Okolice

Policja rozbiła grupę włamywaczy grasujących w powiecie

Policja rozbiła grupę włamywaczy grasujących w powiecie

 

Policja rozbiła grupę włamywaczy grasujących w powiecie
Policjanci zatrzymali grupę jedenastu włamywaczy grasujących na terenie powiatu myślenickiego. Ośmiu z nich usłyszało zarzuty popełnienia lub współudziału w kradzieży z włamaniem i paserstwa. Grozi im do 10 lat więzienia
Zatrzymani działali na terenie powiatu myślenickiego od listopada 2010 roku do kwietnia 2011. W tym czasie na tym terenie doszło do co najmniej kilkudziesięciu kradzieży z włamaniem do domów. Złodzieje najczęściej wyważali drzwi balkonowe lub te prowadzące do pomieszczeń na parterze budynków i zabierali przechowywaną w mieszkaniach wartościową biżuterię, pieniądze w gotówce lub – znacznie rzadziej – sprzęt elektroniczny. Na przykład w Sieprawiu łupem złodziei padł samochód. Straty ponoszone przez mieszkańców sięgały nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych podczas jednego włamania. Włamywacze działali w północno-wschodniej części powiatu myślenickiego, w miejscowościach takich jak Głogoczów, Siepraw, Krzyszkowice, Droginia, Raciechowice, Mierzeń, Kornatka oraz w powiecie wielickim w okolicach okolice Świątnik Górnych.
Wybierali ładne domy na uboczu
Z policyjnych ustaleń wynikało, że u zbiegu granic dwóch powiatów działa dobrze zorganizowana grupa osób dokonujących włamań, które niewątpliwie były poprzedzane przestępczym rozpoznaniem. Na swój cel obierali domy najczęściej położone na terenie wiejskim. Były to głównie zabudowania, których zewnętrzny wygląd mógł wskazywać na majętność właścicieli. Często znajdowały się na uboczu, w miejscach, do których dojazd zabierał policjantom więcej czasu. Aby móc skutecznie reagować na opisywane zdarzenia policjanci z Myślenic szybko nawiązali kontakt z jednostkami policji woj. małopolskiego, na terenie działania których pojawił się podobny problem. Współpracowali ze sobą policjanci z Myślenic, Krakowa, Wieliczki i Wadowic.
- Powołując specjalną grupę policyjną żmudnie analizowano odnotowywane włamania, krok po kroku zawężając krąg osób o nie podejrzewanych. Jednocześnie, wraz ze wzmożeniem działań służb kryminalnych, w zagrożone włamaniami rejony ruszyły dodatkowe, specjalnie w tym celu powołane mundurowe patrole prewencyjne - opowiada Szymon Sala, rzecznik prasowy myślenickiej policji. Wszelkimi możliwymi sposobami, takimi jak pisemne ogłoszenia w miejscach publicznych, apele odczytywane przez proboszczów parafii w rejonach gdzie dochodziło do przestępstw ostrzegano mieszkańców przed włamywaczami, prosząc jednocześnie o wszelkie informacje o podejrzanych osobach, pojazdach pojawiających się w pobliżu zabudowań. –Dotarło ich do nas różnymi drogami niemało – mówi podkom. Waldemar Kęsek, kierownik Referatu Operacyjno – Rozpoznawczego Wydziału Kryminalnego KPP w Myślenicach. - Lokalne społeczności wykazały się tym razem czujnością, ponieważ w przekazywanych myślenickiej policji informacjach zaczęły się przewijać w nich, te same spostrzeżenia co do określonych typów samochodów, przybliżonych rysopisów osób, itd. - dodaje. Mieszkańcy korzystali z podawanych numerów telefonów, poczty elektronicznej, a wielu umawiało się osobiście na spotkania z policjantem.
