Dziady w Wiśniowej demolują centrum
Wciąż liczone są straty po wybrykach wielkanocnych "dziadów". Liczba odnotowanych wykroczeń jest porażająca, a przebierańcy przenosili huśtawki, kosze na śmieci, wyrywali znaki, krzewy, furtki a nawet bramy demolując centrum – wyliczają policjanci
Aresztowano jedną osobę i wystawiono dwadzieścia mandatów
„Dziady śmiguśne” poprzedzone „nocą psot”, to wielkanocny zwyczaj szczególnie zakorzeniony w Wiśniowej i Raciechowicach. Kulminacja następuje od zakończenia rezurekcji do wieczora drugiego dnia świąt - lanego poniedziałku. W tym roku obrządki w dniach 12 i 13 kwietnia wymknęły się spod kontroli.
- Uczestnicy zachowywali się tak, jakby byli kompletnie wyjęci spod prawa i obowiązujących norm zachowania - mówi Zbigniew Filiczak, Komendant Powiatowy Policji w Myślenicach.
Do dziś policjanci z Dobczyc ustalają złamane przepisy i liczą straty jakie spowodowało zachowanie „dziadów”. - Świętowanie odbywało się zdecydowanie na bakier z tradycją. Z jednego z placów zabaw zginął sprzęt, ucierpiały kosze na śmieci i znaki drogowe, które niszczono i przewracano. Badamy czy przełożyło się to na zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym – jeśli tak, sprawcy odpowiedzą za przestępstwo – relacjonuje Krzysztof Profic, zastępca komendanta policji w Dobczycach.
To nie wszystkie wybryki dziadów: przy jednej ze szkół wyrwano ozdobne krzewy, policja dowiedziała się o przypadku obrzucenia kamieniami domu, zniszczeniu bram, furtek, a nawet o samochodach przewracanych dla żartu.. - Weryfikujemy te informacje. Po świętujących pozostało mnóstwo złomu i śmieci, także na drogach publicznych – mówi Krzysztof Profic.
W poniedziałek wielkanocny często wodę prosto z wiadra wlewano do zatrzymanych na drodze samochodów. Taka kara najczęściej spotykała tych kierowców, którzy nie godzili się na zabawy proponowane przez przebierańców. W konsekwencji kierowcy wybierali objazdy, w taki sposób, aby ominąć grupy „dziadów” panujących we wsiach.
Policja stanęła przed trudnym zadaniem, bo wielkanocne wybryki wymykały się spod kontroli, a zachowanie głównych aktorów spotykało się z aprobatą i dopingiem zgromadzonej publiczności. - Funkcjonariusze, wobec kompletnego braku reakcji bawiących się musieli zareagować ostrzej – mówi Krzysztof Profic. Skończyło się to aresztowaniem jednej osoby, której postawiono zarzut znieważenia funkcjonariusza, a także dwudziestoma mandatami, głównie za zakłócenia ładu i porządku publicznego, tzw. nieobyczajne wybryki czy spożywanie alkoholu w miejscu publicznym – wylicza Krzysztof Profic.
Wśród ukaranych znaleźli się mężczyźni w wieku od 20 do 24 lat z Wiśniowej, Lipnika, Wierzbanowej, a także pochodzący z Wiśniowej mieszkaniec Krakowa. Większość z nich w była pod wpływem alkoholu. Policja dysponuje nagraniem, które służy teraz do identyfikacji następnych świętujących, którym będzie można udowodnić winę.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.