Wraca budżet obywatelski. Radni uchwalili zmiany w regulaminie. Pomysły można zgłaszać od maja
Zawieszony w ubiegłym roku Myślenicki Budżet Obywatelski został reaktywowany. Na realizację pomysłów zgłoszonych przez mieszkańców w 2021 roku, gmina planuje wydać ponad 1 mln zł. Projekty będzie można składać od maja
Gmina Myślenice jako pierwsza w powiecie w 2017 roku wprowadziła budżet obywatelski. Każdy z mieszkańców, który ukończył 16 lat mógł zgłosić wniosek z 20-osobową listą poparcia na zadanie mieszczące się finansowo w kwocie przyznanej na daną miejscowość.
W czerwcu 2020 roku zgodnie z uchwałą rady miejskiej zgłaszanie zadań do Myślenickiego Budżetu Obywatelskiego na rok 2021 zostało zawieszone. Powodem tej decyzji miały być utrudnienia w przeprowadzeniu procedury BO spowodowane pandemią koronawirusa, a także opóźnienie w realizacji zwycięskich projektów z poprzednich lat.
Podczas ostatniego posiedzenia, które odbyło się 25 lutego radni przyjęli uchwałę oraz regulamin budżetu obywatelskiego na rok 2022. W drugiej połowie maja tego roku rozpocznie się składanie zadań, natomiast od czerwca do sierpnia, urzędowe wydziały merytoryczne przeprowadzą ich weryfikację na podstawie regulaminu. Głosowanie zaplanowane jest na wrzesień 2021 roku, a realizacja zwycięskich projektów w przyszłym roku.
Całkowita kwota przeznaczona na zadania okręgowe i sołeckie wyniesie 876 200 zł, a środki na BO zasili dodatkowe 200 tys. zł, których przeznaczeniem będzie realizacja projektów ogólnomiejskich. Łączne środki wyniosą 1 076 200 zł.
Kto może, a kto nie może składać wniosków
W czasie dyskusji na temat budżetu radna Grażyna Ambroży (BU) postulowała za tym, aby propozycji zadań do budżetu obywatelskiego nie mogli składać członkowie rady NBO, burmistrz, zastępca burmistrza, sekretarz i skarbnik. Jak argumentowała; nie wszystkim mieszkańcom podoba się sytuacja, jaka wystąpiła podczas poprzednich edycji, kiedy osoby z tego grona składały własne wnioski.
Grażyna Ambroży (BU): Budżet obywatelski zgodnie z zapisem w ustawie, to forma konsultacji społecznych. To jedna z niewielu form, gdzie grupa mieszkańców może złożyć propozycje do zrealizowania własnego pomysłu w ramach budżetu gminy.
Sekretarz i zastępca burmistrza mają inne możliwości, są organem wykonawczym i mają zupełnie inny wpływ na to, aby realizować pewne zadania, dlatego myślę, że gdybyśmy doprecyzowali w tej formie - żadna krzywda nikomu się nie stanie.
Chodzi o to, aby uaktywniać mieszkańców, aby to oni zgłaszali wnioski. Oddajmy władzę mieszkańcom, aby składali wnioski.
Wniosek radnej wywołał do odpowiedzi pozostałych radnych.
Małgorzata Jaśkowiec (PiS): Czemu ograniczać te osoby? To też obywatele i też mogą brać udział w składaniu wniosków, a to i tak mieszkańcy wybierają jakie wnioski są realizowane. To nie jest tak, że jak złoży zastępca burmistrza, to taki wniosek jest automatycznie realizowany, ale i tak idzie to pod ocenę mieszkańców.
(…) Zadania z budżetu obywatelskiego to nie zadania wynikające z obowiązków gminy, tylko mieszkańcy decydują w której kolejności i które zadania będą realizowane.
Zastępca burmistrza Mateusz Suder (PiS): To mieszkańcy decydują o tym jaki projekt, jaki wniosek zostanie wybrany i skierowany do realizacji. Tutaj w żadnym wypadku burmistrz, czy zastępca burmistrza nie ma decydującego wpływu na to.
