Miasto

Zbigniew Lijewski: Efektywność to niewysokie czynsze

Zbigniew Lijewski: Efektywność to niewysokie czynsze


Nie przypominam sobie przypadku, aby komunikaty mieszkańców były usuwane z bram wejściowych. (…) Nowoczesne zarządzanie to zarządzanie efektywne. W przypadku spółdzielni efektywność to niewysokie czynsze. Tak rozumiemy nowoczesne zarządzanie i tak działamy – w wywiadzie dla Sedna mówi Zbigniew Lijewski, prezes spółdzielni mieszkaniowej Zorza

Najnowszy numer Sedna w kioskach pojawi się 10 kwietnia, a już dzisiaj wywiad możecie przeczytać na łamach miasto-info.pl

Jak SM Zorza radzi sobie z wciąż nowelizowanymi przepisami i jak ocenia Pan działania władzy ustawodawczej, w kwestii regulacji prawnej działalności spółdzielni mieszkaniowych w naszym kraju?

Ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych, która weszła w życie w 2001 roku, wprowadziła wiele bardzo istotnych zmian, o podstawowym znaczeniu dla funkcjonowania spółdzielni. Najważniejsza z nich to wprowadzenie, obok dotychczasowych tytułów prawnych do lokali (jakimi były spółdzielcze lokatorskie i własnościowe prawo do lokalu), nowego tytułu prawnego – prawo odrębnej własności lokalu.

Ustawa nałożyła na zarządy spółdzielni obowiązek podjęcia niezwłocznych działań, celem jak najszybszego wdrożenia jej przepisów. Już na początku obowiązywania ustawy Trybunał Konstytucyjny orzekł niezgodność z Konstytucją fundamentalnej zasady uwłaszczenia mieszkań lokatorskich za 3 % wartości rynkowej. Od momentu uchwalenia ustawy do dnia dzisiejszego, była ona 14 - krotnie nowelizowana. Kierunki nowelizacji ustawy uzależnione były od opcji politycznej, jaka w danym momencie znajdowała się przy władzy.

Najbardziej kontrowersyjna, w zakresie zgodności z Konstytucją, jest ostatnia nowelizacja z dnia 14 czerwca 2007 roku, której przepisy w trzynastu punktach zostały zaskarżone do Trybunału. Równocześnie sądy, rozpatrujące sprawy związane z przedmiotową ustawą, także wystąpiły do Trybunału Konstytucyjnego o interpretację prawną przepisów ustawy, umożliwiających przeniesienie własności mieszkań lokatorskich za „symboliczną złotówkę”.

Jak to się skończyło, wszyscy wiemy. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis ten jest niekonstytucyjny. Aby uniemożliwić spółdzielniom dochodzenie odszkodowania od skarbu państwa, za tzw. bezprawie legislacyjne, Trybunał Konstytucyjny zaopatrzył ten wyrok klauzulą odraczającą. Proces przenoszenia mieszkań lokatorskich za nominalną kwotę umorzenia kredytu, pomimo niekonstytucyjności tego przepisu, funkcjonował będzie jeszcze do 30 grudnia 2009 roku. Pomimo takiego bałaganu legislacyjnego, Zarząd Spółdzielni wdraża przepisy przedmiotowej ustawy, która w efekcie końcowym zmierza do przekształcenia budynków spółdzielni we wspólnoty mieszkaniowe.

Co sądzi Pan o tworzeniu przez mieszkańców SM Zorza wspólnot mieszkaniowych, czy ten proces zauważalny jest w przypadku kierowanej przez Pana spółdzielni?

Warunki przekształcania się budynków spółdzielczych we wspólnoty mieszkaniowe określone są w art. 26 ust. 1 ustawy z dnia 15 grudnia 2000 roku o spółdzielniach mieszkaniowych. Przepis ten mówi, że jeżeli w określonym budynku została wyodrębniona własność wszystkich lokali, to po wyodrębnieniu własności ostatniego lokalu, z mocy prawa powstaje wspólnota mieszkaniowa.

Zarząd Spółdzielni nigdy nie blokował i nie blokuje prawa członków do tworzenia wspólnot. Rozpoczynając prace przygotowawcze, mające na celu określenie przedmiotu odrębnej własności każdego lokalu, będącego we władaniu spółdzielni, dokonano podziału zasobów spółdzielni na nieruchomości jednobudynkowe, przypisując do każdego budynku teren niezbędny do jego właściwego funkcjonowania. Celem takiego działania było uniknięcie w przyszłości  konfliktów, jakie mogłyby powstać w przypadku funkcjonowania wspólnoty mieszkaniowej jako nieruchomości wielobudynkowej.

Ze strony spółdzielni wykonane zostały wszystkie czynności umożliwiające powstanie tych podmiotów. Nawet w okresie, kiedy Trybunał Konstytucyjny orzekł niezgodność z Konstytucją przepisów umożliwiających uwłaszczenie mieszkań lokatorskich za „symboliczną złotówkę”, kontynuowaliśmy proces przenoszenia własności tych lokali, chociaż wiele spółdzielni w kraju ten proces wstrzymało. Na dzień dzisiejszy, na ogólną liczbę 2180 lokali mieszkalnych, prawo odrębnej własności posiada 559 mieszkań, co stanowi 25%. Po przeprowadzeniu akcji przenoszenia własności mieszkań lokatorskich, jaka miała miejsce do końca 2008 roku, zaobserwować można dalsze zainteresowanie ustanowieniem odrębnej własności ze strony członków zajmujących lokale na warunkach własnościowego prawa w liczbie ok. 10 – 12 wniosków miesięcznie. Wnioski te realizowane są na bieżąco.

