logo-web9
Myślenice

Myślenice. Będzie kontynuacja regulacji Sanu? „Prace nie zostały ostatecznie wykonane. To nie jest zła wola gminy, ani Wód Polskich”

Po regulacji Sanu na Dolnym Przedmieściu w Myślenicach nie milkną głosy dotyczące realizacji inwestycji. Uwagę na to zwraca radna Halina Dyląg, a burmistrz wyjaśnia, że „prace nie zostały ostatecznie wykonane”, co jak mówi „nie jest złą wolą gminy, ani Wód Polskich”

Na temat regulacji potoku San w kadencji 2018-24 wielokrotnie głos zabierała radna Halina Dyląg (PiS) z Dolnego Przedmieścia. Stan potoku w 2023 roku radni jak i burmistrz określali jako dramatyczny.

Prace przy regulacji potoku San w Myślenicach zostały wykonane na początku grudnia 2024 roku. „To efekt naszej współpracy z PGW Wody Polskie. Inwestycja zabezpieczy posesje mieszkańców przed podmywaniem i erozją brzegów” – w mediach społecznościowych pisał burmistrz.

Podczas 8. sesji rady miejskiej, która odbyła się 30 grudnia Jarosław Szlachetka (PiS), informował radnych o zakończeniu prac dotyczących regulacji potoku. Radna Halina Dyląg dopytywała o to, kiedy inwestycja zostanie dokończona. - Różne chodzą pogłoski po Dolnym Przedmieściu, że to radni są winni, że gmina, a to robiły Wody Polskie – mówiła.

Burmistrz wyjaśniał, że podczas prac nastąpiły „pewne problemy, które pojawiły się przy robotach dodatkowych”. Jak mówił Jarosław Szlachetka; podstawowy zakres prac był zrealizowany przez Wody Polskie, a po rozmowach z instytucją i właścicielami nieruchomości, przystąpiono do prac dodatkowych, które zostały rozszerzone o nieruchomość jednego z mieszkańców. Według relacji burmistrza; właścicielka kolejnej nieruchomości nie wyraziła zgody na to, aby Wody Polskie weszły na jej posesję.

Weź udział w sondażu!

- Obawiam się, że przy kolejnej większej wodzie to ogrodzenie, które jest wykonane praktycznie w potoku San, może ulec zniszczeniu i doprowadzić do spiętrzenia wody i podtopienia przyległych nieruchomości. Z tą osobą nie udało się dojść do porozumienia ani Wodom Polskim, ani nam jako gminie Myślenice. Prace nie zostały ostatecznie wykonane. To nie jest zła wola gminy, ani Wód Polskich. Mam nadzieję, że przyjdzie refleksja i decyzja właścicielki być może ulegnie zmianie i będziemy mogli wrócić do tej inwestycji. To dosyć newralgiczna część tego potoku, która nie został wyregulowana, a wymaga koniecznych prac – mówi burmistrz Jarosław Szlachetka.

Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie. 

Zobacz więcej
Czytaj komentarze!