Dobczyce: Prokuratura wszczęła śledztwo ws. zrzutu wody
Redakcja30 czerwca 2010
Prokuratura zbada, czy spuszczenie wody ze zbiornika dobczyckiego podczas majowej powodzi było zasadne. Doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez osoby odpowiedzialne za zrzuty wody na zaporze w Dobczycach złożył wójt gminy Bochnia
fot. UGiM Dobczyce
Zawiadomienie do prokuratury wysłał wójt gminy Bochnia Jerzy Lysy. Uważa, że znaczna część jego gminy została zalana przez zaniedbania pracowników zapory w Dobczycach. Wystąpił o zbadanie zasadności spustów wody, które spowodowały, że Raba wyszła z koryta oraz zbadanie kwestii systemu informowania o zrzutach. Burmistrz twierdzi, że straty mogły być o wiele mniejsze, gdyby gmina została na czas poinformowana o planowanym zrzucie wody.
- Uznano, że zachodzi tutaj uzasadnione podejrzenie zaistnienia przestępstwa z 16 na 17 maja, czyli zdarzania zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób w wielkich rozmiarach mających postać zalewu – radiu RDN Małopolska powiedziała Bogusława Marcinkowska, rzecznik prokuratury.
Jerzy Łysy powiedział mediom, że ma wątpliwości, czy zbiornik w Dobczycach był odpowiednio przygotowany na przyjęcie wody powodziowej. Według samorządu w wyniku powodzi na terenie gminy wstępne straty w mieniu komunalnym i prywatnym wyniosły około 30 mln zł. Zalanych i podtopionych zostało około 1,5 tysiąca gospodarstw.
Postępowanie ma wyjaśnić czy zagrożenie było spowodowane błędnymi decyzjami w sprawie zrzutu wody, czy było niedopełnieniem obowiązków przez służby kryzysowe.
fot. UGiM Dobczyce
Zawiadomienie do prokuratury wysłał wójt gminy Bochnia Jerzy Lysy. Uważa, że znaczna część jego gminy została zalana przez zaniedbania pracowników zapory w Dobczycach. Wystąpił o zbadanie zasadności spustów wody, które spowodowały, że Raba wyszła z koryta oraz zbadanie kwestii systemu informowania o zrzutach. Burmistrz twierdzi, że straty mogły być o wiele mniejsze, gdyby gmina została na czas poinformowana o planowanym zrzucie wody.
- Uznano, że zachodzi tutaj uzasadnione podejrzenie zaistnienia przestępstwa z 16 na 17 maja, czyli zdarzania zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób w wielkich rozmiarach mających postać zalewu – radiu RDN Małopolska powiedziała Bogusława Marcinkowska, rzecznik prokuratury.
Jerzy Łysy powiedział mediom, że ma wątpliwości, czy zbiornik w Dobczycach był odpowiednio przygotowany na przyjęcie wody powodziowej. Według samorządu w wyniku powodzi na terenie gminy wstępne straty w mieniu komunalnym i prywatnym wyniosły około 30 mln zł. Zalanych i podtopionych zostało około 1,5 tysiąca gospodarstw.
Postępowanie ma wyjaśnić czy zagrożenie było spowodowane błędnymi decyzjami w sprawie zrzutu wody, czy było niedopełnieniem obowiązków przez służby kryzysowe.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.