Z jakimi problemami musi zmagać się Pan, jako prezes SM Zorza w chwili obecnej?

Chcąc mówić o obecnych problemach Spółdzielni, należy odnieść się do początku lat 90., kiedy to nastąpiła w Polsce transformacja ustrojowa. Zastała ona naszą spółdzielnię w określonych warunkach, które miały wpływ na całokształt działalności aż do 2008 roku włącznie. Czynnikami tymi były rozpoczęte inwestycje mieszkaniowe: w fazie przygotowania (osiedle 1000 - lecia III w Myślenicach) oraz w fazie realizacji (osiedle Piastowskie w Dobczycach). W latach 1988 - 1992 zrealizowany został pawilon handlowo - usługowy w Dobczycach.

Wszystkie te inwestycje wpadły w pułapkę kredytową, polegająca na jednostronnym wypowiedzeniu przez bank umów kredytowych, zawartych na warunkach preferencyjnych, wprowadzając w to miejsce zasady komercyjne, a więc brak umorzenia kredytów i wysokie oprocentowanie, które w początkowej fazie wynosiło nawet 140% w skali miesiąca. Nie wywiązanie się z obowiązku spłaty kredytów na nowych zasadach groziło upadłością spółdzielni. Ostatni z tych problemów udało się ostatecznie zamknąć w 2008 roku, poprzez wywiązanie się spółdzielni z warunków umowy ugody na spłatę kredytu zaciągniętego na realizację pawilonu w Dobczycach, co spowodowało umorzenie przez bank kwoty 6,58 mln. zł odsetek. Wymagało to olbrzymiego wysiłku ze strony spółdzielni poprzez angażowanie ze środków obrotowych corocznie kwoty ok. 400 tys. zł.

Drugą, ważną spuścizną tego okresu, była energochłonna i nieekonomiczna gospodarka ciepłownicza zasobów spółdzielczych w Myślenicach, Dobczycach i Sułkowicach, na którą składało się 12 lokalnych kotłowni wymagających zatrudnienia w sezonie grzewczym co najmniej 48 palaczy, 23 węzły cieplne, 5 km sieci ciepłowniczych. Na dzień dzisiejszy w wyniku połączeń źródeł ciepła z 12 kotłowni osiedlowych eksploatujemy 5 kotłowni, w tym 4 nowoczesne kotłownie gazowe bezobsługowe. Ostatnią oddaną do użytku, zmodernizowaną kotłownią gazową, był obiekt w Sułkowicach, który uruchomiono w grudniu 2008 roku. Na prace modernizacyjne wydatkowano kwotę przekraczającą 3 mln zł. Były to wyłącznie środki własne spółdzielni, uzupełnione pożyczkami z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Krakowie. Do zakończenia procesu modernizacji gospodarki ciepłowniczej spółdzielni pozostało sfinalizowanie rozpoczętych w latach poprzednich działań  dla osiedla 1000 - lecia II w Myślenicach, Osiedli Jagiellońskiego i Piastowskiego w Dobczycach.

Kolejnym, bardzo ważnym problemem związanym z prawidłowym funkcjonowaniem Spółdzielni, są zaległości czynszowe. Z wieloletnich obserwacji wynika, że wielkość tych zaległości jest ściśle powiązana z koniunkturą gospodarczą. Nam wskaźnik tych zaległości udało się ustabilizować na poziomie 5,5 % w stosunku do naliczeń rocznych. Występujące zadłużenia naszych mieszkańców nie pozostają jednak bez wpływu na sytuację finansową spółdzielni i możliwości działania.

Co uważa Pan za problem palący, a więc taki, który wymaga natychmiastowych działań?

Problemem palącym na dzień dzisiejszy jest zakończenie procesu modernizacji gospodarki ciepłowniczej spółdzielni, ze szczególnym uwzględnieniem spraw związanych z technologią produkcji centralnie dostarczanej ciepłej wody. Dotychczas, w ramach tego procesu, wykonano: na os. 1000 - lecia II montaże: układów automatyki centralnego ogrzewania szt. 30 o mocach 100 – 500 KW, kompaktowych węzłów ciepłej wody użytkowej szt. 20 o mocach 100 – 350 KW, układów automatyki ciepłej wody użytkowej szt. 15 o mocach 100 – 350 KW, liczników ciepła centralnego ogrzewania i ciepłej wody, wymianę kotłów z powiększeniem mocy zainstalowanej (umożliwiło to likwidację dwóch kotłowni w budynku 1000 - lecia 6 i 29), częściową wymianę kanału zdalaczynnego na rury preizolowane, w Dobczycach - likwidacja kotłowni węglowej i modernizacja wymiennikowi osiedlowej centralnego ogrzewania i ciepłej wody o mocy 2500 KW

Jak wygląda projekt działalności długofalowej? Czy SM Zorza ma taki projekt?

