Myślenice. Zmarł Leszek Pniaczek. Aktor - reżyser miał 59 lat. Odszedł po długiej chorobie

Aktor scen teatrów krakowskich, wieloletni dyrektor Domu Kultury w Dobczycach, instruktor teatralny, założyciel Teatru im. Kard. Karola Wojtyły w Myślenicach i niezapomniany Toporek ze „Spotkań z balladą”. Leszek Pniaczek zmarł w wieku 59 lat po długich zmaganiach z chorobą 

Leszek Pniaczek to absolwent I Liceum Ogólnokształcącego im. Tadeusza Kościuszki w Myślenicach, który następnie obronił pracę magisterską z wyróżnieniem na Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Krakowie na wydziale aktorskim.

W swojej karierze pracował m.in. w Teatrze Bagatela, występował dla Polonii w USA, w Teatrze Ludowym, w latach 1996-2002 pracował na stanowisku dyrektora Domu Kultury w Dobczycach, a przez kolejnych 12 lat jako instruktor teatralny w Myślenickim Ośrodku Kultury i Sportu.

W 2002 r. założył Teatr im. Ks. Kardynała Karola Wojtyły, dał się poznać jako reżyser Teatru Scena Papieska działającego przy Instytucie Dialogu Międzykulturowego w Krakowie.

W ostatnich latach swojej aktywności na scenie bawił publiczność tworząc Kaberet Literacki „Pniaku Show”. "Chodzi nam o powrót tradycyjnego kabaretu literackiego, który był ukierunkowany na dobry tekst skeczu, czy też piosenki i opowiadał o sytuacjach uniwersalnych typu miłość, nienawiść, zazdrość, głupota itd" - mówił o swojej twórczości.

Grał też w telewizyjnych produkcjach takich jak „Przygody dobrego wojaka Szwejka” i „Klan”. Często powtarzał, że „człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi”. 

Msza żałobna zostanie odprawiona w Kościółku Parafialnym na Stradomiu w Myślenicach w czwartek 9 lutego o godz. 14. Po niej nastąpi odprowadzenie zmarłego na miejsce wiecznego spoczynku. Różaniec w intencji zmarłego zostanie odprawiony w Kościółku o godz. 13:30.

Podobają Ci się nasze artykuły?   

Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.