Dolny i Górny Jaz w Myślenicach. Radny pyta Wody Polskie czy usuną żwir z Raby
Jan Bylica (PiS) powołuje się na potrzeby mieszkańców i zabiega o pogłębienie Raby na tzw. Dolnym Jazie oraz usunięcia żwirowej łachy na Górnym Jazie
Podczas 17. sesji rady powiatu sprawozdanie z rocznych działań złożyło Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. Wystąpienie dotyczyło terenu Nadzoru Wodnego w Krakowie i Nadzoru Wodnego w Myślenicach.
Jego tematem były prace bieżące na zlewniach na terenie powiatu, które obejmowały głównie udrożnienia potoków i prac interwencyjnych m.in. w Sułkowicach, Myślenicach, Lubniu, Osieczanach, Wiśniowej, Węglówce i Tokarni.
Radny Jan Bylica (PiS) dopytywał, czy w porozumieniu z władzami samorządowymi można wybrać żwir z obiektu na Dolnym Jazie. Teren zwyczajowo uchodzi za kąpielisko, mimo że nim nie jest. W sezonie letnim mieszkańcy oraz przyjezdni często korzystają z niego szukając ochłody w Rabie.
- Czy istnieje szansa porozumienia pomiędzy władzami samorządowymi-burmistrzem i Wodami Polskimi? Tak, aby wybrać żwir z kąpieliska zwyczajowego-basenu na Dolnym Jazie? Kilkanaście lat temu zgłosiłem takie działanie ówczesnemu burmistrzowi i zrobione to zostało w przeciągu jednego dnia, a ludzie się cieszyli - pytał Jan Bylica (PiS).
Jak informuje Krzysztof Gaudyn - zastępca dyrektora zarządu zlewni w Krakowie; Dolny Jaz jest własnością gminy Myślenice, a radnego z sugestią pogłębienia Raby w tym miejscu odsyła do burmistrza Jarosława Szlachetki (PiS). Według dyrektora to burmistrz w obrębie obiektu, którym zarządza po uzyskaniu odpowiednich decyzji np. od RDOŚ może usunąć zalegający żwir.
Krzysztof Gaudyn - zastępca dyrektora zarządu zlewni w Krakowie: Dolny Jaz to obiekt, który jest własnością gminy Myślenice. Kilka lat temu były założenia - koncepcje, żeby wykonać remont wraz z udrożnieniem niecek wypadowych tego obiektu. Nie jest on w naszym zarządzie. Pytania i sugestie należy skierować do pana burmistrza.
Jeśli chodzi o udrożnienie koryta poniżej Dolnego Jazu, to już się mieści w zakresie naszych kompetencji i ewentualnych uzgodnień. Udrażnianie rzek górskich następuje podczas wykonywania prac utrzymaniowych w przypadku występowania zagrożeń powodziowych.
Łachy żwirowe w potokach górskich często są oceniane jako cenne przeyrodniczo przez odrębne instytucje takie jak RDOŚ. Jeśli nie są ujęte w odrębnych dokumentach chroniących dany odcinek, a na tym odcinku bodajże nie ma Natury 2000 to myślę, że jest szansa na identyfikację takiego działania, jeżeli stwierdzimy, że jest to jakieś zagrożenie dla sytuacji powodziowej w tej części zlewni.
Jan Bylica zwracał też uwagę na Górny Jaz, gdzie jak mówi "znajduje się potężna łacha żwiru". - Ludzie wskazują na ten teren, bo to miejsce zawsze kojarzyło się z pięknym widokiem rzeki, a dzisiaj jest tam nasyp i szuwary - argumentował radny.
Jak się okazuje Górny Jaz nie znajduje się wysoko na liście priorytetów Wód Polskich. Jak wyjaśnia Krzysztof Gaudyn; kilka lat temu wykonywane były prace na tym obszarze w ramach zabezpieczenia kładki wiszącej.
- Od tego czasu w korycie nie były prowadzone prace w dużej mierze z uwagi na niewielki priorytet jeśli chodzi na porównanie tego zadania z kilkuset innymi, które się pojawiają w planie utrzymania-mówił.
Na ten sam problem w maju uwage zwracała radna miejska Magdalena Gorzelany-Dziadkowiec (KWJSZ). Jak pisała w swojej interpelacji; to miejsce stanowi cenną i często odwiedzaną strefę relaksu dla mieszkańców i turystów. W odpowiedzi burmistrz informował, że zwrócił się do RZGW Wód Polskich z pismem o wykonanie prac porządkowych w tym miejscu.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.