Spółdzielnia posiada, zatwierdzony w 1994 r., "Program działań termomodernizacyjnych i energooszczędnych systemów grzewczych", który zakłada modernizację obiektów ciepłowniczych wraz z prowadzeniem równolegle prac dociepleniowych budynków. Program ten jest dostosowywany na bieżąco do zmieniających się uwarunkowań gospodarki rynkowej.

Jednym z przykładów może tu być kotłownia przy ul. Reja 6 w Myślenicach. W roku 1996 poddano ją modernizacji, w efekcie czego była to nowoczesna kotłownia opalana olejem opałowym. Na ten okres był to obiekt rentowny, który generował niskie koszty. Jednakże na skutek wzrostu akcyzy, nakładanej przez Ministerstwo Finansów na olej opałowy, stała się kotłownią najdroższą. Stąd też w 2006 roku przebudowano ją na kotłownię gazową. Uwarunkowania gospodarki rynkowej, oraz zawirowania związane z funkcjonowaniem górnictwa, dotknęły również mieszkańców os. 1000 - lecia II w Myślenicach oraz Jagiellońskiego i Piastowskiego w Dobczycach. W drugim półroczu 2008 r. nastąpiła drastyczna podwyżka cen miału węglowego, jak również realne zagrożenie braku tego opału na rynku. W związku z powyższą sytuacją, również w tym przypadku zachodzi konieczność podjęcia szybkich działań.

Co chciałby Pan powiedzieć swoim mieszkańcom, aby ostudzić nastroje?

Wobec powstałej sytuacji związanej ze wzrostem cen miału węglowego oraz możliwą perspektywą braku tego surowca na rynku, dla odbiorców innych niż elektrociepłownie, Zarząd Spółdzielni jest w trakcie opracowywania kompleksowej koncepcji modernizacji systemów grzewczych na w/w osiedlach. Koncepcje powyższe będą mieć charakter wielowariantowy, z wyliczeniem nakładów inwestycyjnych oraz kosztów eksploatacyjnych.

Duży nacisk w przedmiotowej koncepcji położono na wykorzystanie źródeł odnawialnych. Zagadnienia techniczne i technologiczne związane z modernizacją nie stanowią tutaj problemu. Dużym problemem naszym zdaniem są koszty planowanych prac, których bez zaangażowania zewnętrznych źródeł finansowania Spółdzielnia nie udźwignie.

Dlaczego na Walnym Zgromadzeniu SM „Zorza” w czerwcu 2008 roku nie poinformowano członków o czekającej ich podwyżce ciepłej wody w kranach o 5 zł?

Być może należało w tym temacie wykazać więcej inicjatywy. Wprowadzona podwyżka była nieunikniona. Obowiązująca od ponad 5 lat, na niezmienionym poziomie stawka za podgrzanie centralnie dostarczanej ciepłej wody użytkowej, musiała ulec zmianie. Biorąc pod uwagę tak długi okres obowiązywania ceny ciepłej wody wydawało się nam, że będzie ona przyjęta z większym zrozumieniem przez mieszkańców.

Znowelizowana w czerwcu 2007 roku ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych zlikwidowała ważny organ spółdzielni, jakim były wiosenne zebrania grup członkowskich, na których tego rodzaju sprawy były omawiane i konsultowane.

Wymieniona podwyżka zbulwersowała mieszkańców, którzy domagali się szczegółowego rozliczenia. Tylko w części bloków górnego osiedla na listach poparcia zebrano blisko 500 podpisów. Takiej liczby nie da się zbagatelizować. Czy Zarząd wytłumaczył się z opłat, jakie ściągane są przez SM od mieszkańców?

Pod koniec czerwca ubiegłego roku mieszkańcy osiedla 1000 - lecia II w Myślenicach i os. Jagiellońskiego w Dobczycach zostali zawiadomieni o zmianie ceny za podgrzanie centralnie dostarczanej wody użytkowej. W zawiadomieniu tym, zgodnie z przepisami, zamieszczono uzasadnienie wprowadzonej podwyżki. W uzasadnieniu podano m.in., że podwyżka wynika z konieczności pokrycia ujętych w planie finansowo - gospodarczym Spółdzielni na rok 2008 kosztów na działalności ciepłowniczej, a w szczególności kosztów przygotowania i dostawy ciepłej wody użytkowej, poprzez urealnienie obowiązujących od 1 maja 2003 roku stawek do poziomu zapewniającego pokrycie w/w kosztów.

Na skutek wniesionych w okresie wakacyjnym pism z os. 1000 - lecia, II Rada Nadzorcza Spółdzielni na swym pierwszym posiedzeniu we wrześniu ub. roku zobowiązała Zarząd do przesłania mieszkańcom uzupełniającego uzasadnienia dokonanej podwyżki. W miesiącu wrześniu 2008 roku Zarząd Spółdzielni przesłał uzupełnienie uzasadnienia podając w nim, że wielkość wprowadzonej od dnia 1 lipca 2008 roku podwyżki nie wynikała z odpowiednio wysokiego wzrostu kosztów na działalności ciepłowniczej, lecz ze zmiany zasad wnoszenia opłat i rozliczania kosztów utrzymania nieruchomości w tym kosztów dostawy ciepła.

