Szaleńcza jazda na sygnałach i strzały. Tak wyglądał pościg za poszukiwanym listem gończym
Najpierw pościg na sygnale za srebrnym audi, które policjanci zauważyli w Borzęcie, skąd uciekinier dotarł do placu targowego, gdzie niemal nie rozjechał pieszej. Kiedy dalej uciekał pieszo, policjanci oddali strzały
Kiedy patrol jadąc z Myślenic w kierunku Borzęty, minął jadący z naprzeciwka samochód policjanci rozpoznali, że może poruszać się nim poszukiwany mężczyzna i zawrócili. Wtedy srebrne audi zaczęło znacznie zwiększać prędkość, co potwierdziło podejrzenia policjantów.
Na sygnałach gonili go ulicami Myślenic, aż do placu targowego, gdzie kierowca najpierw omal nie potrącił pieszej, a później wysiadł z samochodu i zaczął uciekać na piechotę. Jeden z mundurowych wzywając mężczyznę do zatrzymania się, oddał cztery strzały w powietrze. Chwilę później uciekinier był już w rękach funkcjonariuszy.
- Okazało się, że pochodzący z gminy Lubień 30-latek poszukiwany był dwoma listami gończymi, m.in. do odbycia zaległej kary 4 lata pozbawienia wolności. Zatrzymany przebywa już w Zakładzie Karnym. Odpowie także za kierowanie pod wpływem alkoholu, pomimo sądowego zakazu i cofniętych uprawnień oraz za to, że nie zatrzymał się do kontroli, za co grozi mu kolejne 5 lat pozbawienia wolności – wyjaśnia Dawid Wietrzyk, rzecznik myślenickiej policji.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.