Wpadli podczas kontroli drogowej
Przełom w prowadzonych działaniach wykrywczych nastąpił 11 kwietnia 2011 r. Tego dnia dwaj funkcjonariusze z Myślenic na lokalnej drodze w Głogoczowie zatrzymali do kontroli białego renaulta na wielickich numerach rejestracyjnych, którym jechało trzech mężczyzn (34-latek i 28-latek z powiatu krakowskiego oraz 27-latek z Wieliczki). W pojeździe policjanci znaleźli m.in. łom, śrubokręty, rękawice ochronne. Żaden z mężczyzn nie miał dokumentów. Po doprowadzeniu do jednostki policji ustalono, że jeden z nich podał policjantom fałszywe dane osobowe, był poszukiwany dwoma listami gończymi, a wszyscy byli już notowani w policyjnych rejestrach, także za przestępstwa przeciwko mieniu. Mężczyźni zostali zatrzymani.
Podczas prowadzonych czynności procesowych policjanci mieli już pewność, że w ich ręce wpadli członkowie grupy włamywaczy, nad rozbiciem której pracowali już od kilku miesięcy. - Już w czasie krótszym niż 48-godzin byliśmy w stanie przypisać im i ich wspólnikom kilka włamań, do których doszło na naszym terenie, choć nad zebraniem dowodów pracowaliśmy non-stop wyjątkowo ciężko, wiedząc, że najważniejsze są pierwsze godziny po zatrzymaniu – opisuje jeden z policjantów biorących udział w akcji. Sprawa zaczęła się błyskawicznie rozwijać. Z godziny na godzinę policjanci wiedzieli coraz więcej o „dokonaniach” zatrzymanych i powiązanych z nimi osób.
8 z 11 osób usłyszało zarzuty
W porozumieniu z prokuraturą, specjalistycznymi wydziałami KWP w Krakowie oraz policjantami sąsiednich jednostek policji sprawdzano ich alibi, kontakty, analizowano pobrane i zebrane w miejscach przestępstw ślady kryminalistyczne. W stosunkowo krótkim czasie policjanci dotarli do członków całej grupy przestępczej zajmującej się włamaniami, a także paserstwem. Prowadzone czynności przyniosły także dodatkowy efekt – pozwoliły na wykrycie innych przestępstw, które były uprzednio zgłaszane. Była to m.in. kradzież z włamaniem do zakładu produkującego skórzaną odzież w Osieczanach – w tym przypadku część skradzionego mienia wróciła do właściciela oraz wspomnianej na kradzieży samochodu w Sieprawiu, z którego zostały tylko lampy. Skradzionej przez rozpracowaną grupę gotówki i biżuterii nie udało się odzyskać.
Nadzorowane przez myślenicką prokuraturę wielowątkowe postępowanie zakończyło się zatrzymaniem przez policjantów z Myślenic 11 osób, z czego 8 usłyszało zarzuty popełnienia lub współudziału w przestępstwie kradzieży z włamaniem lub niezgodnym z prawem zbyciu przedmiotów pochodzących z przestępstwa. Sąd Rejonowy w Myślenicach przychylił się do wniosku Prokuratury Rejonowej w Myślenicach o tymczasowe aresztowanie 6 z zatrzymanych osób i udzielenie dozoru policyjnego dwóm kolejnym. Zatrzymani w sprawie włamań pochodzą z powiatów krakowskiego i wielickiego - żaden z nich nie jest mieszkańcem powiatu myślenickiego. To mężczyźni w wieku od 25 do 35 lat. Grozi im kara pozbawienia wolności od roku do lat 10.

