Akt oskarżenia przeciwko burmistrzowi. Maciej O. nie przyznaje się do winy
Akt oskarżenia przeciwko burmistrzowi i dwóm innym osobom skierowała do Sądu Rejonowego w Myślenicach Prokuratura Okręgowa w Krakowie. Maciej O. nie przyznaje się do winy
O usunięcie jednej z uchwał z dokumentacji Zakładu Utylizacji Odpadów podejrzewane są trzy osoby: burmistrz Myślenic Maciej O., przedsiębiorca Bronisław B. i były prezes spółki gminnej Damian L. Akt oskarżenia został skierowany do Sądu Rejonowego w Myślenicach.
Sprawa dotyczy funkcjonującego od 1989 r. wysypiska odpadów komunalnych w Myślenicach-Borzęcie. Początkowo udziały w spółce mieli Bronisław B. (60%) i gmina reprezentowana przez burmistrza (40%). Obecnie wysypisko w 100% należy do gminy - za Polską Agencją Prasową podaje Onet.
Prokuratura zarzuca mężczyznom, że w okresie od 12 maja do 17 maja 2006 usunęli z dokumentacji spółki uchwałę nadzwyczajnego zgromadzenia wspólników z lutego 2006, która upoważniała zarząd spółki do zakupu gruntów na poszerzenie wysypiska, za nie więcej niż 20 zł za metr kw. Jak ustaliła prokuratura, zamiast tej uchwały w dokumentacji pojawiła się inna, dopuszczająca cenę do 40 zł za metr kw. – z tą samą sygnaturą i tą samą datą co poprzednia.
Oskarżonym grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do 2 lat.
20 grudnia 2012
W poniedziałek, 19 grudnia na stronie Urzędu Miasta i Gminy pojawiło się oświadczenie burmistrza w tej sprawie. Burmistrz pisze w nim, że o akcie oskarżenia dowiedział się z mediów, a zarzut uważa za bezpodstawny. Całość oświadczenia publikujemy poniżej:
Oświadczenie burmistrza Myślenic:
"O tym, że Prokuratura skierowała do Sądu akt oskarżenia w sprawie rzekomego usunięcia dokumentu dowiedziałem się z mediów.
Nie przyznaję się do przedstawionego mi zarzutu i uważam go za całkowicie bezpodstawny, a wręcz niezrozumiały. Składałem już w tej sprawie obszerne wyjaśnienia i dziwię się, że Prokuratura podtrzymuje ten zarzut. Nigdy nie byłem dysponentem uchwał Zgromadzenia Wspólników działając wyłącznie jako przedstawiciel Wspólnika (Gminy Myślenice), zgodnie z przepisami Kodeksu Spółek Handlowych. Nie mam i nie miałem bezpośredniego dostępu do dokumentów spółki. Taki dostęp jest w wyłącznej gestii Zarządu Spółki, o czym Prokuratura powinna doskonale wiedzieć.
Jako osoba publiczna muszę być przygotowany na tego typu sytuacje i podchodzę do tego ze spokojem. Chcę podkreślić, że wcześniejsza sprawa związana z rzekomymi nieprawidłowościami przy obrocie gruntami pod budowę wysypiska - nagłaśniana przez media - zakończyła się niczym, tj. umorzeniem."
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.