Dalin - Orlicz 0:0

Przez pierwsze cztery kolejki piłkarze Dalinu grali na najwyższych obrotach zdobywając 10 z 12 możliwych punktów i co najważniejsze w meczach z trudnymi przeciwnikami. W piątym meczu zabrakło sił i biało zieloni bezbramkowo zremisowali z przedostatnią drużyną w tabeli

Czyżby rewelacyjny jak dotąd trener Orłowski zbyt wiele wymagał od najmłodszego zespołu w lidze? A może nie ma z czego robić tragedii – w końcu zdobyliśmy punkt, a nasi piłkarze to nie gwiazdy pierwszej ligi – muszą popełniać błędy.

Ten mecz w wykonaniu Dalinu przypominał gorsze fragmenty ze spotkania z Puszczą. Jednak nie było to jak dotąd kilkanaście, a 90 minut. Zabrakło skuteczności, a piłkarze wyglądali jak reprezentacja Polski w meczu ze Słowenią – zlekceważyli przedostatnią drużynę w tabeli, a ta pokazała rogi.

Jak inaczej nazwać postawę biało-zielonych, którzy grając w przewadze przez 50 minut nie potrafili stworzyć groźnej sytuacji? W pierwszej odsłonie można było mieć chwilowe nadzieje po strzele Drobnego i Antasa, ale ci zawodnicy przyzwyczaili nas do tego, że mają problemy z celnością.

Po pięciu kolejkach Dalin zajmuje trzecie miejsce tracąc do lidera (Hutnika) 2 punkty, a do wicelidera (Puszczy) 1 punkt. Następne spotkanie myśleniczanie zagrają na własnym boisku podejmując Glinik – piątą drużynę w lidze.