Kornatka

Włamywał się do domków letniskowych. Zdemaskowali go dzielnicowi

Włamywał się do domków letniskowych. Zdemaskowali go dzielnicowi
Dzielnicowi st. sierż. Dominik Kula oraz sierż. Łukasz Nieckula szybko namierzyli włamywacza

Sprawca rozbijał okno lub niszczył drzwi, którymi wchodził do środka domków letniskowych, z których kradł najbardziej wartościowe przedmioty. Na jego trop wpadli dzielnicowi

W Kornatce (gmina Dobczyce) doszło do kilku włamań do domków letniskowych. Sprawca rozbijał okno lub niszczył drzwi i włamywał się do środka, kradnąc bardziej wartościowe przedmioty. Na jego trop wpadli dzielnicowi. Dzięki ich interwencji, niemal wszystkie skradzione przedmioty powrócą do właścicieli.

Sprawca wpadł po tym jak jedna z rodzin w niedzielę wybrała się na działkę. Szyba w oknie jednego z domków letniskowych była wybita, a po chwili okazało się, że zniszczone są także drzwi do garażu. Właściciele od razu wezwali policję.

- Na przyjazd patrolu czekali na zewnątrz. To prawidłowe zachowanie, gdyż wchodząc do domku mogliby zatrzeć ewentualne ślady, które mógł pozostawić włamywacz – zwraca uwagę Dawid Wietrzyk, rzecznik prasowy myślenickiej policji.

Policjanci w rejonie włamania znaleźli m.in. siekierę. Jak się okazało, to nie było pierwsze włamanie do domku letniskowego w tej okolicy, a wcześniejsze wyglądały podobnie.

- Zadania dzielnicowych to m.in. znajomość swojego rejonu, rozpoznawanie zagrożeń oraz typowanie sprawców przestępstw. Z tego ostatniego dzielnicowi wywiązali się wzorowo. St. sierż. Dominik Kula oraz sierż. Łukasz Nieckula, podejrzewali kto może stać za serią włamań – dodaje Dawid Wietrzyk.

Funkcjonariusze u 35-letniego mieszkańca Gminy Dobczyce zjawili się we wtorek 9 kwietnia. Mężczyzna na ich widok miał zachowywać się nerwowo, tłumaczył, że musi już iść, że nie ma czasu.

Kiedy otworzył drzwi do domu, policjanci zauważyli, że w środku znajduje się kilka przedmiotów, które zostały skradzione w domkach letniskowych. To potwierdziło ich wcześniejsze podejrzenia, a sprawy od tej pory potoczyły się szybko.

Mężczyzna został zatrzymany i trafił do aresztu, natomiast skradzione przedmioty wróciły do właścicieli. Za kradzież z włamaniem grozi nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

Komentarze (7)

Zobacz więcej