Uważam, że ten wniosek jest dyskryminujący. Ja również jestem mieszkańcem miasta i gminy Myślenice, tak samo pan sekretarz, czy pan burmistrz, tak samo nasi urzędnicy, którzy również pracują przy budżecie obywatelskim i składają takie projekty i to od pierwszej edycji.
Idąc tym tokiem rozumowania; w następnym etapie pasowałoby wykluczyć wszystkich państwa radnych, żebyście nie składali tych wniosków, bo ktoś też mógłby się dopatrzyć waszego wpływu na to, czy te wnioski będą zrealizowane.
Burmistrz Jarosław Szlachetka (PiS): Od złożenia, czy od pomysłu jest długa droga. Czy to zgłasza Jarosław Szlachetka jako mieszkaniec, a nie jako burmistrz, czy Mateusz Suder jako mieszkaniec, a nie jako wiceburmistrz, czy Robert Pitala jako mieszkaniec, a nie jako sekretarz – musi jeszcze zdobyć 20 osób podpisujące się pod takim zadaniem, a później trzeba zdobyć glosy mieszkańców.
Żaden z nas nie jest uprzywilejowany, ja absolutnie nie mam zamiaru zgłaszać w tym roku, ani w przyszłym swoich zadań. Nie wiem czy radni będą chcieli się wpisywać w taką dyskryminację, która nie powinna mieć miejsca. Wszyscy jesteśmy póki co mieszkańcami miasta i gminy Myślenice. Nie wiem skąd akurat taki pomysł przyszedł pani do głowy. Pytanie czy mógłbym głosować za jakimś projektem, za chwilę ktoś wpadnie na pomysł, aby nas wykluczy z głosowania.
Stanisław Topa (PiS): Nie można milczeć. Jaka była idea powstawania budżetu obywatelskiego? To radni mieli być kołami napędowymi.
Jerzy Cachel (WDG): Jestem przeciwko temu pomysłowi. Uważam, że wszyscy są równi i każdy ma prawo zgłosić wniosek. Nie ważne kto zgłasza, ważny jest pomysł. Jeżeli pomysł mieszkańcom się spodoba, to wniosek przejdzie.
Budżet z zaległościami
W pierwszej edycji Budżetu Obywatelskiego do oceny mieszkańców zakwalifikowano 63 projekty. Każdy mieszkaniec mógł oddać jeden głos na zadanie zgłoszone z danego okręgu/sołectwa oraz jeden głos na zadanie ogólnomiejskie.
Wśród zwycięzców znalazł się projekt budowy Lokalnego Centrum Integracji i Odpoczynku, które miało powstać koło budynku OSP Górne Przedmieście w Myślenicach. To jeden z czterech zaległych projektów czekający na swoją kolej. Podobnie na realizację czeka renowacja dachu kapliczki św. Anny w Jasienicy oraz zagospodarowanie terenu wokół amfiteatru z budową alejki rowerowej w Drogini i ogólnodostępne boisko do piłki nożnej przy stadionie LKS Orzeł w Myślenicach.
- Jestem przekonany, że na wiosnę i lato tego roku dokończymy cztery projekty obywatelskie, które ciągną się z lat poprzednich. Mam na myśli zadanie związane z zagospodarowaniem placu przy Domu Ludowym na Górnym Przedmieściu, dokończenie budowy boiska wielofunkcyjnego przy kompleksie sportowym LKS Orzeł i dokończenia realizacji zadania w Jasienicy i w Drogini. Najwięcej zaangażowania od nas, szczególnie finansowego będzie z naszej strony wymagał projekt placu zabaw na Górnym Przedmieściu, ale jestem przekonany, że w tym roku uda się tę inwestycję zrealizować, bo wiem że budzi to wiele kontrowersji od 2018 roku – podczas sesji rady gminy mówił burmistrz Jarosław Szlachetka (PiS).
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.