Trzemeśnia: Czego nie pamiętają najstarsi mieszkańcy?
Cmentarze w Trzemeśni. Ile ich było? Gdzie się znajdowały? W ludzkiej pamięci funkcjonują dwa miejsca możliwych lokalizacji. Podnóże Krowiej Góry i teren znajdujący się powyżej nowego kościoła
Krowia Góra, dlaczego tam?
Gospodarze od wielu pokoleń szli do pól na podnóżu Krowiarki mówiąc: - Idę na cmentarz, orać kosić zbierać. Wyjaśnienia tych zagadkowych określeń może należałoby szukać w niesprawdzonej badaniami geologicznymi wiedzy o kościele na Krowiej Górze, datowanym na XIV wiek, który rozebrano z powodu jego niedogodnej lokalizacji i zbudowano u podnóża góry na lewym brzegu rzeki. Powódź w roku 1753 zmyła kościół, zostawiając po drugiej stronie potoku obraz Matki Bożej Pocieszenia. Gdyby zatem przyjąć, co wówczas było powszechnym zwyczajem, że cmentarze znajdowały się przy kościołach, to może pamięć ludzka nie jest taka zawodna?
W miejscu znalezienia postawiono obecny barokizujący drewniany kościół w roku 1780. Obok niego starym utartym zwyczajem cmentarz. Mamy zatem drugą lokalizację?
Taka mała parafia i kolejne nekropolie. Ile ich jeszcze może być?
Postanowiłem to sprawdzić. Dzięki uprzejmości księdza proboszcza dr Andrzeja Caputy mogłem zajrzeć do dokumentów zachowanych w bibliotece plebańskiej.
W dokumentach nie znalazłem zapisu o miejscu pochówków przed rokiem 1843. Można przypuszczać, że ówczesnym zwyczajem chowano ludzi w bezpośredniej bliskości kościoła. Tylko prace archeologiczne mogłyby wyjaśnić tę część historii cmentarzy w Trzemeśni.
Dlaczego można przyjąć, że rok 1843 jest początkiem pisanej wiedzy o nekropoliach w Trzemeśni? Bo innych zapisów nie znalazłem, co nie znaczy, że ich w innych miejscach nie było. Pierwszym zapisem o istniejącym cmentarzu, który w tym czasie mógł mieć ponad sześćdziesiąt lat, jest zlecenie naprawy zniszczonego zębem czasu krzyża cmentarnego. W roku 1870 ówczesny proboszcz Joannes Morogfi zleca jego naprawę, zakupując drewno dębowe, farby, pokosty.[1]
W roku 1844 jest zapis w księgach o nowej lokalizacji cmentarza „za sośniną na kazimierzowskim gruncie”. Stało się za przyczyną działania tegoż księdza Joannesa Morongfi.[2]
W roku 1847 panowały w Trzemeśni choroby i głód. To wynik rewolucji chłopskiej na tych terenach z roku 1846. Tylko w ciągu maja, czerwca, lipca 1847 umiera 470 ludzi. Codziennie średnio 15-16 ludzi grzebano. Do późnej jesieni „gęsto” umierali ludzie. We wsi z każdego domu grzebano po 2-3 troje ludzi?[3]
Cmentarz gwałtownie powiększył się obszarowo na zachodnim zboczu doliny Trzemeśnianki w bezpośredniej bliskości kościoła, rozszerzając się w dół, dotarł do granicy dzisiejszej sośniny, (powyżej nowego kościoła). W tym terenie w zasadzie nie widać już śladów grobów z jednym wyjątkiem: obeliskiem z piaskowca Marianny Kalisz z roku 1883.[4]
Z moich ustaleń wynika, że jest to końcowy etap istnienia cmentarza w tym miejscu, bowiem ksiądz Antonino Łazowski w roku 1889 zakupuje grunty od Jana Górki syna Szymona, pod cmentarz dziś funkcjonujący.
Wyczerpały się miejsca pod pochówki na drugim i trzecim cmentarzu. Nowe miejsce pochówków zostaje poświęcone przez księdza Andrzeja Brańskiego dziekana z Myślenic w 31 października 1889.[5] Która to lokalizacja? Jeśli przyjąć za prawdę legendę o cmentarzu pod Krowią Górą, to czwarta, a może piąta? Przecież kościół na Krowiarce (ten przeniesiony) mógł także mieć miejsca pochówków!
Pierwszym pogrzebem na istniejącym cmentarzu był pochówek Łukasza Ulmana z Poręby. Ceremonię pogrzebu prowadził ówczesny proboszcz kościoła w Trzemeśni ksiądz Antonino Łazowski.
Nie znalazłem nigdzie w dokumentach śladu o „cmentarzu cholerycznym”. A jeśli już miałbym przypasować to określenie do przekazywanej z pokolenia na pokolenie wiedzy, to historia z roku 1847 najbardziej odpowiadałaby jej.
Na koniec jedna uwaga. Opowieści, że w wykopach pod nowy kościół znajdowano kości ludzkie nie są sprawdzone. Prochom ludzkim, gdyby je znaleziono, należałby się szacunek nowego pochówku. Czy jest świadectwo pochowania prochów ludzi na obecnym cmentarzu?
Druga uwaga jest taka. W początkach XX wieku ówczesny proboszcz Aleksander Brożek założył sad, który funkcjonał w różnej formie aż do budowy nowego kościoła. Od lokalizacji nowego cmentarza - przypominam w 1889 r. upłynęło 10 do 15 lat. Czy byłby tak beztroski by sadzić jabłonie, grusze, śliwy na cmentarzu?
Jeśli się mylę w jakimś elemencie opracowania, proszę o merytoryczne poprawienie mojej wiedzy, a uwagi przesłać na e-mail sukurs@onet.eu.
Autor opracowania Adam Polanowski
Odnośniki:
1. Naprawa krzyża z 1943 r.
2. Lokalizacja cmentarza z 1844 r.
3. Zgony pomór 1847 r.
4. Pomnik M. Kalisz z 1883 r.
5. Lokalizacja cmentarza z 1889 r.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.