Głogoczów

Krowa wpadła do kanału w warsztacie. Musieli interweniować strażacy

Krowa wpadła do kanału w warsztacie. Musieli interweniować strażacy
Fot. PSP Myślenice

Do kanału naprawczego w jednym z warsztatów wpadła krowa! Takie zgłoszenie otrzymali strażacy. „Z powodu braku miejsca w garażu nie stosowano specjalistycznego sprzętu wykorzystując przede wszystkim siłę ludzkich mięśni”

 

Kiedy strażacy pojawili się na miejscu, zwierzę znajdowało się w kanale. - Wielkość zwierzęcia spowodowała jego zaklinowanie się wewnątrz kanału i brak możliwości udzielenia mu pomocy przez właścicieli. Po dotarciu na miejsce strażaków przystąpili oni do działania wraz z właścicielami oraz ich sąsiadami ale z powodu braku miejsca w garażu nie stosowano specjalistycznego sprzętu wykorzystując przede wszystkim siłę ludzkich mięśni – relacjonuje bryg. Roman Ajchler.

Korzystając z lin, pasów unosili krowę jednocześnie wypełniając kanał workami z trocinami, drobnymi gałęziami iglastymi oraz sianem. Finał działań był pozytywny. Wydobyte zwierzę zostało zbadane przez weterynarza, który nie stwierdził poważnych obrażeń. Akcja trwała prawie trzy godziny i brały w niej udział zastępy JRG Myślenice i OSP Głogoczów.

Powiązane tematy

Komentarze (5)

  • 29 paź 2021

    Skąd się tam się wzięła krowa ? Panie sołtysie, ile krów jest we wsi ? Szacunek dla wszystkich, którzy ją uratowali...

    16 2 Odpowiedz
  • Zofia 29 paź 2021

    gratulacje panowie! to sie moze wydawac smieszne ale oni naprawde niosa pomoc

    17 Odpowiedz
    • 29 paź 2021

      Nie, to nie jest śmieszne. Strażacy zawsze niosą pomoc. Sytuacja jest niecodzienna. Każdy może zastanawiać się, ile jest krów i ile kanałów naprawczych we wsi ? Ale najważniejszym jest to, że krowa żyje i strażacy też. Piękny finał strażackiej akcji.

      12 2 Odpowiedz
  • 30 paź 2021

    Arab przyprowadził wielbłąda do warsztatu mechanicznego prosząc mechanika o pomoc:
    " Mój wielbłąd jest "popsuty", pomimo zachety, ponaglania nie chce biec! Jedynie snuje sie wolno po pustyni."
    Mechanik pomyślał, wziął w ręce dwie cegły i mówi do właściciela:
    "Proszę z nim na kanał."
    Po czym gdy wielbłąd wszedł na kanał, on z pod spodu trzasnął go znienacka cegłami w "klejnoty".
    Wielbłąd wyskoczył z impetem z warsztatu i pognał w stronę pustyni.
    "Doskonale!"-krzyknął Arab do mechanika -" Jesteś cudotwórcą! TYLKO JAK JA TERAZ DOGONIE MOJEGO WIELBŁĄDA??!!!!"
    "Zapraszam na kanał. - odrzekł spokojnie mechanik."

    Gdyby to był wielbłąd czy byk to bym zrozumiał ale po co ktoś prowadził "na kanał" do garażu krowę?
    Oto jest pytanie.

    7 2 Odpowiedz
  • 1 lis 2021

    Pewnie krowa chciała na przegląd podwozia tylko zbyt wąski rozstaw kopyt to uniemożliwił, tak samo kiedyś miałem z maluchem i sąsiadem który próbował skorzystać z mojego kanału samochodowego...

    7 1 Odpowiedz

Zobacz więcej