Czym będziemy grzać? Ten sezon grzewczy może być najcięższy od lat
Przy obecnych cenach za ogrzewanie i opał, w wielu domach temperatura może być niższa od tej, do której zdążyliśmy przywyknąć w poprzednich latach.
W tym sezonie wszyscy zapłacimy więcej, bez względu na to, czy grzejemy gazem, prądem, węglem czy pelletem
Rozpoczynający się sezon grzewczy może być najcięższy od lat. Na podwyżki rachunków szykują się mieszkańcy bloków, a drożejący gaz, węgiel i prąd spędza sen z powiek właścicielom domów jednorodzinnych. Dla większości nadchodząca zima przyniesie wyższe wydatki za ogrzewanie, a te pozostają ważnym elementem budżetu każdego gospodarstwa domowego. W tym sezonie wszyscy zapłacimy więcej, bez względu na to, czy grzejemy gazem, prądem, węglem czy pelletem.
Według raportu firmy Heat Decor; ostatniej zimy 41 proc. mieszkańców naszego kraju zapłaciło za ogrzanie mieszkań ponad 4 tys. zł, ale 16 proc. rodzin za ogrzewanie tylko w styczniu 2022 r. dostało rachunek przekraczający 1 tys. zł. Z kolei Polski Alarm Smogowy szacuje, że koszt ogrzewania dobrze ocieplonego, 150-metrowego domu wzrośnie w przypadku nowoczesnego kotła kondensacyjnego (wraz z ciepłą wodą) do prawie 4,9 tys. zł.; przy niskotemperaturowym ogrzewaniu podłogowym zapłacimy ok. 4,3 tys. zł.
W przypadku kotła węglowego jest to już – wedle wyliczeń POBE (Porozumienia Branżowego na rzecz Efektywności Energetycznej) – ponad 9,5 tys. zł i to pod warunkiem, że mamy urządzenie najwyższej klasy i sprawności, opalane dobrej jakości węglem. Popularne tanie kotły pozaklasowe, tzw. „kopciuchy” mają zdecydowanie niższą sprawność, więc potrzebują więcej opału, by zapewnić zbliżony komfort cieplny; w tym wypadku koszt wzrósł z 4 do… nawet 12,5 tys. zł rocznie.
Skąd brać węgiel?
Przy nawet dwu i trzy razy wyższych rachunkach na jakie zanosi się obecnie, w wielu domach temperatura może być niższa niż ta, do której zdążyliśmy przywyknąć. Problem stanowi nie tylko wysokość opłat za energię i surowce, ale coraz większe obawy o dostępność gazu i węgla. Pomimo zapewnień rządzących, że tych nie zabraknie, a import surowców z zagranicy zostanie zwiększony, cena i dostępność potrafią zaskoczyć.
W większości składów na terenie powiatu myślenickiego, węgla nie ma. Przedsiębiorcy mówią krótko; nie opłaca się. „Nie mamy i nie będziemy mieć. Jako firma nie możemy kupić polskiego węgla z państwowych kopalni i odsprzedawać go dalej klientom. Nie mamy importowanego, ponieważ jest powyżej 3 tys. zł za tonę i sprowadzanie go się nie opłaca” – usłyszeliśmy w jednym z nich. Ale co nie kalkuluje się jednym, dodaje się u innych.
Na składach, gdzie węgiel jest dostępny od ręki, w zależności od jego grubości i pochodzenia — przyjdzie nam zapłacić od 3 000 do 3 750 zł za tonę.
Na składach, gdzie węgiel jest dostępny od ręki, w zależności od jego grubości i pochodzenia przyjdzie nam zapłacić od 3000 do 3750 zł za tonę (droższy krajowy), z kolei cena ekogroszku oscyluje w okolicach 3700 zł za tonę. W jednych punktach dostępny jest od ręki, w innych okres oczekiwania wynosi około tygodnia. Klienci z terenu powiatu myślenickiego często mogą liczyć na darmową dostawę.
Pracownicy składów węglowych odsyłali nas na stronę Polskiej Grupy Górniczej i spółki Tauron, gdzie prowadzona jest sprzedaż węgla dla indywidualnych odbiorców. To surowiec prosto z kopalni, który możemy nabyć bez pośredników. Jak się jednak okazuje, pozyskanie go w tym miejscu nie jest takie proste. Na przykład w sklepie PGG towar „wykładany” jest na wirtualne półki we wtorki i czwartki o godz. 16 i rozchodzi się w kilka, kilkanaście minut. Tu węgiel kostka wyceniany jest na 1470 zł za tonę, a ekogroszek od 1520 zł. O ile uda się go kupić. Z końcem września PGG wprowadziło też trzy sesje w tygodniu, gdzie dostępny jest miał węglowy (1105 zł).
Sprzedaż uruchomiła także spółka Węglokoks Kraj, która posiada kopalnię KWK Bobrek-Piekary Ruch Bobrek w Bytomiu. Uzgadnianie terminu zakupu i odbioru węgla odbywa się poprzez infolinię w wybranych godzinach we wtorki (ekogroszek) i środy (kostka i orzech I). Cena wacha się od ok. 1400 (kostka, orzech) do 1600-1800 zł za ekogroszek (luzem i w workach). Maksymalnie można zakupić 3 tony na gospodarstwo.
