Za szybcy jadą jak wściekli. Tylko w tym tygodniu prawo jazdy straciło 7 kierowców

Najczęściej za zbyt szybką jazdę, a w dwóch przypadkach za „popełnienie rażących wykroczeń”. Jakich? Sprawę wyjaśnia policja

Pierwsze interwencja, która zakończyła się zatrzymanie uprawnień miała miejsce w sobotę 16 maja w Borzęcie, kiedy policjanci zatrzymali do kontroli 57-letniego kierowcę. Jak się okazało ten przekroczył dozwoloną w obszarze zabudowanym prędkość o 57 km/h. Konsekwencje takiej jazdy to zatrzymane prawo jazdy, mandat 400zł i 10 punktów karnych.

Dzień później policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego zatrzymali prawo jazdy 20-latkowi z Sieprawia, który na lekkim łuku drogi stracił panowanie nad samochodem ścinając słup energetyczny, drzewka ozdobne oraz ogrodzenie posesji.

We wtorek (19 maja) prawo jazdy za rażące naruszenie przepisów ruchu drogowego stracił 18-latek z Sułkowic, który w Osieczanach spowodował groźną kolizję wjeżdżając w jadący z naprzeciwka pojazd. Tego samego dnia za przekroczenie dozwolonej prędkości w obszarze zabudowanym o więcej niż 50km/h straciło prawo jazdy jeszcze dwóch kierowców. To 20-latek, a następnie 22-latek, którzy zbyt szybko jechali w Borzęcie. Obydwoje zapłacą po 400 zł mandatu, a dodatkowo na ich konta trafi po 10 punktów karnych.

Zbyt szybko jechali również kierowcy w środę (20 maja); jeden z nich przekroczył prędkość w Borzęcie, a drugi w Myślenicach na ul. Zdrojowej. Konsekwencje identyczne jak u poprzedników. Mandat w wysokości 400zł i 10 punktów karnych.

Dawid Wietrzyk, rzecznik prasowy myślenickiej policji: W przypadku, gdy kierowca przekroczy dopuszczalną prędkość o więcej niż 50 km/h na obszarze zabudowanym jego prawo jazdy, decyzją administracyjną wydaną przez właściwego starostę, zostanie zatrzymane na trzy miesiące. Zostanie również ukarany mandatem w kwocie od 400 do 500 zł oraz otrzymasz 10 punktów karnych.