Zgodnie z art. 4 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, Spółdzielnia została zobowiązana do wprowadzenia nowych zasad rozliczeń z członkami polegających na ewidencjonowaniu i rozliczaniu kosztów każdego budynku oddzielnie. Spowodowało to konieczność zmiany dotychczasowej zasady rozliczania kosztów gospodarki ciepłowniczej i przejścia na indywidualne rozliczanie każdej kotłowni osobno z rozbiciem na c.o. i c.c.w. Wprowadzenie w/w zasad spowodowało konieczność skalkulowania na nowo stawek za centralne ogrzewanie i ciepłą wodę, na podstawie planowanych na rok 2008 kosztów m.in. kotłowni przy ul. 3 - go Maja 78 w Myślenicach obsługującej budynki położone na os. 1000 - lecia. Koszty te na rok 2008 zaplanowano na kwotę wyższą o 3,4 % od kosztów poniesionych za rok 2007. Jeżeli zajdzie taka potrzeba, sprawa ta zostanie przedstawiona na planowanych w drugim kwartale br. zebraniach z mieszkańcami.

Spółdzielnia wciąż nie posiada swojej strony internetowej, w porządku obrad ostatniego Zgromadzenia nie znalazł się standardowy punkt dotyczący planów Spółdzielni w najbliższym roku kalendarzowym, z bram  zrywane były komunikaty mieszkańców dotyczące Spółdzielni. Jak wyobraża sobie Pan aktywny udział członków w działalności Spółdzielni w sytuacji ograniczonego dostępu do informacji? Z tego co wiemy wynika, że wystarczyłaby jedna decyzja Zarządu i od co najmniej roku „Zorza” mogłaby mieć własną stronę internetową. Czy z jakichś względów obawia się Pan posiadania takiej strony?

Nie ma żadnych przeszkód formalnych ani prawnych, aby taka strona powstała w naszej spółdzielni. Obiektywnie należy stwierdzić, że głosy za wprowadzeniem takiej strony są nieliczne. Nie można zgodzić się z twierdzeniem, że dostęp do informacji w spółdzielni jest ograniczony. Ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych jasno precyzuje, że członek spółdzielni ma prawo otrzymać dokumenty wymienione w art. 81 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, tj. odpisy statutu, regulaminów, kopii uchwał organów spółdzielni i protokołów obrad organów spółdzielni, protokołów lustracji, rocznych sprawozdań finansowych oraz faktur i umów zawieranych z osobami trzecimi. Z uprawnień tych członkowie niejednokrotnie już korzystali.

Chcę stwierdzić, że nie przypominam sobie przypadku, aby komunikaty mieszkańców były usuwane z bram wejściowych. Miał miejsce jedynie incydentalny przypadek, kiedy grupa mieszkańców złożyła pismo do Spółdzielni, a następnie jego kserokopię z pieczątką Spółdzielni zawiesiła na bramach wejściowych budynków os. 1000 - lecia II. W przypadku trzech budynków, sprzątaczki mając wcześniejsze polecenie przełożonego o konieczności usuwania z bram wszelkich ogłoszeń wieszanych bez porozumienia ze Spółdzielnią, usunęły przedmiotowe pisma. Należy dodać, że w związku z zawieszeniem pism, powstało nieporozumienie polegające na tym, że część mieszkańców, widząc pieczątkę dziennika podawczego spółdzielni, komunikowała się z nami z pretensjami i niezrozumieniem, jaki był cel wywieszenia tych pism przez spółdzielnię.

Często słyszy się opinię, iż Zarząd nie odpowiada na pisma członków lub udziela odpowiedzi bardzo ogólnikowych, a nawet nie na temat. Czy w tej sferze zamierza Pan coś zmienić na lepsze?

Nie mogę powiedzieć, że ten problem w Spółdzielni nie występuje. Dotyczy to nieterminowego odpowiadania na pisma, ale na pewno nie odpowiedzi „nie na temat”. Zawsze, w przypadku niezadowalającej odpowiedzim członek może skierować swoje kroki do zarządu. Zapewniam, że zostanie na pewno przyjęty i załatwiony. Jak w każdej instytucji, problemy związane ze sprawną obsługą mają miejsce również w spółdzielni, lecz staramy się je na bieżąco eliminować.

Z wyliczeń Spółdzielni wynika, że koszt samego tylko ogrzania ciepłej wody w kotłowni węglowej powinien wynosić aż 29,24 zł, czyli ponad 2 razy więcej od ceny ogrzewania gazowego. Jakie Zarząd wyciągnął z tego faktu wnioski do pracy w Spółdzielni?

Z postawionego tak pytania można wnosićm że podgrzanie jednego m. sześc. wody przy użyciu gazu wynosi ok. 15 zł. Z naszych wyliczeń wynika, że aby podgrzać w warunkach domowych przy wykorzystaniu gazowego piecyka wieloczerpalnego o sprawności ok. 82 % - 1 m. sześc. wody należy zużyć 7,3 m. sześc. gazu.