Dopłaty na opał
Gospodarstwom, które zadeklarowały, że ogrzewają domy węglem, rząd dopłaci 3 tys. zł do jego zakupu. Bez względu na wysokość ich dochodu. W gminie Myślenice o taki dodatek wystąpiło 5 489 gospodarstw domowych (dane aktualizowane z 7 października), w gminie Siepraw 1412, Tokarnia 1637, Lubień ok. 1800, Pcim 2001, Raciechowice 1468, Dobczyce 1650, Sułkowice 2961, Wiśniowa 1654 (dane zarejestrowanych wniosków na dzień 30.09 lub 03.10 - red.). Codziennie wpływają nowe. Dopiero po ich weryfikacji rozpocznie się wypłacanie pieniędzy. Samorządy czekały na przelewy środków z budżetu państwa, ale jak się dowiedzieliśmy, pierwsze wypłaty zaczynają docierać do mieszkańców gmin w powiecie myślenickim.
Wprowadzono także dodatki dla gospodarstw domowych, które ogrzewają się przy pomocy kotłów lub pieców na biomasę, LPG lub olej opałowy, przy czym dla otrzymania dodatku źródła te muszą być wpisane do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków. Dodatek wynosi 3 tys. zł w przypadku, gdy głównym źródłem ciepła jest kocioł na pellet drzewny lub inny rodzaj biomasy, z wyłączeniem drewna kawałkowego. W przypadku głównego źródła ciepła na drewno kawałkowe dodatek wynosi 1 tys. zł, dla ogrzewania na LPG wynosi 500 zł, a na olej opałowy - 2 tys. zł. Wnioski o dodatek także składa się w gminach.
W gminie Siepraw o taki dodatek wystąpiły 44 gospodarstwa domowe, Tokarnia 10, Lubień ok. 60, Pcim 77, Raciechowice 106, Dobczyce 74, Sułkowice 67, Wiśniowa 195 (dane zarejestrowanych wniosków na dzień 30.09 lub 03.10 - red.) Myślenice (253 wnioski - dane z 7 października aktualizowane po publikacji papierowego wydania magazynu).
Jeden dodatek przypada na jedno gospodarstwo domowe. W niektórych gminach po weryfikacji liczba wniosków maleje, ponieważ okazuje się, że z danego gospodarstwa składało je po kilka osób.
Artykuł swoją premierę miał w papierowym wydaniu magazynu MiastoInfo:
16 października 2022
Samorządy będą mogły sprzedawać węgiel
Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy, który określa cenę sprzedaży węgla dla samorządów na maksymalnym poziomie 1500 zł - poinformował w piątek 15 października wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Ustawa powinna wejść w życie w przeciągu dwóch-trzech tygodni, a jej przepisy mają obowiązywać z mocą wsteczną.
„Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy, który określa cenę sprzedaży węgla dla samorządów na maksymalnym poziomie 1500 zł. Oznacza to, że węgiel dla odbiorcy końcowego będzie znacznie tańszy” - poinformował wicepremier w piątek na Twitterze.
Zgodnie z proponowanymi przepisami gminy, spółki gminne i związki gminne będą mogły kupować węgiel od importerów po 1,5 tys. zł za tonę, by następnie sprzedawać go mieszkańcom po nie więcej niż 2 tys. zł za tonę.
Jak wyjaśnia rząd, różnica w postaci 500 zł za tonę, to środki na pokrycie kosztów dystrybucji węgla przez gminy, np. koszty transportu.
„Cena węgla sprzedawanego przez samorządy będzie bardzo atrakcyjna. Aktualna cena węgla na rynku to 2,7-3,5 tys. zł za tonę” - wskazało Centrum Informacyjne Rządu w piątkowym komunikacie.
Aby kupić węgiel od samorządu, mieszkańcy będą składali do gminy wniosek o zakup preferencyjny. Rozwiązanie będzie dostępne dla osób, które są uprawnione do dodatku węglowego. Po uwzględnieniu tego dodatku, który wynosi 3 tys. zł, efektywna cena węgla za 1 tonę wyniesie 1 tys. zł. Limity dotyczące zakupu węgla zostaną ujęte w rozporządzeniu do ustawy.
Gmina będzie mogła prowadzić dystrybucję węgla poprzez: własne jednostki organizacyjne, wybrane spółki, np. komunalne, umowę ze składem węgla, umowę z inną gminą.
Premier poinformował również, że w całej Polsce będzie 50 punktów dystrybucji węgla. „To są punkty spółek Skarbu Państwa - Węglokoksu i PGE Paliwa” - zaznaczył. Dodał, że węgiel również będzie można odbierać z portów. „Rozwiązanie jest takie, że każda gmina będzie mogła zakupić za 1500 zł za tonę węgiel z punktu dystrybucji ale całą logistykę organizuje już gmina” - powiedział. Wyjaśnił, że gmina może to robić sama, ale może również robić to we współpracy z przedsiębiorstwami, które się tym zajmują na co dzień.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.