej z kandydatur zawartych w sondażu. Kolejne miejsca przypadły kobietom, czyli Ewie Wincenciak-Walas (8%) i Grażynie Ambroży (7%), a następnie Józefowi Tomalowi (6%).

 

Bez liderów miejsce na nowego kandydata...

W sierpniowej edycji ankiety nie uwzględniliśmy liderów z lipcowego zestawienia. W takim układzie co trzecia osoba (32%) zaznaczyła odpowiedź „inny kandydat”.

Gdyby obecny lub były burmistrz z powodzeniem wystartowali w wyborach do parlamentu, albo z innych względów nie ubiegaliby się o to stanowisko, tworzy się przestrzeń dla nowych kandydatów.

Weź udział w sondażu!

Przy takim scenariuszu nie widać wyraźnego lidera, a różnice między pretendentami są niewielkie. Najwięcej, bo 13% głosów oddano na Ewę Wincenciak-Walas, następnie na Józefa Tomala (10%), Grażynę Ambroży (8%), Stanisława Bisztygę (7%) i Adama Stycznia (7%). Kolejno na Władysława Kurowskiego (5%) i Mateusza Sudra (5%), Rafała Kudasa (4%) i Roberta Bylicę (4%), a najmniejsze szanse na zostanie burmistrzem, czytelnicy portalu miasto-info.pl dają Mieczysławowi Kęskowi (3%) i Robertowi Pitali (2%).

Tak oceniacie samorządowców po 4 latach:

Weź udział w sondażu!
Weź udział w sondażu!
Weź udział w sondażu!
Weź udział w sondażu!
Zobacz więcej
Czytaj komentarze!