Przyjmując cenę gazu, jaka obowiązywała w pierwszym półroczu 2008 roku na poziomie 1,60 zł/m. sześc. w wyniku otrzymujemy kwotę 11,68 zł za podgrzanie 1 m. sześc. wody. To ja zapytam w takiej sytuacji, czy możliwym było utrzymanie obowiązującej w czerwcu ub. roku stawki 12,38 zł za podgrzanie 1 m. sześc. centralnie dostarczanej ciepłej wody? W naszych warunkach stawka za podgrzanie ciepłej wody obejmuje podgrzanie czynnika grzewczego na kotłowni, przesłanie go sieciami ciepłowniczymi do budynków i po wymianie ciepła w węzłach zapewnienie cyrkulacji wody o temperaturze 55 stopni C. w wewnętrznej instalacji w gotowości przez 24 godziny na dobę. Koszt produkcji centralnie dostarczanej ciepłej wody w takim systemie to nie tylko paliwo, ale inne składniki kosztowe, takie jak: płace pracowników wraz z narzutami, energia elektryczna, woda i kanalizacja, remonty i konserwacje (kotłowni, sieci i węzłów) opłaty środowiskowe, podatek od nieruchomości, amortyzacja i inne. Mamy świadomość, że taki system produkcji ciepłej wody obejmujący mieszkańców os. 1000 - lecia II w Myślenicach oraz os. Jagiellońskiego w Dobczycach jest nieefektywny, a sprawność całego układu nie przekracza 50 %. Dodać należy, że zużycie miału węglowego dla kotłowni 1000 - lecia II to ok. 3500 ton rocznie.

Jak już wcześniej powiedziałem, Zarząd Spółdzielni opracowuje koncepcję modernizacji systemów grzewczych na w/w osiedlach, których celem jest zracjonalizowanie produkcji ciepła do celów centralnego ogrzewania i ciepłej wody użytkowej. Koncepcje te zostaną przedstawione Radzie Nadzorczej Spółdzielni, a także na planowanych w drugim kwartale br. zebraniach z mieszkańcami tych osiedli.

Na ostatnim Walnym Zgromadzeniu członkowie intensywnie dopominali się o możliwość autoprezentacji kandydatów na członków do Rady Nadzorczej Spółdzielni. Temat ten poruszany był wielokrotnie, niestety w protokole obrad został wspomniany bardzo niejasno i ogólnikowo. Jak skomentuje pan tą rozbieżność?

Jeżeli mam odpowiedzieć na to pytanie obiektywnie, to muszę stwierdzić że pytanie samo w sobie zawiera nieprawdziwe sugestie. Zgodnie z regulaminem walnego zgromadzenia za protokół nie odpowiadam ja, lecz przewodniczący walnego zgromadzenia i jego sekretarz.

Jeden z uczestników zebrania kwestię autoprezentacji poruszył, jednak nie miało to charakteru formalnego wniosku, lecz zapytania do przewodniczącego walnego zgromadzenia. Przewodniczący zebrania nie ustosunkował się do tego pytania. Inni uczestnicy zebrania również nie wypowiadali się na ten temat. Moim zdaniem, w tej kwestii winien być zgłoszony formalny wniosek i żądanie poddania go pod głosowanie. Należy tutaj stwierdzić, że kilku członków zgłaszając swojego kandydata do Rady Nadzorczej, dokonało jego prezentacji. Uważam, że nie ma rozbieżności między protokołem zebrania, a faktycznym przebiegiem obrad.

Czy kadra Spółdzielni jest przygotowana do pozyskiwania środków unijnych i jakie ma na tym polu sukcesy?

W świetle obowiązujących przepisów Spółdzielnia nie może być bezpośrednio beneficjentem środków unijnych, a jedynie współuczestnikiem programów opracowywanych w ramach rewitalizacji obszarów gmin. Dlatego też nie zachodzi konieczność posiadania w tym zakresie specjalistów. Pracownicy spółdzielni uczestniczyli wielokrotnie w szkoleniach z zakresu pozyskiwania środków unijnych i poza unijnych. Spółdzielnia zgłosiła swoje potrzeby do burmistrzów miast Myślenice, Dobczyce i Sułkowice, celem umieszczenia ich w lokalnych programach rewitalizacji. Potrzeby te obejmują następujące grupy zagadnień: termomodernizacja budynków spółdzielczych, modernizacja systemów grzewczych, dostosowanie terenów i obiektów spółdzielni do wymagań obecnie obowiązujących przepisów pożarowych, renowacja terenów zielonych i ciągów komunikacyjnych.

Członkowie Spółdzielni oczekują nie tylko niewygórowanych opłat, ale i sprawnego nowoczesnego zarządzania, w którym interes ogółu członków jest na pierwszym miejscu. Czy Zarząd ma wolę takiego właśnie zarządzania?

Nowoczesne zarządzanie to zarządzanie efektywne. W przypadku spółdzielni efektywność to niewysokie czynsze. Tak rozumiemy nowoczesne zarządzanie i tak działamy. Stawka eksploatacji obwiązująca w spółdzielni wynosi 1,25 zł/m. kwadr. pow. użytkowej lokali miesięcznie i jest jedną z najniższych w okolicznych spółdzielniach, a zawiera ona dodatkowo koszty podatków od nieruchomości oraz opłat za wieczyste użytkowanie. Opłaty te w innych spółdzielniach nie są zawarte w podstawowej stawce eksploatacyjnej. Stawka za centralne ogrzewanie nie była zmieniana od 1 maja 2003 roku. Utrzymanie tej stawki na niezmienionym poziomie, zagwarantowały przeprowadzone modernizacje źródeł ciepła.

