Myślenice: Zderzenie dwóch karetek
- 28 stycznia 2011
Na skrzyżowaniu ul. Słowackiego z łącznikiem drogi krajowej nr 7 w Myślenicach zderzyły się dwie pędzące na sygnałach karetki pogotowia jadące z chorą i do wypadku. Ranne zostały cztery osoby – kierowcy i członkowie zespołów ratowników. Przewożonej w jednej z karetek 86-letniej pacjentce nic się nie stało
Do wypadku doszło ok. godz. 6.30. Jak wynika ze wstępnych ustaleń ulicą Słowackiego jechała na sygnale karetka, która została wysłana do wypadku w Krzyszkowicach.
- Kierowca postanowił skręcić na skrzyżowaniu w lewo do wjazdu na „zakopiankę” w kierunku Krakowa. Prawdopodobnie nie zatrzymał się na czerwonym i zderzył się z jadącą prawidłowo druga karetką, która nadjechała od strony Dobczyc. W tym ambulansie – także na sygnale – ekipa ratowników wiozła pacjentkę do szpitala – wyjaśnia Szymon Sala, rzecznik prasowy myślenickiej policji. Po zderzeniu, jedna z karetek uderzyła w sygnalizator świetlny. Obydwaj kierowcy byli trzeźwi.
Poszkodowani zostali czterej członkowie załóg obu karetek: kierowcy i ratownicy medyczni - trzej mężczyźni i kobieta. Ich obrażenia - złamania, stłuczenia, podejrzenie wstrząśnienia mózgu – nie zagrażają życiu. Myślenicka policja ustala przebieg i przyczyny tego zdarzenia drogowego.
Jadący do wypadku w Krzyszkowicach strażacy z PSP najechał na wypadek dwóch karetek pogotowia.
- Strażacy zabezpieczyli miejsca zdarzenia, pomogli w transporcie osób poszkodowanych do karetek. Ranni zostali przetransportowani do szpitala w Myślenicach. Po czynnościach operacyjnych policji. Uszkodzone karetki pogotowia zostały zabrane przez pomoc drogową. Na miejsce przybył Starosta Powiatu Myślenickiego oraz Dyrektor NZOZ w Myślenicach – podaje Marian Rokosz, rzecznik JP PSP w Myślenicach.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
pukneli się ślepy z głuchym jeden nie widział a drugi nie słyszał
takie rzeczy tylko .... w Myślenicach
[quote=michalsko1]
Generalnie ten który jechał na zakopianke miał podobno zielone a ja jakbym miał możliwość to światła bym dał do przedszkola Jaki tuman robi estakade i pod spodem prawie rondo ze zniczami? [/quote]
Ten tuman, który zaprojektował wiadukt (nie wiem, czy to odpowiednia nazwa, ale nie znam się drogowej nomenklaturze) zapewne zdawał sobie sprawę z faktu, iż pod zakopianką przelatuje jedna z dwóch głównych dróg prowadzących do Myślenic od wschodu. Problem dużego "ronda", które jest niebezpieczne wynika również z faktu, iż prowadzi ono do przemysłowej części miasta. Jak wiadomo, dla przedsiębiorstw które się tam znajdują priorytetem jest bardzo dobre logistyczne połączenie z zakopianką. Obawiam się, że zmniejszenie, a co za tym idzie, polepszenie bezpieczeństwa w tamtym miejscu było by niewykonalne. Powstanie wiaduktu samo w sobie polepszyło bezpieczeństwo, gdyż teraz samochody nie skręcające do Myślenic nie powodują bezpośredniego zagrożenia dla samochodów przecinających zakopiankę. Z dwojga złego, lepiej tak, niż jak było wcześniej.
A co do wypadku - Kierowcy karetek do dobrzy kierowcy. Specjaliści w swojej klasie. Myślę, że nad wypadkiem unosił się duch przypadku o mniejszym prawdopodobieństwie niż wygranie w lotto. Tak myślę.
[quote=Vivaldi] napisałem skrótem myślowym, mój błąd. Nie wszyscy są w stanie rozwinąć. Ale skoro tyle wiesz powiedz, który popełnił błąd ? Podpowiem, sprawa jest prosta.
...poprawnie jest : "tragedią". [/quote]
Generalnie ten który jechał na zakopianke miał podobno zielone a ja jakbym miał możliwość to światła bym dał do przedszkola Jaki tuman robi estakade i pod spodem prawie rondo ze zniczami?
.lekko ryśnięte.polak potrafi się wyklepie ,nie takie autka się rozbijają