Regularnie spacerowała po Zakopiance. Dotarli do niej dzielnicowi
Policjanci dotarli do kobiety, która regularnie spacerowała po Zakopiance w Jaworniku i Krzyszkowicach. Okazało się, że to 39-latka pochodząca z Krakowa
"Uwaga! Po Zakopiance w Krzyszkowicach i Jaworniku od kilku dni chodzi kobieta, wbiega pod auta, porusza się pasami przeznaczonymi dla pojazdów” – kilka dni temu alarmowaliście pisząc na redakcja@miasto-info.pl . W sieci pojawiło się również zdjęcie kobiety, która idzie jednym pasem Zakopianki.
Sprawą zainteresowała się policja, a do kobiety dotarli dzielnicowi sierż. Mariola Krupa (rejon Krzyszkowic) oraz mł.asp. Tomasz Michalski (rejon Jawornika) ustalili, gdzie przebywa kobieta. Okazało się, że to pochodząca z Krakowa 39-latka, która w powiecie myślenickim pojawiła się niespełna miesiąc temu i przebywa w jednym z domków letniskowych w Krzyszkowicach.
Tam policjanci jej nie spotkali. W ramach dalszego patrolu na mieszkankę Krakowa natrafili w rejonie stacji paliw. Policjanci jednak nie stosowali w tym przypadku sankcji karnych, nie nałożyli mandatu na pieszą.
- Po rozmowie z 39-latką, jak i ze świadkami jej zachowania, funkcjonariusze wezwali na miejsce Zespół Pogotowia Ratunkowego, który przewiózł ją do szpitala, gdzie kobieta otrzyma fachową pomoc. Pomimo tego, że sprawa kobiety ,,spacerującej zakopianką” została rozwiązana, apelujemy do kierowców o ostrożną jazdę i ściąganie nogi z gazu – szczególnie w rejonach przejść dla pieszych – dodaje Dawid Wietrzyk.
Jak podkreśla przedstawiciel policji; dzielnicowi to policjanci utrzymujący bezpośredni kontakt ze społecznościami lokalnymi swoich rejonów, rozpoznający ich potrzeby i oczekiwania w zakresie szeroko pojmowanego bezpieczeństwa, zarówno indywidualnego, jak i publicznego. Dlatego, kiedy lokalne media obiegła informacja o kobiecie ,,spacerującej” po zakopiance, to właśnie dzielnicowi zajęli się tą sprawą.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.