Jesteśmy świadomi, że sytuacja materialna naszych mieszkańców nie uprawnia nas do przeprowadzania termomodernizacji budynków poprzez tworzenie dodatkowych odpisów na ten cel. Roboty dociepleniowe finansowane są w związku z tym funduszem remontowym, z którego wydatkowano na ten cel w ostatnim dziesięcioleciu kwotę ponad 2 mln złotych ocieplając ok. 20 000 m. kwadr. elewacji.

Podzielniki ciepła były szansą na obniżanie opłat za mieszkania. Niestety, wielu członków wycofało się z tej formy rozliczania w przekonaniu, że wzrosty kosztów za ogrzewanie przerzucane były na mieszkania z podzielnikami, nie dotyczyły natomiast mieszkań bez podzielników. Jak skomentuje Pan tego typu obawy?

Od momentu pojawienia się pierwszych wniosków (był to rok 1998) ze strony mieszkańców, o wprowadzenie systemu rozliczania kosztów ogrzewania mieszkań w oparciu o tzw. podzielniki kosztów, w naszej Spółdzielni przyjęto zasadę dobrowolności uczestnictwa w tym systemie poszczególnych członków. Warunkiem objęcia budynku takim systemem rozliczeń było żądanie wprowadzenia tej formy rozliczeń, wyrażone przez co najmniej 90 % mieszkańców. Wymóg ten był niezbędny, aby spełnić oczekiwania zwolenników indywidualnego rozliczania kosztów ogrzewania, a jednocześnie uszanować wolę pozostałych mieszkańców, nie zainteresowanych takim rozwiązaniem. Rozsyłaliśmy w tamtym czasie obszerną informację na temat uwarunkowań w zakresie właściwości cieplnych budynku, sposobu użytkowania mieszkań, stanu technicznego i wyposażenia wewnętrznej instalacji c.o., jakie winny być spełnione aby system indywidualnego rozliczania kosztów ogrzewania w oparciu o podzielniki kosztów spełnił pokładane w nim nadzieje co do obniżenia opłat za używanie mieszkań. Szczególny nacisk położony został na konieczność podjęcia rozważnej decyzji w przypadku budynkach starszych opartych na normach cieplnych z poprzednich lat. Już pierwsze rozliczenia ujawniły grupę osób, które mimo oszczędnego ogrzewania mieszkań, przy zastosowaniu współczynników korekcyjnych uwzględniających położenie mieszkania w bryle budynku, zamiast spodziewanych zwrotów, musiały wnosić dopłaty. Byli to głównie użytkownicy mieszkań usytuowanych na parterach i ostatnich kondygnacjach budynków.

Rozczarowanie mieszkańców efektem wprowadzonego systemu rozliczeń, w odniesieniu do lokali położonych niekorzystnie względem budynku, spowodowało masowe rezygnacje z jego stosowania. Obniżanie wymaganego 90 % progu udziału lokali w systemie rozliczeń powodował coraz większe niedokładności w samym rozliczeniu. Dalsze stosowanie systemu indywidualnych rozliczeń w sytuacji, gdy ilość objętych nim lokali spadła poniżej 70%, stało się niemożliwe.

Chociaż koszty ogrzewania budynków wyposażonych w podzielniki kosztów są niewątpliwie niższe, to z obserwacji własnych, a także innych Spółdzielni stosujących podzielniki kosztów do rozliczania ogrzewania budynków wynika, że nawet pełne (100%) objęcie nim lokali w budynku, a także indywidualne obliczeniowe ustalenie współczynników korygujących położenie lokalu w budynku, nie eliminuje niedoskonałości systemu. Należy dodać, że dla mieszkań bez podzielników, obowiązywały w tamtym czasie stawki ryczałtowe wyższe od opłat wnoszonych przez użytkowników lokali wyposażonych w podzielniki.

Ustawa od dawna przewiduje karanie Zarządców odpowiedzialnych za stosowanie nie zalegalizowanych liczników wody. Tymczasem, sprawa nieważnych od wielu lat liczników ujawniła się w Zorzy niedawno i wygląda na to, że będzie załatwiana bez pośpiechu. Nie obawia się Pan kary ze strony Urzędu Miar i Wag?

Uważam, że pośpiech w tej sprawie nie jest wskazany. Na rynku pojawiają się coraz to nowsze i atrakcyjniejsze cenowo propozycje, które pozwalają na załatwienie problemu kompleksowo z uwzględnieniem wszystkich naszych oczekiwań, tj. nie tylko wymianę wodomierzy na posiadające legalizację, ale również rozwiązanie innych spraw, takich jak zabezpieczenie przed kradzieżami, równoczesność odczytów i własną obsługę systemu.

Jeśli dojdzie do założenia liczników z odczytem radiowym, to zapewne będzie się tym zajmować firma zewnętrzna, która za usługę uruchomienia całego systemu każe sobie płacić. Do tego dojdą coroczne wydatki związane z obsługą systemu. Jakich kosztów spodziewa się Pan w obu przypadkach?

Mogę zapewnić, że wprowadzając tego typu rozwiązanie, Spółdzielnia nie brała pod uwagę opcji, aby obsługę całego systemu zlecać firmie zewnętrznej. Dobór liczników z odczytem radiowym nastąpi w drodze przetargu, którego specyfikacja będzie zakładała dostawę i montaż wodomierzy wraz z urządzeniem sczytującym. Rozliczenia wody dokonywane będą przez pracowników spółdzielni, gdyż nie stanowi to żadnej trudności. Naszym zdaniem nie ma potrzeby ponosić dodatkowych kosztów, zlecając tą operację firmie zewnętrznej.

