logo-web9
Okolice

Pcim-Węglówka: Poszedł na grzyby. Szukali go wszyscy

Brak kontaktu z rodziną poszukiwany grzybiarz tłumaczył rozładowanym telefonem. Szukała go rodzina i policjanci

Późnym popołudniem w środę 11 września zaniepokojona rodzina z Pcimia powiadomiła policję o tym, że jeden z domowników wybrał się rankiem do lasu na grzyby i do tej pory nie wrócił. Nie mogli nawiązać z nim kontaktu telefonicznego.

- Policjanci natychmiast podjęli działania poszukiwawcze. Znając rysopis poszukiwanego patrole penetrowały kompleksy leśne i drogi dojazdowe w rejonie Pcim-Węglówka. Załoga z KP Dobczyce dotarła nawet do obserwatorium astronomicznego na Lubomirze, ponieważ jeden z tropów wiódł czerwonym szlakiem turystycznym w tą właśnie okolicę – niestety tam 38-latka nie udało się znaleźć - opowiada Szymon Sala, rzecznik prasowy myślenickiej policji.

Już po zmroku patrol ruchu drogowego zbadał sygnał o tym, że zaginiony mógł być widziany w okolicy kościoła w Kasince Małej. Policjanci otrzymali informację, że był tam widziany z koszykiem pełnym grzybów. Mężczyzna nie miał żadnych obrażeń, a brak kontaktu z rodziną tłumaczył rozładowanym telefonem.

Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie. 

Zobacz więcej
Czytaj komentarze!