Damian Nalepa z NWR: Nie zamierzamy w najbliższym czasie organizować żadnych imprez
Rozrywkowe oblicze Myślenic? Aktualnie jest ono zerowe, nie ma nic. Działa kilka lokali, ale wszystko co się w nich odbywa sprowadza się do picia piwa i oglądania meczów. Dziesięć lat temu zaczęliśmy coś robić, bo nie było nic - przestaliśmy robić i… nie ma nic
- Dlaczego tego lata nie udało sie zorganizować imprez, do których już chyba byli przyzwyczajeni mieszkańcy Myślenic i okolic, a przede wszystkim młodzi ludzie?
Z początkiem wiosny mieliśmy już przygotowany plan imprez na cały sezon letni, a że jedynym sensownym miejscem, gdzie mogłyby się odbyć był Park Przygody, to tam właśnie chcieliśmy je organizować. Niestety miejsce to zostało przeniesione, co zmusiło nas do odwołania zaplanowanych imprez.
W miejscu Parku Przygody powstaje obiekt treningowy Wisły Kraków
Czy macie jakieś plany imprezowe na zbliżającą się jesień?
Z powodu braku miejsca, gdzie zmieściłaby się duża liczba osób i myślę tutaj o około 200-300 nie zamierzamy w najbliższym czasie organizować żadnych imprez.
Czy brakuje ludzi w Myślenicach, z którymi moglibyście stworzyć na nowo szereg imprez? Co jest największą przeszkodą?
Ludzi chętnych do pomocy nie brakuje, ale nie ma tego najważniejszego - lokalu i jego właściciela, który byłby otwarty na współprace. Bardzo dziwi mnie fakt otwierania w Myślenicach kolejnych sklepów z odzieżą używaną, które działają 2-3 miesiące, by potem ktoś w tym samym miejscu otworzył inny sklep również z taką odzieżą, zamiast zainwestować w coś, co przyniosłoby same korzyści dla właściciela i przychodzących na imprezy.
W kwietniu 2014 roku minie 10 lat, odkąd rozpoczęliście działalność grupy Na Własną Rękę. W jaki sposób będziecie obchodzić jubileusz?
Na pewno bardzo fajnie byłoby zorganizować taką imprezę, niestety jak mówiłem wcześniej na razie nie udało nam się znaleźć odpowiedniego miejsca. Bardzo byśmy chcieli, bo pomysłów na imprezy nam nie brakuje.
Jak możesz scharakteryzować organizację?
Cel jest jeden: raz na czas fajne wydarzenie muzyczne pełne muzyków, DJ-ów, , którzy reprezentują wysoki poziom muzyczny, a to wszystko dla ludzi, których nasza aura, muzyka i obecność pozytywnych postaci przenoszą do innego świata, gdzie mogą się zrelaksować i oderwać od rzeczywistości.
W 2010 roku mówiłeś: "Wszystkie wydarzenia przez nas organizowane miały stanowić alternatywę dla oficjalnego obiegu. Miały wypełnić czas młodym, otwartym i kreatywnym ludziom". Udało się?
Wszystkie wydarzenia, które zorganizowaliśmy takie jak warsztaty, ambitne kino, imprezy muzyczne reprezentowały wysoki poziom, co pozwoliło uczestnikom poszerzyć horyzonty i poznać ciekawą alternatywę.
Projekt ambitnego kina, turniej koszykówki ulicznej to tylko nieliczne wydarzenia. Jakie jeszcze imprezy udało Wam się zorganizować przez prawie 10 lat działalności?
Oj trochę tego było, jeżeli chodzi o wydarzenia kulturalne to warsztaty dla młodzieży i ambitne kino, a z wydarzeń muzycznych to około 300 imprez. Do Myślenic przyjeżdżali najlepsi DJ-e i zespoły z najwyższej półki, do tego doszło też kilka imprez sportowych. Szczerze? Tyle tego było, że już się pogubiłem…
Z czego jesteś najbardziej zadowolony, co byś poprawił, co było największą porażką?
Najbardziej cieszy mnie fakt, że przez całe 10 lat naszej działalności nie było imprezy, która okazałaby się klapą, każda z nich była udana i miała coś w sobie. Jeśli chodzi o poprawki, to myślę, że warto było by rozwinąć u ludzi kulturę imprezowania. Oczywiście wszystko zależy od danej jednostki. Największą porażką była współpraca z pewnymi osobami, których nazwisk nie będę wymieniał…
fot. archiwum Damiana Nalepy
Teraz grywacie w Bielsku-Białej, w Krakowie, Katowicach. Gdzie jeszcze? Jak tam jesteście przyjmowani?
Praktycznie co tydzień gram na scenie innego miasta, a jeśli chodzi o odbiór mnie przez danych organizatorów to jest ono zazwyczaj bardzo cieple i pozytywne.
Czego można Wam życzyć, aby wydarzyło sie do kwietnia 2014 roku?
Fajnego miejsca, nie dyskoteki.
Jak oceniasz rozrywkowe oblicze Myślenic? Jak zmieniło się przez te 10 lat?
Aktualnie jest ono zerowe, nie ma nic. Działa kilka lokali, ale wszystko co się w nich odbywa sprowadza się do picia piwa i oglądania meczów. Dziesięć lat temu zaczęliśmy coś robić, bo nie było nic - przestaliśmy robić i… nie ma nic
Podczas Dni Myślenic nie udało wam się zorganizować sceny alternatywnej. Może w przyszłym roku, z racji tego, że będziecie obchodzić jubileusz dziesięciolecia, dojdzie to do skutku? Czy będziesz próbował jeszcze raz zarazić tym pomysłem władze miasta?
Z naszej strony chęci są i nie zniknęły, niestety nie ma odzewu ze strony osób decyzyjnych w tej sprawie. Myślę, że Dni Myślenic stały się się szablonowym rozwiązaniem, które potrzebuje innowacji, a tą chcieliśmy zagwarantować.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.