W sprzedaży znajdują się bardzo dobre liczniki wody z przeciwkradzieżowymi zabezpieczeniami w cenie detalicznej około 70 zł, które z racji ceny pozwoliłyby na dużo szybszą wymianę obecnych nieważnych liczników i nie pociągałyby za sobą corocznych kosztów obsługi. Dlaczego odrzucono taką możliwość?

Pierwszym z problemów, który nie podlega dyskusji jest fakt, że w przeważającej większości stosowane obecnie wodomierze nie posiadają świadectw legalizacyjnych. Drugim, równie ważnym problemem, jest fakt prawidłowego rozliczania się ze zużycia wody w poszczególnych budynkach. Prawidłowe rozliczanie zużycia wody uwarunkowane jest równoczesnym odczytem wszystkich liczników zainstalowanych w danym budynku. Takie gwarancje daje jedynie zastosowanie liczników z odczytem radiowym. Mówiąc wprost, jeżeli zastosujemy proponowane w pytaniu rozwiązanie, to załatwimy tylko cześć problemu, a najważniejszy problem, który sprowadza się do braku jednoczesnych odczytów, nadal pozostanie. Liczniki ze zdalnym odczytem pozwalają też na odnotowywanie wszelkich nieuprawnionych ingerencji w pracę wodomierza i całkowicie eliminują konieczność wejścia do poszczególnych lokali celem dokonania odczytu.

Niedawno zwracał Pan uwagę na nieefektywny system grzewczy na os. Tysiąclecia II. Czy może Pan podać do wiadomości mieszkańców, ile ton miału węglowego spaliła tamta kotłownia w 2007 roku? Czy SM „Zorza” zamierza w najbliższym czasie rozwiązać problem nierentownej kotłowni węglowej przy ulicy 3 – go Maja?

Jak już wcześniej powiedziałem, opracowywana jest wielowariantowa koncepcja modernizacji systemu grzewczego os. 1000 – lecia II, w tym przede wszystkim źródła ciepła. Dzisiaj jest jeszcze za wcześnie, aby przesądzać, który z wariantów będzie optymalny. Wydaje się jednak, że przeniesienie produkcji ciepłej wody na każdy budynek z równoczesnym wykorzystaniem odnawialnych źródeł energii, byłoby najbardziej uzasadnione. Nie jest jednak pewne, czy każdy węzeł ciepła uda się zaadoptować na kotłownię. Koncepcje będące efektem opracowania przedstawimy do konsultacji i zaopiniowania mieszkańcom po akceptacji przez Radę Nadzorczą. Wybór koncepcji technologii jest niezmiernie ważny, lecz na pewno nie mniej ważna będzie odpowiedź na pytanie jaki model finansowy przyjąć do realizacji tej koncepcji. Podjęliśmy w tym zakresie odpowiednie starania, których efekt winien być niebawem znany. Zużycie miału węglowego wykorzystanego do produkcji ciepła na potrzeby centralnego ogrzewania i ciepłej wody użytkowej w roku 2007 wyniosło 3 453 tony.

Niedawno odmówiono Panu pomocy w pozyskiwaniu funduszy na modernizację kotłowni. Kiedy wystąpił Pan o taką pomoc i czy zrobił to Pan w formie pisemnej?

Pierwsze wystąpienia z prośbą o uwzględnienie potrzeb spółdzielni w zakresie pozyskania środków unijnych skierowano do poszczególnych gmin w listopadzie 2004 roku. W przypadku Myślenic zgłoszenie to ponowiono w lipcu 2007 roku, z prośbą o uwzględnienie w projekcie programu rewitalizacji gminy na lata 2007 - 2013, m.in. działań w zakresie modernizacji źródeł ciepła i infrastruktury towarzyszącej. W rozmowie z burmistrzem uzyskałem odpowiedź, że nasze potrzeby nie mogą być uwzględnione, gdyż gmina realizuje kierunki uchwalone przez radę miejską. Burmistrz zaproponował inną formę współpracy, deklarując pomoc w stworzeniu wspólnego projektu w celu pozyskaniu środków poza unijnych.

Czy może Pan wymienić sukcesy, jakie ostatnio Zarząd SM „Zorza” zanotował na swoim koncie? Co Pana zdaniem można uważać za taki sukces?

Niewątpliwie umorzenie przez bank PKO BP kwoty 6,58 mln zł odsetek, w wyniku wywiązania się przez spółdzielnię z umowy ugody na spłatę zadłużenia z tytułu kredytu na realizację pawilonu handlowo - usługowego w Dobczycach, mogę nazwać sukcesem. Sukcesem okupionym co prawda wysoką ceną, jaką była konieczność angażowania ok. 400 tys. zł rocznie ze środków obrotowych na ten cel i w związku z tym koniecznych ograniczeń wydatków na inne działania. Dziś mało kto wie, że wówczas była zagrożona płynność finansowa spółdzielni, która została przywrócona z chwilą sprzedaż pawilonu dobczyckiego. Innym osiągnięciem jest sprawne przeprowadzenie czynności związanych z realizacją obowiązków wynikających z ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Bezproblemowa realizacja na bieżąco wniosków członków o przeniesienie własności lokali spółdzielczych jest możliwa dzięki wcześniejszemu uregulowaniu stanu prawnego terenów będących we władaniu spółdzielni. Wiemy, że wiele spółdzielni w kraju ma do tej pory z tym problemy. Za sukces uważam również dobre relacje z władzami samorządowymi Myślenic, Dobczyc i Sułkowic. Wnioski spółdzielni, dotyczące wykupu gruntów, zostały przez rady miejskie szybko załatwione przy zastosowaniu znacznych bonifikat. Dobra współpraca z burmistrzami Myślenic i Dobczyc zaowocowała dofinansowaniem remontów chodników i parkingów na terenach spółdzielni.

