Ile dajemy księdzu podczas wizyty duszpasterskiej? [SONDAŻ]
W zdecydowanej większości odwiedzanych domów księża chodzący „po kolędzie” mogą liczyć na wsparcie finansowe swoich wiernych. Najczęściej decydujemy się pożegnać księdza kwotą nie większą niż 50 złotych
Wizyta duszpasterska odbywa się w okresie około Bożego Narodzenia i z początkiem Nowego Roku. Związana jest z błogosławieństwem dla rodziny i domostwa. Do kolędy przygotowuje się stół na którym kładziemy krzyż, świece, wodę święconą i kropidło. Podczas wizyty księdzu zazwyczaj towarzyszą ministranci, którzy wprowadzają kapłana do naszych domów, a następnie opuszczają go i wówczas zostajemy z księdzem sami.
W naszych sondażach zadajemy Wam pytania dotyczące różnych aspektów życia. Wśród nich poruszamy również temat wizyty duszpasterskiej. Do tej pory pytaliśmy m.in. jak długo trwa wizyta księdza w waszych domach? Jak się do niej przygotowujecie? O czym rozmawiacie z duchownym? Co wam się podoba, a co przeszkadza podczas wizyty duszpasterskiej?
W większości domów dajemy pieniądze. Najczęściej 50 zł
W ubiegłym roku pytaliśmy czy odwiedzający Wasze domy kapłan otrzymuje pieniądze. Jak się okazuje w zdecydowanej części przypadków (89%) potwierdzacie taki obyczaj. Na wypuszczenie księdza z pustymi rękami decyduje się 4% ankietowanych, a 8% z Was we wspomnianym sondażu twierdzi, że nie wpuszcza księdza.
W tym roku pytamy na jakie wsparcie może liczyć duchowny podczas wizyty. Jak się okazuje w co drugim domu ksiądz otrzymuje kwotę nie większą niż 50 złotych (50% ankietowanych), w co trzecim odwiedzanym domu (30%) może liczyć na wsparcie w wysokości od 50 do 100 zł. Kwotę w zakresie od 100 do 150 zł decyduje się dać 6% z Was. Najmniej popularny zakres (jak dotąd po 1%) to 150 do 200 zł i od 200 do 250 zł. Za to 300 zł i więcej deklaruje 7% ankietowanych. W 6% odwiedzanych domów ksiądz nie może liczyć na finansowe wsparcie swoich wiernych.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.