Sułkowice

Ruszyły prace nad zalewem w Sułkowicach. Czy w kolejnym sezonie ludzie wrócą w to miejsce?

Ruszyły prace nad zalewem w Sułkowicach. Czy w kolejnym sezonie ludzie wrócą w to miejsce?
Fot. UMiG Sułkowice

Skatepark, wymiana drewnianych elementów, odnowione alejki spacerowe i monitoring. To działania jakie gmina podejmuje, aby ponownie ściągnąć ludzi nad zalew w Sułkowicach. Czy to wystarczy?

W czerwcu gmina informowała o tym, że na odnowienie tego miejsca otrzymała z Urzędu Marszałkowskiego ponad 146 tys. zł. Z własnego budżetu dołoży kolejne 158 tys. zł, które zostaną przeznaczone na budowę skateparku, wymianę zniszczonych, drewnianych elementów, uporządkowanie miejsca pod grillowiska oraz montaż kamer.

Na tych samorządowcom szczególnie zależy, bowiem teren i infrastruktura wokół zalewu były wielokrotnie niszczone przez wandali, a w sezonie letnim miejsce to zamiast rekreacji, służy nocnym imprezom. Oprócz aktów wandalizmu, to zasypywanie zalewu śmieciami stają się największym problemem związanym z terenem rekreacyjnym w Sułkowicach.

„Pomimo dbania o opróżnianie koszy na śmieci przez Grupę Gospodarczą nie jesteśmy w stanie utrzymać wszystkich miejsc w czystości. To przede wszystkim mieszkańcy gminy muszą dbać o to jak ona wygląda i reagować na takie akty wandalizmu oraz braku poszanowania wspólnego dobra. Czy chcemy, aby tak właśnie wyglądała otaczająca nas rzeczywistość? Czy chcemy pójść na spacer nad zalew lub na plac zabaw z dzieckiem, który wygląda jak wysypisko śmieci?”taki komunikat na urzędowej stronie w lipcu wydały władze Sułkowic.

 

Milionowa inwestycja i postępująca degradacja

Pomysł utworzenia zalewu rekreacyjnego w Sułkowicach pojawił się w roku 1998. Budowa ruszyła 1 marca 2011 r. w oparciu o dofinansowanie z funduszy unijnych i z budżetu państwa, a całkowita wartość inwestycji wyniosła 4 306 528 zł. Prace ukończono w 2012 roku i nastąpiła inauguracja obiektu. Składa się na niego zbiornik wodny o powierzchni ok. 10 tys. m.kw., który powstał na zrewitalizowanym obszarze 3,56 ha nadrzecznych szuwarów.

Wokół zalewu zasadzono drzewa i krzewy, w sąsiedztwie powstały dwa parkingi, alejka spacerowa, plac zabaw dla dzieci, amfiteatr z zadaszoną sceną, grillem z paleniskiem i ławkami, a także budynkiem z małą gastronomią, wypożyczalnią sprzętu wodniackiego i toaletami.

Początkowo Sułkowice były jednym z najczęściej wybieranych kąpielisk oraz powodem do dumy. "W upalne dni życie w Sułkowicach najsilniej tętni nad zalewem, a tłumy spragnione ochłody ściągają nie tylko z naszej gminy" - w 2013 roku chwalili się włodarze.

Minęło niespełna pięć lat, a mieszkańcy regionu zaczęli skarżyć się na zaniedbaną infrastrukturę, śmieci i brak zainteresowania tym miejscem ze strony miasta.

"Nad zalewem życie zamiera. Jest brudno, przy brzegu pływa mnóstwo glonów, czasem śmieci i strach wejść do wody. Dzisiaj bardziej przypomina bajoro dla kaczek niż kąpielisko. To było piękne miejsce, do którego ściągały tłumy. Teraz przebywanie tam odbywa się na własną odpowiedzialność. Nie ma ratowników jak na początku, bufetu i lokal stoi pusty. Jestem mieszkanką Sułkowic i nie mogę przeżałować tego miejsca. To przecież perełka naszego miasta, która przyciągała turystów, cale rodziny, a teraz się marnuje" - pisaliście w 2017 roku.

Jak oceniasz stan infrastruktury na kąpielisku w Sułkowicach?

  • bardzo dobrze
  • dobrze
  • przeciętnie
  • źle
  • bardzo źle
  • Zobacz wyniki
  • bardzo dobrze bardzo dobrze 5%
  • dobrze dobrze 5%
  • przeciętnie przeciętnie 14%
  • źle źle 26%
  • bardzo źle bardzo źle 49%
  • Głosów: 922

Na takie zarzuty odpowiadał ówczesny burmistrz Piotr Pułka, który przekonywał, że mówienie o tym, że "nad zalewem jest brudno", nie jest obiektywne, teren porządkowany jest raz dziennie, a woda wymieniana dwa - do trzech razy w roku. Nie przekonywało to mieszkańców, którzy w jednym z naszych sondaży stan infrastruktury nad zalewem w Sułkowicach w 75% oceniali negatywnie.

Po wyborach samorządowych w 2018 roku na gospodarza miasta i gminy Sułkowice mieszkańcy wybrali Artura Grabczyka. Ten pytany przez nas o zalew, nie ukrywał, że jego stan jest tragiczny.

"Zalew jest w tragicznym stanie. Akty wandalizmu, lata zaniedbań , brak dbałości o stan wody sprawiły, że na chwilę obecną miejsce to nie nadaje się do użytku. Podejmujemy próby ratowania terenu zalewu, który przede wszystkim potrzebuje gruntownego remontu i stałego dbania o ten teren"na naszych łamach mówił Artur Grabczyk, burmistrz Miasta i Gminy Sułkowice.

Nowy gospodarz zapewniał, że gmina podejmuje próby ratowania tego miejsca i podkreślał, że zalew potrzebuje przede wszystkim gruntownego remontu i stałego dbania o ten teren.

Zalew w Sułkowicach: Czy nowemu burmistrzowi uda się przywrócić świetność temu miejscu?

  • tak tak 23%
  • nie nie 54%
  • trudno powiedzieć trudno powiedzieć 24%
  • Głosów: 553

O skuteczności tych działań nie są przekonani nasi czytelnicy. Ponad połowa z was nie wierzy w to, że burmistrzowi uda się przywrócić świetność tego miejsca. Jak na razie gmina wykonała pierwszy krok, ale czy te działania przywrócą świetność temu miejscu?

Powiązane tematy

Komentarze (1)

  • Brak zdjęcia
    2 lis 2020

    "brak dbałości o stan wody sprawiły, że na chwilę obecną miejsce to nie nadaje się do użytku" trzeba kontrolować zakłady powyżej tj:stadninę,oraz betoniarnię.Żadnych innych w pobliżu gospodarstw,zakładów nie ma.zweryfikować na podstawie faktur ilość chemii zakupionej a ile udokumentowanej do utylizacji.wówczas dowiecie się skąd ten syf w zalewie(oczywiście działajcie opieszale aby sprawcy zdążyli sobie posprzątać w papierach i na obiektach). o oborniku z koników nie wspomnę.Ale cóż jak to w Sułkowicach...Kółko wzajemnej adoracji na konikach jeździ...Ręka rękę myje.Zabawa dla"elyt" co w jednej ławce w kościele siedzi.Burmistrz nie ma jaj żeby jakieś służby porządkowe wezwać i po kolei kontrolować firmy łamiące wszelkie zasady(sam u jednego robił)Najlepiej zamknąć się w urzędzie mieszkańców nie wpuszczać bo epidemia(wyjątek ten zachłanny w sukience)

    13 1 Odpowiedz

Zobacz więcej