Czy Zarząd SM „Zorza” próbuje współpracować z innymi spółdzielniami działającymi na terenie np. Krakowa i przenosić na swój grunt osiągnięte tam i wypracowane sposoby zarządzania, takie które sprawdziły się i przynoszą korzyści, zarówno spółdzielni, jak i jej mieszkańcom?

Wymiana doświadczeń pomiędzy Spółdzielniami, oczywiście ma miejsce przy okazji różnego rodzaju szkoleń czy spotkań w Związku Rewizyjnym, w którym Spółdzielnia jest zrzeszona. Odmienność uwarunkowań, w jakich funkcjonują spółdzielnie krakowskie, dla których np. temat gospodarki ciepłem ogranicza się do utrzymania w należytym stanie wewnętrznych instalacji c.o. w budynkach powoduje, że cały zakres zagadnień dotyczących produkcji, przesyłu i wymiany ciepła jest im obcy. Mogą sobie w związku z tym pozwolić na koncentrowanie działań i środków w zagadnienia, które w naszej Spółdzielni muszą siłą rzeczy stanowić cele drugorzędne. W obecnej chwili bowiem priorytetem jest dla nas zakończenie procesu modernizacji gospodarki ciepłowniczej i na tym musimy się głównie skoncentrować. Nie może to oczywiście oznaczać zaniedbania całej sfery zagadnień dotyczących właściwej bieżącej eksploatacji zasobów, w tym przede wszystkim remontów. Mamy świadomość, że w tym zakresie spółdzielnie krakowskie mają się czym pochwalić, lecz wiemy również, że wykonane przez te spółdzielnie kompleksowe termomodernizacje wiązały się z  dodatkowym obciążeniem mieszkańców najczęściej kwotą ok. 1 zł/m. kwadr. miesięcznie. Taki pomysł był kilkakrotnie podnoszony na wiosennych zebraniach z naszymi mieszkańcami, jednak nie spotkał się z ich akceptacją. Nie ma przeszkód, aby powrócić do tego pomysłu, tym bardziej w obecnej sytuacji, gdy na każdy budynek będzie można wydatkować na remonty tylko środki zgromadzone przez mieszkańców tego budynku. Wydaje się wręcz, że będzie to konieczne, jeśli zajdzie potrzeba wykonania większego remontu. My też nie musimy się jednak wstydzić. Ze środków funduszu remontowego wnoszonego przez mieszkańców, tj. obecnie 70 gr/m. kwadr., prowadzimy kompleksowe remonty dachów, klatek schodowych, z wymianą stolarki okiennej i bram wejściowych, przebudowę chodników i parkingów.

Powiązane tematy

Zbigniew Papierz: Kadencja burmistrza dwa razy po pięć lat
Miasto 58

Zbigniew Papierz: Kadencja burmistrza dwa razy po pięć lat

W niektórych gminach umiejętność oceny sytuacji i przygotowanie niektórych radnych są katastrofalne. Dominuje wstrętne lizusostwo wobec burmistrza, wójta, czy partii – mówi Zbigniew Papierz, radny i przewodniczący RGM w latach 1990-94 oraz radny powiatowy I kadencji w latach 1998-2002

Komentarze (26)

  • 9 kwi 2009

    777
    dzisiaj koszty jakie ponosi mieszkaniec noewgo osiedla (czynsz + centralne i ciepła woda) przewyższają koszty utrzymania domu jednorodzinnego i to znacząco. Tak to nasze władze zarządzają i mają nawet sukcesy - jak to zauważył pan Prezes.
    Swoją drogą ile rocznie kosztuje pana Prezesa utrzymanie jego przytulnego (ocieplonego) domku?

    2 Odpowiedz
  • Brak zdjęcia
    9 kwi 2009

    Najlepiej niech mieszkańcy bloków wykupią mieszkania na własność sami się wezmą za ich utrzymanie i opłaty i przestaną wiecznie gęgać - tamte dobre czasy gdzie żyło się wygodnie prawie za darmo już się skończyły ,po co jakieś spłódzielnie.A co do syna prezesa to trzeba to sprawdzić a nie mówić "zapewne"

    1 Odpowiedz
  • 9 kwi 2009

    Najlepiej nie podnosić czynszu tylko przerzucać koszty do opłaty za podgrzewanie wody, którą płacą mieszkańcy nowego osiedla.

    1 Odpowiedz
  • Brak zdjęcia
    9 kwi 2009

    z calym szacunkiem dla ludzi robiacych sedno, ale tego tekstu nie sposob przeczytac, taki jest toporny

    1 Odpowiedz
  • Brak zdjęcia
    9 kwi 2009

    ;)

    1 Odpowiedz

Zobacz więcej