Tragiczny wypadek w Krzywaczce: Jedna osoba nie żyje, cztery trafiły do szpitala
- 30 kwietnia 2013
W pobliżu strażnicy w Krzywaczce przyczepa z drewnem uderzyła w samochody osobowe. Kierowca jednego z nich zginął na miejscu. Cztery osoby trafiły do szpitala
fot. KPP Myślenice
Do wypadku doszło dzisiaj rano około. godz. 10:45 w rejonie strażnicy. - Jak wynika ze wstępnych ustaleń – jadący w kierunku Wadowic ciężarówką scania na suskich numerach rejestracyjnych 41-letni mężczyzna z gminy Jordanów (trzeźwy) doprowadził do zerwania lub przemieszczenia przyczepy wypełnionej ładunkiem drewna na sąsiedni pas ruchu, która uderzyła w jadące w przeciwnym kierunku (na Sułkowice – przyp. red.) samochody osobowe: VW golfa i poruszające się za nim toyotę i peugeota – relacjonuje Szymon Sala, rzecznik prasowy myślenickiej policji.
Na miejscu zginął kierowca pierwszego z pojazdów – 39-latek z gminy Kalwaria Zebrzydowska, a ranne zostały jadące z nim kobieta w ciąży. Jest operowana w myślenickim szpitalu i dziecko (prawdopodobnie 6 latka) nieprzytomna trafiła do krakowskiego szpitala dziecięcego w Prokocimiu. Z dwóch pozostałych pojazdów poszkodowany mężczyzna w stanie zagrażającym życiu został przetransportowany śmigłowcem LPR do jednego z krakowskich szpitali, kolejny – do szpitala w Wadowicach. Stan poszkodowanych jest ustalany przez policjantów.
Na miejscu pracował m.in. prokurator, biegły sądowy specjalizujący się w rekonstrukcji wypadków drogowych, policyjna grupa dochodzeniowo-śledcza i załogi strażaków. O godz. 14:40 samochody biorące udział w wypadku zostały usunięte z drogi, a ruch w obu kierunkach udrożniony.
Myślenicka policja bada przyczyny i okoliczności tego tragicznego zdarzenia.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Straszna tragedia... Miejmy nadzieje że nie było to niedopatrzenie tylko nieszczęśliwy zbieg okoliczności.
Rooon nie nie dało się wiecej załadować, ponieważ naczepa do drewna była tylko do takiej wysokości skonstruowana i tyle było załadowane to po pierwsze, a po drugie jak widać drewno było zapięte pasami które uniemożliwiły przemieszczenie się ładunku ( drewna) poza naczepę. Jeżeli brawura kierowcy zestawu ( w języku laików w tym temacie "tira") to mogła być jedynie prędkość ale nie mi to ustalać tylko ekipom które analizują ten wypadek. Niestety czy to musiało się tak skończyć ...
WiEcej sie nie dalo zaladowac czy to musi kosztowac ludzkie zycie jak nieraz widze brawure kierowcow tirow to sie plakac chce
kobieta w ciąży urodziła poprzez cesarskie cięcie córeczkę, a starsza dziewczynka jest w szpitalu, jest połąmana, ale podobnie jak mama wyjdzie z tego :(
No to nie wyjeżdzamy takim starym wrakiem na drogę skoro mówisz że nie raz buja lub coś z układem kierowniczym.Bo przez to nie winni giną!!! A firmy sie wzbogacają!!! bo chca jak najwięcej upchać towaru i widać skutki!!!!