Policjanci zatrzymali grupę jedenastu włamywaczy grasujących na terenie powiatu myślenickiego. Ośmiu z nich usłyszało zarzuty popełnienia lub współudziału w kradzieży z włamaniem i paserstwa. Grozi im do 10 lat więzienia

 Zatrzymani działali na terenie powiatu myślenickiego od listopada 2010 roku do kwietnia 2011. W tym czasie na tym terenie doszło do co najmniej kilkudziesięciu kradzieży z włamaniem do domów. Złodzieje najczęściej wyważali drzwi balkonowe lub te prowadzące do pomieszczeń na parterze budynków i zabierali przechowywaną w mieszkaniach wartościową biżuterię, pieniądze w gotówce lub – znacznie rzadziej – sprzęt elektroniczny. Na przykład w Sieprawiu łupem złodziei padł samochód. Straty ponoszone przez mieszkańców sięgały nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych podczas jednego włamania. Włamywacze działali w północno-wschodniej części powiatu myślenickiego, w miejscowościach takich jak Głogoczów, Siepraw, Krzyszkowice, Droginia, Raciechowice, Mierzeń, Kornatka oraz w powiecie wielickim w okolicach okolice Świątnik Górnych.

Wybierali ładne domy na uboczu

Z policyjnych ustaleń wynikało, że u zbiegu granic dwóch powiatów działa dobrze zorganizowana grupa osób dokonujących włamań, które niewątpliwie były poprzedzane przestępczym rozpoznaniem. Na swój cel obierali domy najczęściej położone na terenie wiejskim. Były to głównie zabudowania, których zewnętrzny wygląd mógł wskazywać na majętność właścicieli. Często znajdowały się na uboczu, w miejscach, do których dojazd zabierał policjantom więcej czasu. Aby móc skutecznie reagować na opisywane zdarzenia policjanci z Myślenic szybko nawiązali kontakt z jednostkami policji woj. małopolskiego, na terenie działania których pojawił się podobny problem. Współpracowali ze sobą policjanci z Myślenic, Krakowa, Wieliczki i Wadowic.

- Powołując specjalną grupę policyjną żmudnie analizowano odnotowywane włamania, krok po kroku zawężając krąg osób o nie podejrzewanych. Jednocześnie, wraz ze wzmożeniem działań służb kryminalnych, w zagrożone włamaniami rejony ruszyły dodatkowe, specjalnie w tym celu powołane mundurowe patrole prewencyjne - opowiada Szymon Sala, rzecznik prasowy myślenickiej policji. Wszelkimi możliwymi sposobami, takimi jak pisemne ogłoszenia w miejscach publicznych, apele odczytywane przez proboszczów parafii w rejonach gdzie dochodziło do przestępstw ostrzegano mieszkańców przed włamywaczami, prosząc jednocześnie o wszelkie informacje o podejrzanych osobach, pojazdach pojawiających się w pobliżu zabudowań. –Dotarło ich do nas różnymi drogami niemało – mówi podkom. Waldemar Kęsek, kierownik Referatu Operacyjno – Rozpoznawczego Wydziału Kryminalnego KPP w Myślenicach. - Lokalne społeczności wykazały się tym razem czujnością, ponieważ w przekazywanych myślenickiej policji informacjach zaczęły się przewijać w nich, te same spostrzeżenia co do określonych typów samochodów, przybliżonych rysopisów osób, itd. - dodaje. Mieszkańcy korzystali z podawanych numerów telefonów, poczty elektronicznej, a wielu umawiało się osobiście na spotkania z policjantem.

Wpadli podczas kontroli drogowej

Przełom w prowadzonych działaniach wykrywczych nastąpił 11 kwietnia 2011 r. Tego dnia dwaj funkcjonariusze z Myślenic na lokalnej drodze w Głogoczowie zatrzymali do kontroli białego renaulta na wielickich numerach rejestracyjnych, którym jechało trzech mężczyzn (34-latek i 28-latek z powiatu krakowskiego oraz 27-latek z Wieliczki). W pojeździe policjanci znaleźli m.in. łom, śrubokręty, rękawice ochronne. Żaden z mężczyzn nie miał dokumentów. Po doprowadzeniu do jednostki policji ustalono, że jeden z nich podał policjantom fałszywe dane osobowe, był poszukiwany dwoma listami gończymi, a wszyscy byli już notowani w policyjnych rejestrach, także za przestępstwa przeciwko mieniu. Mężczyźni zostali zatrzymani.

Podczas prowadzonych czynności procesowych policjanci mieli już pewność, że w ich ręce wpadli członkowie grupy włamywaczy, nad rozbiciem której pracowali już od kilku miesięcy. - Już w czasie krótszym niż 48-godzin byliśmy w stanie przypisać im i ich wspólnikom kilka włamań, do których doszło na naszym terenie, choć nad zebraniem dowodów pracowaliśmy non-stop wyjątkowo ciężko, wiedząc, że najważniejsze są pierwsze godziny po zatrzymaniu – opisuje jeden z policjantów biorących udział w akcji. Sprawa zaczęła się błyskawicznie rozwijać. Z godziny na godzinę policjanci wiedzieli coraz więcej o „dokonaniach” zatrzymanych i powiązanych z nimi osób.

8 z 11 osób usłyszało zarzuty

W porozumieniu z prokuraturą, specjalistycznymi wydziałami KWP w Krakowie oraz policjantami sąsiednich jednostek policji sprawdzano ich alibi, kontakty, analizowano pobrane i zebrane w miejscach przestępstw ślady kryminalistyczne. W stosunkowo krótkim czasie policjanci dotarli do członków całej grupy przestępczej zajmującej się włamaniami, a także paserstwem. Prowadzone czynności przyniosły także dodatkowy efekt – pozwoliły na wykrycie innych przestępstw, które były uprzednio zgłaszane. Była to m.in. kradzież z włamaniem do zakładu produkującego skórzaną odzież w Osieczanach – w tym przypadku część skradzionego mienia wróciła do właściciela oraz wspomnianej na kradzieży samochodu w Sieprawiu, z którego zostały tylko lampy. Skradzionej przez rozpracowaną grupę gotówki i biżuterii nie udało się odzyskać.

Nadzorowane przez myślenicką prokuraturę wielowątkowe postępowanie zakończyło się zatrzymaniem przez policjantów z Myślenic 11 osób, z czego 8 usłyszało zarzuty popełnienia lub współudziału w przestępstwie kradzieży z włamaniem lub niezgodnym z prawem zbyciu przedmiotów pochodzących z przestępstwa. Sąd Rejonowy w Myślenicach przychylił się do wniosku Prokuratury Rejonowej w Myślenicach o tymczasowe aresztowanie 6 z zatrzymanych osób i udzielenie dozoru policyjnego dwóm kolejnym. Zatrzymani w sprawie włamań pochodzą z powiatów krakowskiego i wielickiego - żaden z nich nie jest mieszkańcem powiatu myślenickiego. To mężczyźni w wieku od 25 do 35 lat. Grozi im kara pozbawienia wolności od roku do lat 10.

 

Powiązane tematy

Komentarze (24)

  • Brak zdjęcia
    3 lis 2011

    Powinno się obcinać dłoń złodziejom, jak w średniowieczu albo wypalać na czole "Z" (złodziej).
    Ludzie tyrają nieraz długie lata, żeby dorobić się ładnego domu czy samochodu, a takie dranie niszczą to w kilka minut.

    Szkoda, że redakcja zaraz usunie mój post.

    30 4 Odpowiedz
  • Brak zdjęcia
    3 lis 2011

    Powinni ciężko pracować po 12 godzin dziennie aby zapracować na swój pobyt w więzieniu.

    A nie tylko telewizor, biblioteka i spacerki....

    25 2 Odpowiedz
  • Brak zdjęcia
    3 lis 2011

    brawo dla policji!!!

    21 4 Odpowiedz
  • 3 lis 2011

    Brawa dla policji:)!...
    Bardzo dobrze,że złapali tych złodziei powinni siedzieć jak najdłużej!... Człowiek pracuje całe życie...a przyjedzie taki jeden z drugim i wszystko zniszczą...
    Bardzo współczuje ludziom,których Ci zwyrodnialcy okradli...i ich rodzinom za to jakich mają synów zwyrodnialców...

    17 3 Odpowiedz
  • Brak zdjęcia
    3 lis 2011

    czasem i najlepsi potrzebuja przychylnosci losu, policja odwalila kawal dobrej roboty, a los ich za to nagrodzil :) myslisz ze wszystkie przestepstwa odkrywa sie jak w filmach amerykanskich?

    17 3 Odpowiedz

Zobacz więcej